Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 886524 |
Komentarzy: | 8997 |
Założony: | 14 grudnia 2008 |
Ostatni wpis: | 18 listopada 2024 |
Postępy w odchudzaniu
co mi jest tak zaczeło mnie kłuć w prawym boku i tak mnie boli brzuch....
smutno mi jakoś ...piszę z Kamilem a on tak pięknie ubiera swoje myśli w słowa co o mnie myśli- z jednej strony płacze z bólu a z drugiej z wzruszenia,,,,,szkoda,że tak daleko od siebie mieszkamy, bo potrzebuję teraz pzrytulenia:(
Witam w poniedziałek.
Właśnie skończyłam ćwiczyć brzuszki-100 sztuk i stepper- 30 min.
Dietka zachowana i o dziwo jak dziś rano wskoczyłam na wagę to okazało się że od soboty waga bez zmian,bardzo sie cieszę bo bałam się,że po tej restauracji będzie więcej na wadze.
Z Kamilem dalej klikamy a dziś nawet zadzwonił do mnie z pracy.Wczoraj mi napisał,że tęskni.Jedna rzecz mnie jedynie wczoraj zasmuciła,że jest niewierzący.fajnie mi się nawet z nim o dietce i ćwiczeniach rozmawia.Czas pokarze co z tego będzie.
Udanego i dietkowego tygodnia Kochani.Pozdrawiam
U mnie w Holandii dziś wiosennie.Świeci słoneczko i błękitne niebo i nie ma śniegu już.
Jak co niedzielę byłam w pracy.Zaliczyłam właśnie pół godzinki steperka-oczywiście z lektórą książki.Pod względem dietetycznym dzień udany.MIłej niedzieli
No witajcie.Dietka dzis się rzokleiła ale bylo warto.Umówiłam się dziś na spotkanie z Kamilem aby zwiedzać Delft.Super średniowieczne,jedno z najstarszych miasteczek Holandii,z Katedrą i kościołami.
Kamil okazał się fajnym chłopakiem,dobrze się z nim czułam i tak fajnie się nam rozmawiało.Przeciętny chłopak,ale zaiskrzyłoNa powitanie dostałam śliczny bukiecik.Zwiedzaliśmy Delft-potem poszliśmy do greckiej restauracji,ja miałam wszystko wybierać.Obiadek był pyszny-zestaw surówek,musaka,frytki,potem była kawa po irlandzku,capucino,lody z bananami,śmietaną-Obiad udany i bardzo kaloryczny.Ale od jutra będą znowu dobre tory:)Kurcze ile on dziś na tym spotkaniu kasy wydał;)Szkoda,że mieszkamy od siebie aż 100 km więc chyba bedziemy się żadko na razie spotykać ale jest net i telefon.Odprowadził mnie pod same drzwi.Byłam dziś sobą i bardzo grzeczną dziewczynką a to fotki:
Moja waga z raniutka mnie bardzo ucieszyła bo pokazała 76,4 kgjestem w szoku,że od poniedziałku spadły mi ponad 2 kilosiki.Nie wiem jak to sie stało,bo staram się jeść normalnie.Może to przez brak słodyczy,dwa etaty i ćwiczenia na steperku.Jestem taka zadowolona oby tak dalej mi szło.Dziś wybieram się do Delft -najstarszego miasteczka w Holandii a odemnie to tylko 4 km.Dietkowo dziś fajnie właśnie zjadlam sałatkę owocową z jogurtem,nie wiem może coś na mieście potem zjem ale myślę,że wybiorę jak już to sałatkę.Dziś nie będzie ćwiczeń bo mało czasu a na 14 muszę być gotowa,ale za to było 5 godzin spaceru na szklarni więc kalorie spalone,Miłej soboty.
Hej
Ale się cieszę,że już jutro sobota ,ale nie powiem Wam czemu.
Właśnie skończyłam stepowanie 30 min uff.Jestem z siebie dumna,że dałam radę bo dziś to już jestem wykończona>w pracy latałam szklarnia-maszyna i tak przez 6 godzin dobrze,że dzisiaj tylko do 12.Jak wróciłam do domu to zabrałam się za sprzątanie od góry do dołu-koleżance zostało tylko powycieranie podłóg.No i jeszcze czeka mnie praca jako sprzątaczka-kolejny domek na dziś w planie.
Dietka zachowana-wg moich obliczeń to zjadłam jakieś 800 kalorii.Słodycze dalej zastępuję owocami.Waga jest ok.
Jutro dietka będzie też bo w sumie cały dzien mnie nie będzie,no i odpuszczę sobie ćwiczonka na stepie,może jedynie brzuszki zrobię.Chciałam Wam wkleić zdjęcia przed brzuszkami i steperkiem ale jakoś nie umiem się zabrać za ich zrobienie.
Życzę udanego i ciepłego weekendu-pozdrawiam
No i mamy już środek tygoda.Dzisiaj skączyliśmy już o 12.Po pray były małe zakupki czyli jogurty,serki wiejskie i owce-kiwi,grejfrut i gruszki.
Dzień bez słodyczy i dietkowo też udany.
Zaliczony steperek 30 min -udało mi się to bo czytałam książkę "Dlaczego faceci kochają zołzy:)"Brzuszków jak na razie 30 ale myślę,że do100 dziś dobiję,,,,