Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15803
Komentarzy: 299
Założony: 1 listopada 2013
Ostatni wpis: 4 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aiishha

kobieta, 37 lat, Kokos

174 cm, 85.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2014 , Komentarze (9)

Dzisiaj poleniuchowałam trochę, na szczęście wypadł dzisiaj dzień  mniejszej aktywności fizycznej więc dobrze się złożyło:) Zrobiłam jedynie 70 przysiadów i 50 brzuszków.

Poza tym tak jak wczoraj pisałam postanowiłam zaprzyjaźnić się z najbardziej zasadowymi produktami. Zrobiłam dzisiaj czipsy z jarmużu (z chili i cytryną) hmmm ciekawa alternatywa dla osób nie wyobrażających sobie życia bez czipsów. Jak się spieką czipsy z jarmużu są bardzo ostre i o dziwo mają posmak serowy.....ciekawe skąd? :P Podsumowując chyba przez to, że ogólnie nie przepadam za czpisami to i te mi średnio podpasowały ALE jest to ciekawe doświadczenie.

PRZEPIS:
zaczerpnięty ze stronki http://www.jadlonomia.com/2013/08/czipsy-z-jarmuzu.html

Składniki:
  • duży pęczek jarmużu
  • 1/4 łyżeczki chili
  • 1/2 łyżeczki soli
  • skórka otarta z połowy cytryny
  • łyżka oliwy
Przygotowanie:
  1. Liście jarmużu umyć i wysuszyć. Wyciąć grube włókna biegnące przez środek liścia i pociąć liście na mniejsze kawałki długości 2 - 3 cm. Wsypać liście do dużej miski.
  2. Jarmuż dokładnie wymieszać z chili, solą, skórką z cytryny i oliwą. Liście ułożyć na blasze piekarnika wyłożonej papierem do pieczenia, mogą być ułożone ciasno ale nie mogą na siebie nachodzić. Piec w piekarniku nagrzanym do 150 stopni przez 3 - 5 minut do czasu, aż będą chrupkie ale nie spalone. Tak samo upiec drugą turę liści, jeśli wszystkie nie zmieściły się na jednej blasze.

Próbowałam również po raz kolejny przekonać się do awokado niestety bez powodzenia;/  Zrobiłam awokado zapiekane z jajkiem:


PRZEPIS:
zaczerpnięty ze stronki ale trochę zmodyfikowany po mojemu: http://bonappetitmalgorzaty.blogspot.com/2013/02/jajko-zapiekane-w-awokado.html

Składniki na 1 porcje:
  • 1 dojrzałe awokado, przekrojone na pół, bez pestki
  • 2 małe jajka 
  • chili w proszku
  • sól, pieprz
  • sok z cytryny
  • natka pietruszki

    Awokado wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Do połówek awokado pozbawionego pestki ostrożnie przelewamy jajka. Skrapiamy cytryną. Dekorujemy natką, doprawiamy chilly, solą i pieprzem. Zapiekamy około 10 minut, aż jajka się zetną w 180 stopniach C. nie pieczemy zbyt długo by awokado nie zrobiło się gorzkie.


4 stycznia 2014 , Komentarze (5)

Witam w Nowym Roku pełnym nadziei :)

Oczywiście jak zwykle z nowym rokiem przychodzą nowe plany, marzenia.... Tym razem na pierwszym miejscu jest schudnąć do wagi 65 kg. Od pierwszych dni wzięłam się ostro do roboty. Ostatnio dużo czytałam o zakwaszeniu organizmu, który nie radzi sobie z przetworzeniem jedzenia, pobraniem witamin i minerałów. Dużą rolę odgrywa pH jedzenia jakie spożywamy. Powinno się jeść 20% produktów kwasowych a 80% zasadowych. Miałam ostatnio problemu w wypróżnianiem i to też może być powodem. Jestem ciekawa jakie będą efekty nowego sposobu odżywiania.

W związku z powyższym zaprzyjaźniam się z awokado, jarmużem, olejem lnianym, będę hodować kiełki - bo to skarbnica witamin :)

Mimo przerwy świątecznej dalej trwam przy postanowieniu odstawienia wszelkich słodyczy i dobrze mi z tym:) Chyba powoli się odzwyczajam od cukru :))))

Jeżeli chodzi o ćwiczenia to powróciłam do Chodakowskiej, brzuszków i przysiadów. Poza tym codzienne spacery.... na razie tylko tyle.

Podobno 70% sukcesu to zdrowie odżywianie, mam nadzieję, że mi się uda TYM RAZEM!


16 grudnia 2013 , Komentarze (8)

Ojjjj dzisiaj to wszyscy w koło się zmówili i częstowali mnie słodyczami ale byłam nieugięta :) Zauważyłam, że czasem jak się nie poczęstuję to niektóre osoby wręcz się obrażają. Czy tak ciężko zrozumieć, że nie mogę, nie chcę słodyczy! Czy to taka wielka obraza?..... ludzie są dziwni ;/ W końcu to tylko ode mnie zależy co będę jadła...... ehssss.....zamiast mi pomagać, to przeszkadzają w drodze do celu.

Co do dzisiejszego menu:
śniadanie: kasza jaglana na słodko
Obiad: kapusta pekińska z ogórkiem na ostro :) z chili
Podwieczorek: jogurt naturalny z ziarnami
Kolacja: jogurt 7 zbóż i bułka z ziarnem

Zdecydowanie za dużo dzisiaj jogrtów ale tak jakoś musiałam coś zjeść na szybko bo byłam parę godzin na zakupach a nie miałam ochoty na stanie przy garach.

Tak bardzo chcę doczekać momentu kiedy zakupy będą przyjemnością, aktualnie są wielką męczarnią;/ Nawet jak coś mi się podoba na wieszaku to jak to założę na siebie to wyglądam OKROPNIE!!!

15 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Weekend minął leniwie:P Nie robiłam zupełnie nic... ale czasem tak trzeba:)

śniadanie: jajecznica z pomidorem
Obiad: pstrąg alpejski z surówką z kapusty pekińskiej
Podwieczorek: jabłko.

W ostatnich dniach odczuwam jakby zmniejszoną potrzebę jedzenia. Bardzo mnie cieszy ten fakt. W ogóle mnie nie ciągnie do słodyczy a myślałam, że nie mogę bez nich żyć. Przez całe siedem dni jestem bardzo pozytywnie nastawiona do diety (a raczej racjonalnego sposobu odżywiania). Nigdy tak wcześniej nie miałam zapał mi mijał po jakiś 2 dniach.... Może w końcu mi się uda:))

13 grudnia 2013 , Komentarze (2)

5 dzień bez słodyczy zaliczony. Oby nie zapeszyć ale mnie do nich nie ciągnie :)

Dzisiejszy dzień jakoś do najlepszych nie należy ale nie pod względem diety bo tu wzorowo ale humoru nie mam;/ Nie mam pomysłów na prezenty na święta;/ Muszę jutro iść na jakieś mega zakupy bo już mało czasu zostało.....

śniadanie: kasza jaglana na słodko
II śniadanie: kapusta pekińska, groszek, ogórek, keczup
Obiad: zupa ala leczo :P
Kolacja: kapusta pekińska, groszek, keczup
Kilka suszonych śliwiek.


12 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Minął właśnie 4 dzień bez słodyczy. Jestem z siebie dumna gdyż codziennie ktoś mnie częstuje czymś słodkim ale potrafię odmówić:) Strasznie boję się świąt;/ wszędzie dookoła będą góry jedzenia i nie wiem jak sobie z tym radzić ;/

Dzisiejsze menu:
śniadanie: kasza jaglana na słodko
Lunch: kapusta pekińska, ogórek, ogórek kiszony, groszek, jogurt
Obiad: kurczak w curry z buraczkami
Kolacja: serek homogenizowany i 5 śliwek suszonych


10 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Kolejny dzień bez słodyczy zaliczony:)
śniadanie: kasza jaglana z mlekiem
II śniadanie: jabłko
Obiad: bułka z ziarnem z chudym twarogiem
Podwieczorek: jabłko
Kolacja: marchewkowo jaglany krem

Poza tym wpadło kilka migdałów, śliwek suszonych i żurawiny.

Od dwóch dni (wiem to krótko) nie mam czasu myśleć o odstępstwach od diety. Codziennie wieczorem staram się ustalać menu na następny dzień tak aby nie mieć pustej głowy bo jak wtedy dopadnie mnie głód to wiem że mogę polec i złapać coś niezdrowego.
Może to jest najlepszy dla mnie sposób na trzymanie diety - konkretne planowanie posiłków.

9 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj minął 1 dzień bez słodyczy, czas 14 dni który zaczęłam razem z Kamm95 :)
W sumie nie miałam dzisiaj o nich nawet czasu pomyśleć, bo miałam pełno pracy i ogólnie jakaś zabiegana byłam.....

Jeżeli chodzi o jedzenie to pozytywnie:
śniadanie: kasza jaglana z mlekiem
II śniadanie: jabłko
obiad: łosoś grilowany, 2 jajka, sałata i pół ogórka
Podwieczorek: 2 śliwki suszone. 2 migdały, garść żurawiny suszonej

Choroba z którą męczyłam się cały weekend chyba odpuszcza :)) Już dzisiaj się zdecydowanie lepiej czuję ale swoje przez weekend w łóżku przeleżałam.

Idę robić obiad na jutro: Marchewkowo jaglaną zupę krem z groszkiem znalezioną na blogu, którego ostatnio jestem fanką http://gotujzdrowo.com/marchewkowo-jaglana-zupa-krem-z-groszkiem/

6 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Od wczoraj męczy mnie katar, ciągle chodzę i kicham i czuje się kiepsko. Byłam w aptece kupiłam kilka specyfików co by szybko pokonać chorobę...
Co do diety to rano zupełnie nie chciało mi się jeść...zjadłam 4 łyżki kaszy jaglanej później na obiad kilka kawałków kurczaka, kanapkę z pasztetem. W ogólne nic mi się dzisiaj nie chce.....
Przydałby się jakiś "kaloryfer" :P

3 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Trochę mnie to nie było bo miałam straaaasznie duzo pracy ale teraz postaram się wszytsko nadrobić. Mimo, że Was nie "odwiedzałam" diętkę w jakiś 80% trzymałam. Było kilka wpadek bo był wyjazd weekendowy, później andrzejki - może z dietą było ok ale polało się trochę alkoholu :P
Co do dzisiejszego menu to:
śniadanie - kasza jaglana na słodko
II śniadanie - 2 jabłka (w odstępach 3 h)
Obiad - 2 jajka na twardo, łosoś wędzony, sałata, szpinak, ogórek

Boje się świąt....bo wiem, że wtedy pewnie pęknę i zjem więcej niż powinnam. Macie na to jakieś sposoby?