Jest! udało się! 5 dni minęło od kiedy zaczęłam dietę, zaczęłam od 2.04, dziś jest 7.04 waga spadła w dół :) jestem bardzo zadowolona. Bałam się, że pójdzie do góry, bo nigdy na diecie aż tyle nie jadłam, a jednak... stało się.
CZUJĘ SIĘ BOSKO :D
Wczoraj obiecałam sobie pojeździć na rowerku i też dałam radę dystans 15 km, 343 kcal spalone - nie poznaję samej siebie i swojego samozaparcia :) 0 słodyczy, ćwiczenia :D o to chodzi dziewczyny! OBY TAK DALEJ :D