Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 888275
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 maja 2012 , Komentarze (6)

Coraz bliżej końca urlopu i powrót do Holandii.
Kolejny dzień aktywnie spędzony.Wizyta u kosmetyczki-zabiegi,potem szybko do domu i wypad na basen z rodzinką.Tak więc znowu cały dzień po za domem.Jutro wizyta u gin a potem wypad na miasto i na siłownie z koleżanką.Tak więc mimo tego,że ruch jest,i siłownia to diety brak,,,,,,ale przyznaję,że staram się już jeść mniej niż przez ostatni czas.Przynajmniej już wieczorami nie jem i trochę ograniczyłam słodkości.Tak wiec z jednej strony się cieszę na powrót do Niderlandów bo wiem,że łatwiej będzie wrócić do diety.
spokojnej nocy-pozdrawiam

15 maja 2012 , Komentarze (6)

cześć Kochani
Właśnie wróciłam od lekarza do którego zaspałam a to mi się bardzo rzadko zdarza.Ale za oknem taka pochmurna i zimna pogoda.Tak wiec dziś poszłam z moimi wynikami TSH -i się okazało,że z moją tarczycą wszystko jest dobrze.Cieszę się ale teraz nie mam na co zwalić moich kilogramów.Lekarz powiedział,ze ja to mam w genach-mocną budowę.Tak wiec to jak wyglądam zależy odemnie.Co do diety to w sumie jej nie ma ciężko mi wrócić do niej i może dlatego ostatnio tu nic nie piszę.Ale brzuszki robię a dziś idę do fitnessu.A tak to urlop mija spokojnie na nic nie robieniu a niestety już w niedzielę powrót do Holandii.
Pozdrawiam i miłego dnia.

12 maja 2012 , Komentarze (6)

Jak wspominałam wczoraj byłam znowu u lekarza tym razem z wynikami badań.Tak wiec okazało się ,że wyniki mam.......dobrekrew  i mocz ok.Jedynie mam trochę podniesiony poziom cholesterolu ale tego dobrego.Ekg serca też dobre ale mimo wszystko dostałam tabletki takie na uspokojenie na serce i na obniżenie cholesterolu .Więc przyczyna mojego słabego samopoczucia to przemęczenie związane z pracą.No i lekarz powiedział mi,żebym się starała utrzymać taką figurę jak mam albo starać się iść w dół ale nie dopuścić do zaniedbania się i przytycia.W sumie lekarz zna mnie od dziecka i moją rodzinę tak więc wie,że mam figurę po mamie i ciężko mi będzie być chudą.Tak więc cel utrzymać to co mam i poprawić to.No i stwierdził,że przydał by mi się facet bo wtedy organizm też inaczej pracuje wytwarzając hormony szczęścia.Ha tylko,ze ja nie szukam hihi.Czekam jeszcze na wyniki TSH więc zobaczymy czy z tarczycą jest wszystko ok.
Wczorajszy dzień minął mi bardzo intensywnie w sumie cały dzień poza domem.Rano lekarz potem kosmetyczka i zabiegi,następnie poszłam z koleżanką do nowego fitness clubu i na miasto posiedzieć.Dziś wybieramy się na dyskotekę-bardzo dawno nie byliśmy nigdzie.
Diety w sumie przyznaję,że nie ma ale wczoraj na siłowni miałam okazję i się zważyłam i się zdziwiłam było 82 kg tak więc waże tyle co w Holandii z tego wynik,że na urlopie nic nie przytyłam to plus.Może jeszcze parę razy wybiorę się na tą siłownię.I wtedy sprawdzę znowu wagę.Brzuszki wykonuję-sukces.Niby cm mi pospadały ale wczoraj miałam załamkę bo chciałam kupić spodnie i w udach wszystkie mi były za ciasne.Tak wiec zostają mi spódniczki i sukienki ale też lubię tak się ubierać.
Pogoda deszczowa zupełnie jak w Holandii bo tam cały czas poda tyle dobrze,że chociaż trochę słonka złapałam tutaj.
Pozdrawiam i spokojnego weekendowego odpoczynku.

11 maja 2012 , Komentarze (6)

Witajcie
U mnie z dietą na bakier-ciągnie mnie na słodkie może to przez @@@.
Chodzę sobie na te zabiegi powerslim nie wiem,nawet czy coś wyszczupliło bo dopiero jestem po 3 zabiegach ale skóra na udach zrobiła się już gładsza.Przynajmniej dzięki tym zabiegom staram się pić sporo wody mineralnej najmniej  2 litry dziennie bo tak na marginesie to piję jej mało na co dzień.Dziś mam iść z koleżanką na siłownię bo mnie chce zaciągnąć-pewnie się wybiorę.A co do wagi to jest ona nieznana bo moja została w Holandii a w domu nie mam.Może jak u kogoś zobaczę to się zważę.Jutro planuję wcześnie z rana wybrać się na basen.Jak na razie staram się chociaż brzuszki robić.Musiałabym sobie kupić chrom bo mam straszny apetyt na słodkie a wiadomo to mnie gubi.
Dziś znowu do lekarza z wynikami badań ale na wyniki Tsh będę musiała poczekać do poniedziałku.Jak na razie miałam robione ekg i serce w porządku ale dał mi lekarz tabletki na uspokojenie serca.Jestem ciekawa jakie będą dzisiejsze wyniki?
Urlop mija spokojnie w miarę bo oczywiście już musiałam się zdenerwować bo wiecie jak to jest gdy nas nie ma na miejscu.Znowu mam wgniecione lekko drzwi zewnętrzne oczywiście nie ma winnych.Ale jak ja mam to pilnować jak mnie nie ma na miejscu?Prawie z tego powodu pokłóciłam się z siostrą.Lada dzień ma wpaść ekipa remontowa więc będzie dalszy ciąg pracy.Tak sobie myślę,że skoro jest pogoda to rozbiorę drewniany płot,który już się wali i straszy.Potem muszę jeszcze skosić trawę na ogrodzie ale będę musiała poczekać na brata bo on ma kosiarkę a moja zepsuta.
Tak więc Kochani widząc,że dobrze Wam idzie dieta ,życzę dalszych sukcesów.
Ja teraz uciekam do lekarza i na powerslim.Pozdrawiam i miłego dnia.

8 maja 2012 , Komentarze (8)

Cześć Kochani
Jestem od soboty w Polsce na urlopie.Jak na razie to się relaksuję.Nawet nie wiem ile ważę bo waga została w Holandii.Jestem już po 2 zabiegach powerslim i jak na razie jestem zadowolona-odprężona.Wykupiłam 6 zabiegów co prawda nie liczę na duże efekty ale może to coś pomoże na moje cielsko. Co do diety to nie jest już trochę lepiej niż w NL ostatnie czasy bo nie jem cały czas-staram się ograniczać i pić dużo wody mineralnej.Aktualnie czekam na @@@ powinien być na dniach.Jutro w końcu idę do lekarza po skierowanie na badania krwi- jestem ciekawa jakie będą moje wyniki.Pozdrawiam serdecznie a na koniec moja aktualna fotka w mojej bluzce sprzed dwóch lat-szok,że się w nią już znowu zmieściłam i moich młodzieżowych butach sportowych w moich ulubionych kolorach.

2 maja 2012 , Komentarze (11)

Witam wieczorową porą.
Za parę chwil jadę na urlop do PL-aż nie możliwe,ze ten czas tak szybko mija już maj.
Nie pisze tutaj bo nie ma o czym -znowu tyję,diety brak -ja już nie potrafię walczyć mam dość.
W pracy ciągle słabo się czuję -zupełnie nie wiem czemu -to taka pogoda holenderka bo każdy słabo się czuje.Weekend ostatni znowu ze znajomymi.Byłam nad morzem itd.W Latino tez byłam przyszedł Havier -przywitał się buziaka w policzek 5 min rozmowy i to wszystko -tak więc on mi już z łatwością przeszedł
A reszta bez zmian.Spokojnej nocy
Ps.Zapisałam się do kosmetyczki w Pl na zabieg modelująco-wyszczuplający PowerSlim-zobaczymy co z tego bedzie.A może Wy coś znacie sie w tym temacie?Pozdrawiam


24 kwietnia 2012 , Komentarze (8)

Hej
U mnie  wszystko wróciło do normy tylko dieta jakaś oporna by wrócić na dobre tory.Weekend spokojny a niedziela spędzona z znajomymi-odwiedziłam min, koleżankę której dawno nie widziałam.Dziś byłam trochę na mieście  tak by nie siedzieć w domu i myśleć o jedzeniu.Poszłam sobie na solarium i umówić się na regulację brwi do kosmetyczki.Teraz koleżanka dzwoniła i wieczorkiem jeszcze idę na ploteczki.Tak dzisiejszy dzień szybciuteńko minie.Miłego wieczorku.

21 kwietnia 2012 , Komentarze (11)

Cześć Kochani
Od wczoraj jakoś mi smutno.Sama nie wiem czemu.Muszę się komuś wyżalić.Tęsknie za moim Słonkiem-ale wiem,ze jak wróci teraz z Polski to pewnie się nie odezwie.A ja chyba tez już nie jest mi ciężko ale muszę zacząć żyć swoim życiem,uwolnić się od tych uczuć.Ja to wszystko wiem ale te prawie dwa lata trudno wymazać z pamięci.
Z Xavierm piszę sobie dalej na fb ale tez mnie to dziwi,ze taki chłopak jak on zwrócił na mnie uwagę i  pisze ze mną.Mieliśmy się wstępnie spotkać wczoraj w Latino.Ale nie wypaliło.On napisał,że go nie będzie bo musi ten film montować i jest zmęczony a na dodatek coś go choroba łapie.Pytał się czy ja będe napisałam,mu,że nie bo sama nie pójdę iże może innym razem się spotkamy to mi napisał,że poczeka by się ze mną spotkać.....potem,że idzie kawę zrobić i się wylogował.Za 2 godziny przyszedł sms- idę spać ,słodkie buziaczki.....Wiecie to on chyba najczęściej do mnie pisze ,miło dostać taki sms na dobranoc.I tu właśnie przeszłość powróciła bo moje Słonko mi tez zawsze tak pisał a potem okazało się,że był w barze.I męczy mnie to......ostatnio X napisał,ze go nie będzie i nie było.Ja się znowu wkręcam.Bo nic między na mi nie ma tylko ze sobą piszemy.Muszę się przyznać,ze mimo tego,ze nadal kocham tego z kim nigdy nie będę to czuję,że uczucie to już słabnie.Chyba X jest pierwszym facetem który mi tak na prawdę w ciągu tych dwóch lat od kiedy poznałam Słonko zawrócił w głowie.Nie wiem jak potoczy się znajomość z Xavierem,ale fajnie nam się pisze no i ja w końcu zaczynam się uczyć holenderskiego,tak więc jest jakiś pożytek z tego.Szkoda tylko,że zawsze ja zaczynam rozmowę,,,tak więc mimo tego,że widzę go na fb to dziś nic nie napisałam.Niech on się teraz odezwie.Do mnie to dziwne ja i on filmowiec-nie realne jak bajka.No cóż.Przepraszam,ze tak smęcę ale nie mam z kim o tym porozmawiać.
Dziś od kilku dni wskoczyłam na wagę a tam spadek-jakim cudem nie wiem?Jem do 16 wszystko a potem już nic.Wczoraj było mi znowu tak słabo,ze po pracy kupiłam czekoladę i całą zjadłam.Mam takie coś nie wiem Wy też tak macie?
Byłam dziś na zakupach i kupiłam sobie fajną bluzeczkę w różyczki,normalna cena była 30 e a po obniżce 3 -różnica spora.Jak kiedyś zrobię fotkę w niej to wkleję.
Życzę udanego weekendu.Pozdrawiam

19 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

HEJ
A co u mnie?
Dieta powoli wraca do normy.Nawet stepper i brzuszki poszły w ruch.Umówiłam się na wizytę u kosmetyczki w Polsce na zabieg wyszczuplający....zobaczymy co to będzie-sorki ale nie pamiętam jak to się nazywa.
Moja dieta się trzyma bo większość czasu spędzam na pisaniu z X na fb.Ale się fajnie pisze,o wszystkim-wstępnie umówiliśmy się w piątek w Latino. zasada  atrakcyjności-z książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" brzmiąca-Czasami mężczyzna specjalnie nie dzwoni by sprawdzić jak zareagujesz"Tak więc nie zaczynałam pierwsza rozmowy od wtorkowego popołudnia do dzisiaj i wiecie co ?mimo tego,że widział,że byłam na fb nie napisałam do niego.A tu niespodzianka o 23 sms-kolorowych snów-buziaki.Jestem w szoku.....może jednak się mu podobam.Jedno jest dobre ,ze jak pisze z nim to uczymy się na wzajem holenderskiego i nie mam czasu na jedzenie.Ciekawe jak nam się będzie rozmawiać gdy się spotkamy.
Za oknem znowu zimno i leje deszcz.Nienawidzę tu tej pogody.
Serce jeszcze od czasu do czasu mnie zaboli.
A co do tej pracy jako sprzątaczka to ma to niby być po 2 godziny 2 razy w tygodniu.Ale jeszcze mają mi dac dokładnie znać co i jak.Pożyjemy zobaczymy.
Niestety tej kwoty zaległej nie da się rozłożyć na raty a to tyle kasy:( ale mi t o wali będę spłacała tyle ile mogę trudno.
Miłego wieczorku.

17 kwietnia 2012 , Komentarze (8)

ześć Dziewczyny i Chłopaki
Wracam wolnym tempem na dobre tory.Staram się ograniczać jedzenie tzn nie żreć jak prosie.Odważyłam się wskoczyć na wagę tam pokazało +2 kg od paskowej wagi.Tak więc trzeba się pozbyć tego nadmiaru bo za 2,5 tygodnia urlop.
Wiecie biorę to wszystko na spokojnie ale on mi się podoba.Właśnie skończyliśmy klikać na Fb.On jest tutaj rok-więc z tego wychodzi gdy go poznałam i chciał mnie wtedy odprowadzić to dopiero przyjechał.Tak sobie klikamy ja z tłumaczem gogle bo wolę rozmawiać niż pisać a on pewnie też,ale stwierdził,ze dobrze rozmawiam po holendersku.Tak więc dzięki temu pisaniu z nim coś się znowu nauczę.Podchodzę do tego spokojnie bo dla mnie to dziwne,że taki facet jak on zwrócił na mnie uwagę.Taką sobie Polkę.Bez figury modelki z pracą na różach a on kamerzysta i taki przystojniak.Dziwne to.Gdyby ktoś mi rok temu powiedział,że poznam faceta z Ekwadoru(zawsze chciałam tam pojechać)to bym nie uwierzyła.Ciekawe jak by było gdybyśmy się spotkali np.na kawie.No ale nie robię sobie żadnych nadzieji,że mogło by być coś z tej znajomości.
Dziś mam iśc z koleżanką do Ruskich tzn-do Pizzeri szukają kogoś do sprzątania -ona miała iść ale za długo pracuje i pomyślała o mnie bo  u mnie mało godzin.Więc zobaczymy jak będzie ale ja się nie widzę w roli sprzątaczki-raczej bałaganiarą jestem.
U mnie znowu mało godzin.
Za oknem wieje i leje deszcz.Połowa kwietnia a tak zimno rano to w czapce wychodzę do pracy-masakra......
hihi i jeszcze jedna fotka-no co zawsze można pomarzyć:)o Xavierku:)