Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 944518
Komentarzy: 9070
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 kwietnia 2014 , Komentarze (8)

Hej Kobietki

Tak jak w temacie ja nie potrafię schudnąć......Waga stoi mimo  trzymania diety i ćwiczeń....Mam już dość całego tego odchudzania....Wczoraj słabo się czułam bo @@@ przyszedł i nie poszłąm na siłownię ale się trzymałam z jedzeniem.Dziś za to już od rana masakra z jedzeniem- czuję,że zjadłam już za wiele no i jeszcze drożdzówka za mną chodzi...więc pewnie też ją zjem.....NIe wiem co ja robię źle....może jadłam za mało? Starałam sie jeść warzywa,biała,ograniczyłam węgle a nie widać rezultatów.....zastanawiam się po co mi ta dieta i ćwiczenia.....Siedzenie w domu mnie też dobija bez pracy ale chyba najbardziej ta samotność tutaj ....smutno mi jakoś ....Innym tak fajnie idzie chudnięcie-mam dość///////Chciałabym do PL pojechać na Święta do Pl ale jeszcze nie wiem bo wiadomo wszystko rozchodzi się o kasę a jednak to jest wydatek......mojej rodzinki z PL też na to nie stać......czasami brakuje mi ich.....dobrze,ze mam chociaż internet........miłego dnia....

31 marca 2014 , Komentarze (7)

Witam Was w poniedziałek.

Dziękuję,że jesteście i mnie wspieracie.

Weekend już minął spokojnie bez dołowania.

Najważniejsze jest to,że i ruch i dieta zachowana bez grzeszków co mnie cieszy.Któraś napisła,że smakowicie robi się w moim pamiętniku----dziękuję..Ale doszłam do wniosku,że jak mam być na diecie to takiej gdzie jem smacznie zdrowo i wszystko w ograniczonych ilościach.Jak na razie nawet do słodyczy mnie nie ciągnie.Waga na rzie dalej stoi ale w tym tyg ma być @@@ więc myślę,że w końcu zacznie spadać bo za 3 miesiące -ostatni weekend czerwca idę na wesele a chciałabym ważyć 70 kg....czy to możliwe????-pożyjemy zobaczymy....

A jak poniedziałek minął-szybko.Rano pobudka o 6,30 - mimo braku pracy to u mnie normalna pora wstawania....7.30...telefon od nowego znajomego:)jak widać znajomośc się rozwija ale jak na rzaie na mailu i telefonie w pt wraca z PL to pewnie się spotkamy w weekend.Koło południa pojechałm na centrum do JL wsprawie byłego pracodawcy ale było zbyt wiele ludzi i księgowa moja stwierdziła,że umówi mnie na asprak (termin spotkania)-trochę szkoda bo jużbym wiedziała czy da się coś z tym zrobić czy spisać tą sprawę na stratę...Potem szybki obiadek i obowiązkowo siłownia....I tak przeleciał dzień.Pozdrawiam

29 marca 2014 , Komentarze (8)

Cześć Kochane

Jak Wam sobota mija?

U mnie słonecznie za oknem ale jakoś mi smutno...Wiem powiecie skończ już marudzić....i zapomnij o S wiem łatwo się mówi....Weekend mi się zawsze kojarzył z spotkaniami z nim....pogoda z wypadem do parku....Brakuje  mi tego....Trudno minęło.....Nowa znajomość się rozwija jak na razie na mailu bo musiał wyjechac do Pl....jego mama już dopytuje z kim on tyle pisze.....A dziś mnie przepraszał,za to pierwsze spotkanie,że się nie popisał i,że następnym razem będzie lepiej....W sumie miło,że się stara a mnie to trochę przeraża ale wiem,że trzeba dać szanse na ułożenie sobie życia...

A jak mi sobota mija??

Rano śniadanie -jajecznica z 2 jajek i ogórek kiszony

Potem pojechałam na siłownie a po drodze zrobiłam zakupy w Lidlu...

Wróciłam do domu zrobiłąm porządek w szafie i na całym mieszkaniu

Ugotowałam i zjadłam obiadek----dziś była sałatka makaronowo-brokułowa-pychotka....

A na deser jogurt-straciatella.....No i była  wcześniej jeszcze mieszanka orzeszków-chyba nie powinnam ich kupować bo wciągają:))))

Dietę trzymam ćwiczenia też są a waga sobie stoi,ale zauważyłam,ze sadełko na brzuszku się zmniejszyło i to cieszy...

A teraz mam czas na odpoczynek ....jakie plany na weekend to nie wiadomo zobaczymy z czasem.... 

Pozdrawiam ciepłego i słonecznego weekendu.....

27 marca 2014 , Komentarze (6)

Tak jak w temacie eksperymenty.

Jak wiecie albo i nie bardzo lubię gotować,piec i eksperymentować w kuchni.Jak mam przepis to nigdy się go nie trzymam.Lubie oglądać programy kulinarne -ostatnio np. Top Chef-zdziwiona byłam,że szefowie kuchni nie poradzili sobie z kurczakkiem w ciągu godziny-jakoś ta edycja ma marnych szefów.Ale wracając do tematu dziś zrobiłam sobie na obiad dorsza po włosku z pieczonymi pomidorami i puree z ziemniaków...Szczerze to nie lubię ryby bez panierki ale ta bardzo mi smakowała...Filet zamarynowałam w ziołach włoskich,koperku,skórce z cytryny,oliwie z oliwek i sos sojowym ....sól,pieprz,gałka,chili-----jak widać uwielbiam sporo przypraw.....Gdy usmażyłam rybę to na tej patelni podsmarzyłąm obranego pomidora z czoskiem...puree-same ziemniaki......Bardzo mi smakował dzisiejszy obiadek:)

Dieta  i ćwiczeina jak widać u mnie się trzyma aż się sama sobie dziwię.....

Nowa znajomość się rozwija ale niestety musiał wyjechać do PL na pogrzeb-jesteśmy w kontakcie......Dawno nie miałam tak by ktoś do mnie tak często pisał i dzwonił-miłe to......

Dziś muszę odwiedzić Tomka bo jakoś ostatnio ma czarne myśli,tak pogadać .....

Tak więc Kochane pozdrawiam Was i lece poodwiedzać-miłego popołudnia....

25 marca 2014 , Komentarze (7)

hej 

U mnie słonecznie.

Dieta w 100% utrzymana,siłowia i ćwiczenia też są.Waga stoi ale ważne się nie poddawać.

Wczoraj byłam na randce nad morzem.Tak poznałam kogoś ale wszystko na spokojnie jak na razie piszemy na @ i dzwoni jak na razie nie mam jego num tel bo dzwoni z służbowego i wyskakuje mi numer prywatny....Ale oczywiście powiem mu,że chce nr bo jak to wygląda trochę dziwnie tak jakby coś ukrywał.....Chce w niedzielę się spotkać i gdzieś pojechać....Ale się nie jaram nim jak na razie nie jest zły...ma dom 8 lat tutaj,dobra praca itd i też z Śląska,2 lata młodszy ale już wdowiec.....To na razie tyle....zobaczymy jak to będzie.....

Byłam dziś pochodzić po agencjach pracy ale nic nie ma...byłam u mnie w biurze ale M powiedział,ze też lipa...więc ma mi tylko na jutro napisać godziny pracy w tym miesiącu bo musze to wpisac do UWW.Tak więc jutro musze moją ksiągową odwiedzić i oczywiście siłownie też zaliczyć...

A tak sobie wymyśliłam deser bo na bazarze kupiłam 3 mango za 1 euro.

A więc mamy tu:kilka truskawek,2 łyżki płatków nestle,jogurt naturalny i rozgotowane mango-pychotka w sam raz jak ktoś ma ochotę na słodkie.

24 marca 2014 , Komentarze (1)

Dzień dobry Kochane.Jak Wam idzie dietka...U mnie całkiem dobrze nawet ten weekend był wzorowy ale niestety waga znowu stoi-a wiadomo jak to potrafi zdenerwować z rana....Jak tak dalej pjdzie to okarze się ,że w marcu nic nie schudłam a do końca miesiąca został już tylko tydzień:(.Dziś pewnie znowu siłownia jeśli nie zadzwonią z pracy....W weekend poćwiczyłam w domu aż mam zakwasy na nogach a po siłowni nie mniewam.Dziś na obiad wymyśliłam sobie zupę z zielonego groszku...musże jakoś przemysić warzywa bo niestety mało ich w mojej diecie.

DziękujęWam za ciepłe słowa co do oceny mojego wyglądu...Na fotkach wyglądam w miarę szczupło tylko szkoda,że tak nie jest w realu....Fakt ruchi ćwizcenia modelują sylwetkę i pewnie jest lepiej niż  było jak nie ćwiczyłam.

Reszta u mnie bez zmian.

Pozdrawiam i miłęgo słonecznego dnia Wam życzę.

21 marca 2014 , Komentarze (11)

Właśnie już tyle lat a schudnąć nie umiem:( I Takie pytanie-ale tak szczerze na ile kilo wyglądam na tych ostatnich fotkach?

Dziękuję tym które ze mną są tutaj od początku.Wiem,że ze mnie straszna maruda bez braku wiary w siebie.Ale dziękuję,że ze mną wytrzymujecie a szczególnie tym 2 które są ze mną zawsze na FB i mam się komu wypłakać i poprosić o poradę.

Powoli staram się uważać z tym co jem.Siłownia też nadal jest chociaż dziś już miałam zamiar nie iść i dobrze,że poszłam od razu lepszy nastrój.

Od kilku dni mam jakieś bóle głowy i trochę słabo się czuję.A jak się położe to takie jakby lekkie zawroty.Może to znowu przez to jedzenie.

Na weekend nie ma planu.Jedyne co to może z nową znajomą wyskoczymy do baru,,,A w niedzielę może umówię się z takim jednym chłopakiem-wdowiec 35 lat-jak na razie piszemy...

Jedna z Was pytała jak mi się żyje w Holandii.

Szczerze nie jest najgorzej.Mieszkanie spoko-minus,ze wynajmowane i ciągłe upominanie się  o kasę od niektórych lokatorów.Praca jak miałam stałą też dało się zaoszczędzić.Miasto spokojna dzielnica.Szczerze wszędzie jest tak samo czy w PL czy w innym kraju>Ludzie mają takie same problemy chociaż te osoby w Pl myślą,ze my tu mamy raj a wcale tak nie jest.Jedyny minus,że jestem tu sama,nie mam za wielu przyjaciół i to,że mojej rodzinki nie stać by mnie tu odwiedzić.....

Takie życie,pozdrawiam i udanego weekendu życzę Kochane

20 marca 2014 , Komentarze (4)

moje miasto Haga w oddali

Włańsie waga znowu wzrosła -nie dziwie się bo w weekend nieźle było-jadłam wszytsko co podpadnie a przedewszytskim słodycze....I tak znowu doszłam do 81 kg 3 kg w kilka dni?jakoś szybko tyję.....Fakt nie potrafię się ogarnąć.Brak pracy,diety,samotność wszystko doprowadza mnie do szału.Ileż to się można odchudzać bez rezultatów- nie mam już na to siły...

Plany na dziś hmm -siłownia- a wieczorem może spotkanie z nową znajomą....

Od kilku dni słabo się czuję,głowa mi pęka...brak siły na cokolwiek-nie wiem czy to czasem nie znowu od żołądka.

A co z tą pracą na sażu to nie wiem.Dostałam jeszcze maila gdy wysłałam Cv "proszę o słowo komentarza"więc odpisałam dlaczego chcę ten staż i jak na razie cisza.....Wiec chyba już nici z tego.

A na koniec ja kilka fotek z weekendu Waga 81 kg:(Ale mi się mix zrobił  z  tego wpsiu:))

ja i mój rower:)))

18 marca 2014 , Komentarze (8)

Znalazłą dziś świetną ofertę pracy dla mnie....

Więc jest to staż w biurze administracyjnym a do tego z nauką języka...i dla osób na zasiłku

Wysłałm CV które sama musiałm napisac bo moja księgowa jeszcze nie napisała mi tego 

Tak więć tzrymajcie kciuki by się udało:(

Ciekawe jakie mam szanse ale chyba dobrze zrobiłam,jak myślicie?

A tak wygladało ogłoszenie----

ferujemy staz polaczony z nauka jezyka holenderskiego - indywidualne lekcje z profesjonalnym nauczycielem!

Dla naszego klienta poszukujemy na staz w biurze administracyjnym na terenie Rotterdam oraz Hagi osoby bedacej na zasilku lub na chorobowym.

Zakres stazu/ nauka:

- obslugi klienta (telefon, komputer, recepcja)

- prowadzenia administracji firm (BTW, VAR, jaarrekening)

- inkomstenbelasting, toeslagen, VA, renteaftrek

- UWV

- praca z profesjonalnym opropgramowaniem ksiegowym

Mile widziane cechy to:

- powazne podejscie

- jezyk holenderski mile widziany

- jezyk angielski mile widziany

- elastycznosc w zakresie godzin stazu

- znajomosc administracji lub wyksztalcenie w tym kierunku mile widziane

- dobra prezencja/ nienagane maniery oraz styl ubierania sie w pracy

Co oferujemy:

- staz polaczony z nauka jezyka holenderskiego - indywidualne lekcje z profesjonalnym nauczycielem!

- czysta, ciekawa prace biurowa/ umyslowa

- mozliwosci rozwoju i nauki

- prace w dobrej atmosferze w entuzjastycznym zespole

- profesjonalne otoczenie biurowe

- nowe doswiadczenia i wyzwania

- mozliwosc zatrudnienia po odbytym stazu

- pokrywamy koszty nauki jezyka holenderskiego!

Osoby zainteresowane prosimy o przeslanie CV ze zdjeciem na adres:

Codziennie robie coś głupiego wczoraj mó dół sięgnął dna..płakałam itd....ale chyba czas się ogarnąć pozdrawiam

17 marca 2014 , Komentarze (5)

Weekend za nami a ja znowu popłynęłam.NIe wiemile na wadze ale chyba wszytsko nadrobiłam.Do piątkowego wieczoru jakoś się trzymałam ale potem to masakra non stop żarłam wszytsko co popadnie.W sobotę dopadł mnie dół......chodzę jakaś nerwowa i  cały czas jem.NIe umiemsie ogarnąć.Wzcoraj znowu się poryczałam po co mi to wszytsko,jaka ja jestem beznadziejna ,że źle mi samej no i ten brak pracy.Po co ja się odchudzam jak i tak nigdy nie schudnę i na zawsze pozostanę sama ze sobą.....Najbardziej boli mnie to,ze jestem tu sama nawet nie mam z kim porozmawiać no może jedynie z Tomkiem.....

Miałam iść na siłownię a tak słabo się czuję głowa mi pęka,niebo zachmurzone....Brakuje mi motywacji do życia....itd.....