Cześć Dziewczynki :)
Konto na vitalii mam już od baaardzo dawna,ale dopiero teraz zdobyłam się na odwagę,żeby jako anonimowa czytelniczka Waszych wspaniałych wpisów ujawnić się :P Jesteście rewelacyjne!!! Wasze pamiętniki nie raz mi pomagały,dawały kopa i o to w tym wszystkim właśnie chodzi,prawda? :) Wiele razy zbierałam szczękę z podłogi :P Za każdym razem jak odpalam kompa to najpierw zaliczam Vitalię,a dopiero później np.Fb :P hehe Teraz czas dać coś od siebie...Z dietą raczej nie mam większych problemów,wiadomo są dni kiedy wcinam wszystko co popadnie,ale raczej zawsze następnego dnia wracam na dobre tory :P Gorzej z ruszeniem 4 liter z kanapy :/ Eh...Ramiona,biust-z tym jest ok,ale brzuch,talia i UDA,oj tutaj robi się nieciekawie :P W pracy bardzo dużo chodzę,czasami wręcz latam,dużo śmigam w niej po schodach i co? I nic :( Zdążyłam już troszkę siebie poznać i zaobserwowałam,że jeśli nie ćwiczę bardzo dużo to moje ciało się nie zmienia,a ja niestety jestem leniwcem :D Po pracy marzę o dobrym,ciepłym,zdrowym jedzonku,a potem o jakiejś drzemce (6*w tygodniu wstaję o 5),a jak zaliczę drzemkę to wtedy jest już przekichane,chodzę zamulona i kompletnie nie mam siły na ćwiczenia :( Laseczki dajcie mi jakiegoś kopa,błagam :)
Mam hula-hop,steper,hantelki i kilka siłowni w mieście,a ja dalej nie ćwiczę :P Mam oczywiście zrywy,ostatnio schudłam 9 kg właśnie dzięki temu,że śmigałam na świetną,nowo otwartą siłkę,ale ona jest na drugim końcu miasta i teraz jak jest pełno wymówek typu-za zimno,za ciemno,za mokro itp. to przestałam tam chodzić...Brakuje mi tej motywacji,siły...A wiem,ze samą dietą daleko nie zajadę...Porównanie niedługo wstawię,a teraz pokażę Wam 77kg. foczkę,czyli Moje foto sprzed roku :D
Edit. Zaliczyłam przed chwilką :
-10 z 15 min. treningu cardio z Mel B. (więcej nie dałam rady,wypluwam płuca :P )
-10 min. pośladków z Mel B.
-10 min. brzucha z Mel B.
Jeju masakra...Dywanówki mnie zajadą :D hehe