Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem... ...Jak 6 w TOTKA -> jedna jedyna na całe życie! Jestem... Jak Ferrari z salonu -> nigdy nie zawodzę! Jestem... Jak magnes -> przyciągam! Jestem... Jak wulkan -> wybucham bez ostrzeżenia! Jestem.. Jak nadzieja -> łatwo mnie stracić! Jestem... Jak papieros -> szybko uzależniam! Jestem... Jak szampan -> uderzam do głowy! Jestem... Jak rzeka -> nie oglądam się za siebie! Jestem...Jak dziecko -> trzeba mnie często przytulać! Jestem...Jak cukierek -> zawsze słodka ;) Jestem...Jak kawa -> pobudzam do życia! Jestem... Jaka jestem!!! ATRAKCYJNA?? - rzecz gustu... BUNTOWNICZKA?? - z wyboru... CYNICZNA?? - nauczona doświadczeniem... DENERWUJĄCA?? - bywam... FAJNA?? - pojęcie względne... GADATLIWA?? - zależy od sytuacji... HUMORZASTA?? - zdarza się... INTELIGENTNA?? - od urodzenia... JEDYNA W SWOIM RODZAJU?? - bez wątpienia... MIŁA?? - na codzień... PEWNA SIEBIE?? - pytanie! RADOSNA??? - dzięki innym! SZALONA?? - jestem i będę... Jestem... Hmmm... tysiącem pytań i milionem odpowiedzi!! :))

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35111
Komentarzy: 164
Założony: 29 maja 2009
Ostatni wpis: 16 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MarikaXX

kobieta, 36 lat, Kielce

170 cm, 56.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 grudnia 2011 , Skomentuj

Spadek wagi:) Jest 60.6
Juz niedługo zobacze 5 z przodu, nie mogę sie doczekać
Jako aktualny cel do końca roku stawiam sobie 58, a potem powoli do 55, zobaczymy ile czasu mi to zajmie, wole wolniej zyby uniknąc kompulsów.

10 czerwca 2011 , Komentarze (4)

Hej, może któraś z Was przeszła cały cykl szóstki Weidera(a moze wiecej niz jeden) i moze pochwalic sie efektami w postaci fotek przed i po??
 Byłoby to dla mnie olbrzymią motywacja. no i mam kilka pytań: czy po kilku dniach bolał was kregosłup w dolnym odcinku?


 

11 maja 2011 , Komentarze (1)

Nie zamieszczałam ostatnio nowych wpisów, nie miałam czasu i po prostu mi sie nie chciało. Za to regularnie zaglądałam na forum i przeglądałąm wasze pamietniki. Zauważyłam, że coraz wiecej dziewczyn zamieszcza fotomenu. Fajna sprawa ale nie chciałoby mi sie robic fotek tego co jem.
    Od dwóch dni sobie truchtam po parku wieczorami, dzisiaj nie pojde bo wracam późno z zajęc
W planie mam jeszcze bieganie w czw i pt wiec wyszłoby 4razy w tyg.
Fotka motywacja
Z wakacyjnym akcentem:)

11 listopada 2010 , Komentarze (4)

Jest 63,7,a po weekendzie mam nadzieje, że będzie 60. Do świat schudne jesli będe się pilnowac i nie będzie żadnych napadów. Dzisiaj zjedzone ok 1200kcal, jutro i cały week ide do pracy wiec bede miała troche ruchu, w pn znów na uczelnie. Lubie miec wypełniony czas-wtedy przynajmniej sie mysle o jedzeniu i nie podjadam z nudów. A to taka motywacja;)



   

8 maja 2010 , Komentarze (3)

wczoraj rano bylo 68,3 a dziś jest juz 67,8:) woda zleciala chyba ze mnie ale taki spadek motywuje. Na razie nie biegam bo po prostu nie mam na to czsu, na uczelni nawał zajęc i nauki. Trzeba sie przyłozyc bo juz tak malo zostało do konca roku.

16 kwietnia 2010 , Komentarze (3)

Zaczynam biegac, na razie nie jest łatwo: maszeruje, troche truchtam ale kondycja na pewno sie poprawi Systematycznosc jest wazna, jak bede wychodziła tak co drugi dzien bedzie dobrze. Chociaz nie mam za bardzo czasu ta godzinke postaram sie zawsze znalesc.

Waga aktualna 69,4kg grubas ze mnie

Ale schudne, zapisuje sebie wszystko co jem w notesiku zeby sie pilnowac. Wczoraj tylko 830kcal i 1h 10min  marszo-biegu wiec dzien udany.

31 stycznia 2010 , Komentarze (4)

sama sobie potrafie odpowiedziec na to pytanie. Przez wiele prób odchudzania i wachania wagi zjebałam sobie metebolizm. Wiem, ze juz nigdy nie bedzie tak jak za pierwszym podejscie do diety kiedy chudłam ładnie, rózwnomiernie z całego ciala i zawrotnie szybkim tempie. Dzisiaj rano sie zwazyłam, przyjełam ze powinno byc 59.00 a było 59,7kg czyli cale 700gram nadwyzki. Buuu juz nie ma spadki kilograma tygoniowo.

Wczoraj zjadłam az1350kcal, a wszystko przez duza kolacje: 2 jogurty muller wisniowy i kiwi z jabłkiem (jeden ma ok 154kcal z otrebami pszenymi, jabłko).

 

28 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Przgladam włanie wasze pamietniki i postanowiłam sobie, ze bede znowu pisac u Siebe w pamietniku co zjadłam danego dnia. No więc dzisiaj było 950kcal:

1.Śniadanie.: 180ml jogurtu nat., 4łyzeczki otrębów pszennych 190kcal

2.jabłko 80kcal

3.obiad: kawałek gotowanej piersi kurczaka, sórówka żydowska, sos czosnkowy

4.kawa z mlekiem, 2jabłka

5.kolacja: 200ml jogurtu nat, 4łyzeczki otrąb pszennych

+rano herbata czarna, wieczorem zielona i duzo mojej ulubionej wody Żywiec Zdrój:)

26 stycznia 2010 , Skomentuj

Moje załozenie, ze chudne 1kg tygodniowo moze nie wyjsc bo waga spada coraz wolniej. W niedziele zazyłam 60,03, w nastepna niedzile chciałabym zobaczyc 59. Oj jaka wyłabym szczesliwa, 5 z przodu to juz cos

Bilans jedzieniowy:

dzisiaj 1200kcal

wczoraj860kcal

a w niedziele az 1600 bo cały dzień sedziałam w domku bo miałam mase nauki.

15 stycznia 2010 , Komentarze (6)

Dzisiaj dopiero piątek a ja juz zleciałam cały kilogram od niedzieli. No ładnie ładnie...

W niedziele planuje sie znowu zwazyc, gdyby było równe 60 to miałabym ładny wynik 3kg w 2tygodnie. Jem dalej tak samo ok 1000kcal, na cwiczenia niestety nie mam czasu. Moze od wiosny zaczne biegac na Cytedeli??