Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 886751
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 marca 2010 , Komentarze (1)

hej

Kolejny dzień powrotu do dietki zaliczony- zero słodyczy i dietetyczniewaga bez zmian i z tego się też cieszę,że nie w górę.

A co do mojej nowej motywacji hmm- myślałam że jej już nie będzie ale się wczoraj wieczorem odezwała.Szczerze myślałam,że po niedzieli to juz koniec i tak to potraktowałam.A tu wieczorem telefon.Gadaliśmy 40 min.Ale tym razem weznę sobie wszystko na spokojnie,bez uczuciowo-chyba.Tylko jest jedno ale bardzo mi po rysach twarzy przypomina Mariusza i z charakterku też.Ale nie będę się narzucała niech sam dzwoni i pisze hihi.Muszę być twarda-ale fajnie by było gdyby zwariował na moim punkcieAle ze mnie wariatka

Miłego wieczorku

 

15 marca 2010 , Komentarze (1)

Hej

Po weekendzie waga bez zmian czyli 76,1 kg.Powolutku wracam na dobre tory ale jeszcze z ćwiczeniami nie bardzo.no i może jeszcze,że Łukaszkek chce się spotkać, no i zakliakłam wczoraj do Mariusza mojej miłości ale tylko tyle co słychać bo dalej nie wiedzialam co pisać no i nawet odpisał coś tam.

13 marca 2010 , Komentarze (2)

hej wiosennie

U mnie w Holandii już wiosna kwitna krokusy,przebiśniegi i swieci słoneczko.

Wskoczyłam dzis na wagę a tam 76,1 szok,Jak to możliwe bo wczoraj miałam 77,7 kg .Faktycznie moze to dlatego,że wczoraj już nie jadłam wieczorem bo miałam pustą lodowkę i nie chciało sie wyskoczyć do sklepu.No ale wczoraj słodkie też było.

Dzisiejszy dzień dietkowo jakoś wygląda w porównaniu do ostatniego tygodnia.

Moji wrcają już dziś albo jutro czyli skończy mi się luz i znowu będe się stresować niewiadomo czym,ale będę trzymać dietę.

A wyobraźcie sobie,że Łukaszek wrócił do Holandii i Hce się spotkac a ja go trochę odsuwam a pamiętacie jak za nim szalałam.Może kiedyś się z nim jeszcze zobacze.tak szczerze to od jakiegos czasu mam kogo innego w głowie.

Sylwia,Wiolka i reszta miałyście rację co do Kamila ja nie wiem co ja w nim widzialam ,bo ostatnio na NK widziałam jego foto i stwierdziłam,że dobrze,że się juz skończyło.

Mam nadzieję,że nowa motywacja przyniesie skutki.

A teraz uciekam zrobic sobie kawkę i cieszyć się ostatnimi chwilami samej na domku.A Wam życzę miłego weekendu i pozdrawiam.

Ps.ale się rozpisałam po tak długiej nieobecności hihi

12 marca 2010 , Komentarze (2)

Powoli wracam do jedzenia mniejszych ilości,a przedewszystkim słodyczy.dziś stanełam na wadze i 77,7 kg wiem-porażka.nie przejełam się tym bo czego się mogłam spodziewac po takim obrzarstwie.Trudno.czas sobie wymyślic nową motywację>A moze juz jest??????????Jak bedę w Pl to zafunduję sobie masaże wyszczuplajace na uda,bo juz tak mam ,że jak tyje to najpierw wszystko się tam lokuje.

weekend jest ale jak zwykle komp i tel milczy a jak są to wszyscy.

Jeszcze raz dziękuję Wam,że mnie czytacie i jesteście Ze mną.Miłego weekendu

12 marca 2010 , Skomentuj

Powoli wracam do jedzenia mniejszych ilości,a przedewszystkim słodyczy.dziś stanełam na wadze i 77,7 kg wiem-porażka.nie przejełam się tym bo czego się mogłam spodziewac po takim obrzarstwie.Trudno.czas sobie wymyślic nową motywację>A moze juz jest??????????Jak bedę w Pl to zafunduję sobie masaże wyszczuplajace na uda,bo juz tak mam ,że jak tyje to najpierw wszystko się tam lokuje.

weekend jest ale jak zwykle komp i tel milczy a jak są to wszyscy.

Jeszcze raz dziękuję Wam,że mnie czytacie i jesteście Ze mną.Miłego weekendu

9 marca 2010 , Komentarze (7)

Wiitam

Melduję się ,że żyję.Ale nie było mnie tu bo nie mam co pisać.Moich współlokatorów jeszcze nie ma nadal są w Polsce.

Diety brak i ćwiczeń też.Chyba tak próbuję zabijać samotnośc.

A co do reszty czyli spraw uczuciowych nic nie napiszę bo i tak nie ma co pisać interesującego.

W Was pewnie już to nudzi.

Dziękuję Wam za wpisy i  za to ,że kilka z Was jednak sie o mnie martwi.To miele z   Waszej strony.

28 lutego 2010 , Komentarze (12)

czy ja jestem taka zła że wszycy mnie żucają.....mam dość,,,,,zaczę jeść i pęknę bo to wszystko jest bez senu.....a tak chciałam schudnąć i co wcale nie jestem szczęśliwsza,,,,,,,,brak mi słów,,,,,,,,,,,,,,,,

28 lutego 2010 , Komentarze (3)

nie wiem co się dzieje ale od czasu jak wróciłam z pracy cały czas jem.Obiad-bigosik,babka upieczona i już ćwierć zjedzona na ciepło-masakra.Co się ze mną dzis dzieje?????????Pomocy

28 lutego 2010 , Skomentuj

No,Kamil w końcu wrócił z urlopu.Nawet napisał na gg.U mnie od wczoraj diety brak,i zaraz idę sobie jakąś babkę upiec i zrobić obiadek.

27 lutego 2010 , Komentarze (3)

Dobry wieczór Kochani

Na początku dziekuję za ciepłe oceny fotek z poprzednich dwóch wpsów.

ćwiczenia zalioczone,dietkowo za duzo zjedzone.Samotny wieczór zabijalam klikajac na czacie a teraz sobie gadam z takim jednym chłopakiem na skaypie-ale to tylko rozmowa bo on jest żonatyAle muszę coś robic by nie zwariowac tu sama.

Dobranoc