Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

znów wróciłam do dawnej wagi ,,,,prawie rok przerwy ale wracam i biore sie ostro za siebie!!!!!do 2 rocznicy śłubu 75 kg!!!!! może byc i na dukanie:P

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39346
Komentarzy: 312
Założony: 5 września 2010
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jeanka2

kobieta, 38 lat, Gorzów Wielkopolski

168 cm, 98.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dojść do 75 kg do 2 rocznicy ślubu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 marca 2011 , Komentarze (3)
hej hej
A jest jednak 81 kg nie wytrzymałam u mamy i zwazyłam sie i było 81 kg wow.Jestem pod wrażeniem chodz niepowiem liczyłam na mniej niz 80 ale oki bede cierpliwa bardzo cierpliwa i ocekam nic za szybko wszystko pomału.Ciesze sie ze jednak cos z wagi zleciało.Teraz tylko idziemy do przou i cieśniemy dalej popierwszych 10 dniach fazy uderzadacej napisze dokłanie mój jadłospis może ktoś bedzie chciał sprubowac.Dzisiaj miałam taka straszna ochte na sałatke z feta ale dałam spokoj i nie zjadłam byly 4 klosiki i gotowana pierś ogórek i fety kawałek:P wytrzymam jeszcze te 3 dni .Do czwartku a jak sie rzuce na warzywa to chyba bede mucic cały dzień:)A o i jak powiedziałam tak zrobiłam 9 km rower pojechałam do mamy i wróciłam do tego zaliczyłam solarium i brwi.Jestem zadwolona z dnia wolnego tylko szkoda ze tak szybko minol:(Teraz 4 dni drugich zmian .Cóż.Jestesm zadowolna z siebie .moje cele sa całkiem do wykonania tak wiec ciśniemy dalej i jedziemy do przodu heheheheh .

MOJA INSPIRACJA 
STYL FIGURA I TE PIEKNE WŁOSY MI BRAKUJE TYLKO OKOŁO 10 CM DO PASA :))))


28 marca 2011 , Komentarze (2)
Musiałam sie zmieżyc inaczej bym nie wytrzymała i jest dobrze cm dalej leca....mam takie ciało że cieżko jest cokolwiek zobaczyc ale skoro cm lecato waga troszke pewno tez spadła.W koncu pokonuje moja przemiane materii i ciało które tak opornie nie chciało nic zrzucic ani deka ,ale jestem silniejsza i go pokonam.he he he i o to w tym wszystkim chodzi !!!! Dzis nie wiem jakos taka zaspana jestem spałam prawie do 12 w południe grzech ale widocznie mój organizm tyle potrezbowal i juz  jeszcze 3 dni i zaczna sie warzywka nie moge sie doczekac:) Wierze głeboko ze do wakacji bedzie rewelacyjnie.A może w ramach nagrody iść dzisiaj na solarium i na rower pojechac do mamy .Nie głupi pomysł blada jestem jak dupa a ostatnio sie opalałam w hmm grudniu przed sylwkiem(gdy wygladałam ak wielka beza!!!) Ale juz tak nie bedzie i tyle.Im więcj traca tym wiecej
 chce walczyc i samej sobie udowodnic ze można.

Tak wiec wagowo nie wiem bo nie mam wagi ale w
ciagu 5 dni na Dukanie:

 
szyja minus -0,2 cm

 biceps minus -0,5 cm

 piersi nic, no w sumie małe minus - 0,5
 
talia minus -1,5 cm

 biodra  minus -1,5

 udo -1,8
 

i łydka - 0,7 cm
28 marca 201182,0033,8029,50101,00

83,50101,00107,5065,0036,50
36

24 marca 2011

82,0034,0030,00101,0085,00101,50109,0066,8037,20
37

27 marca 2011 , Komentarze (1)

Hej dziewczynku

Jak na razie wszyststko ładnie pięknie tylko musiałam dzis się zaopatrzyc w c zekolade bo miałam rewolucje w żołądku tzn. chyba po krewetkach z tesco!!!Wiecej ich nie kupię...bo reszta wszystko świeże przecież było.Na śniadanie omlet z jajek z serkiem hula krasula jest zajebisty w netto za 1,30 .Na obiad sledzie matiasy pokrojone z cebulka jogurtem i ogórkiem kiszonym heheh.A na kolacje nie wiem cos wymyślę.Pewnie cos dobrego.Jeśli dzis uda mi się pożyczyć wage bedzie dobrze to jutro nagiutenka sie zwaze .Co by było rano i na czczo a nie ciagle tak jak to ja robie po południu.Moze czekac mni ebedzie niespodzianka.Ale dzis naprawde cooolowo.Bo załozyłam moja spódniczke rozmiar L i sie zmieściłąm mimo ze jakiś czas temu nie mogłam sie dopiąć jest dobrze jest dobrze to mnie motywuje:0 Jutro chyba przeprosze rower i wybiore sie na przejażdzke.Ostatnio widziałam boskie buty na obcasie taaaaaaaaaaaaaaaaaaaki obcas ze az sie zakochałam i jak ich sobie nie kupie to umre!!!!!jak tylko je bede miała to wkleje zdjecie i sie pochwale:)Dzis z moim P przelotem obejrzeliśmy gajerki na ślub hmmm wydatek rzedu 1700 za cos fajnego a reszta to tandeta!!!Ja nie wiem chyba posiwieje jeszcze wiecej.Ala jakoś damy rade nie ma to tamto.Motywa jest wiec jest i siła do działania.Jeszcze godzinka i do domku i po głupiej niedzieli w pracy.Ludzi mało az dziwne kasy nie maja czy co?He he własnie przyszedł moj gościu od kosmetyków kupiłam sobie nawilazajacy krem loreal  i winko podobne do martini:)

26 marca 2011 , Komentarze (2)
KRYZYS KRYZYS KRYZYS
ale jest do pokonania.Własnie mam ochote na słodkie na chipsy..i zasiadłam do kompa..masakra.
Wczoraj dieta wzorowo białka białak białak dzisaj tez jestem grzeczna same białka cały dzien tylko małym rzechem jest szklanka kompotu i szklanka rosłku ale to wkoncu płyny.
No nic jakoś to przeboleje.Tak bym chaiała troszke słokiego, musze coś wymyslic zamiennego:) dam rade a jak.To juz 5 dzień i wyrzymałam to jeszcze 5 przedemna i tez dam rade...a tak łatwo jest po prostu sie poddac i sie skusic .NIE NIE NIE!!!!
NIE DAM SIE.Dieta to naprawde bardzo ciezka sprawa.A i od poniedziałku wracam na siłke.Chodzby godzinke dla mnie .Ostatni czas był taki no przesileniowy , ale czas na wziecie sie w garść.Suknia suknia w głowie i to jest takie przychamowanie zeby dobrze wygladac:))))Jestem zakupowo zaopatrzona w Dukana i nie poddam się:PDzisiaj zmieniamy czas i w sumie jest to tez dobry czas zeby w sobie coś zmienic.I nikt nie chce nawet wspierac tylko się śmieje pan P.ojjjjjjjjjjjjj 
Jutro bedzie lepiej.

24 marca 2011 , Komentarze (2)
Juz mi lepiej dzien zlecial nie wiadomo kiedy
Ale 3 km spaceru zaliczone bardzo mało dzisija jem cos nie wiadmomo czeku ale tylko BIAŁKO BIAŁKO I BIAŁKO heheheh na kolacje bedzie kurczak szaszlyki w sosie musztardowym wyszły naprawde super:) i oczywiście ukochany oststnio przezemnie dodatek czyli korniszon.Nie wiem czemu ale codzienne pisanie tutaj jakos mi pomaga .wrecz az chce mi sie pisac cos naprawde bardzo fajnego.Codziennie czytam wpisy odchudzajacych dziewczyn.tesciowa dzisiaj namawiała na ogaliki ale JA wgrałam isie nie poddałam Jupi ja jej .,
czatuje na sernik Dukanowski i chyba go zrobie :)

Składniki:

75 dag sera chudego

5 jaj

3 płaskie łyżki słodziku

2 – 3 łyżki soku z cytryny

2 łyżki maizeny

Ewentualnie skórka starta z cytryny


Wykonanie:

Ser, żółtka, słodzik i sok z cytryny zmiksować blenderem.  Dodać maizenę i ewentualnie skórkę z cytryny i wymieszać.  Białka ubić na sztywno i delikatnie wymieszać z masą serową.  Włożyć do keksówki (26 cm) i piec w piekarniku 


 nagrzanym do 180 stopni

sernik dukan.



jest wena bedzie efekt zawsze tak mam.Wczoraj kupiłam wage ale okazało sie ze zle działa dodaje 2 kg szok!!!
nawet jej od mamy nie zabrałam.Chyba na jakis czas pozycze od niej jej elektryczna.Albo poczekam i ku[ie sobie swoja tez elektryczna na aalegro
Dni robia sie coraz milsze tylko jak tu ukryc te parówki czyli moje nogi w kozaczkach wygladaja całkiem całkiem ale juz bez nie jest tak ekstra.chyba sie przezuce na spódniczki i juz.W koncu nasz wiosna i lato tak szybko przeleca az nie wiamomo kiedy i znó bedzie zimno!!!

Miłego wieczorku wszystkim.
A JA TAK MARZE O 7 SPRZODU.....YHMMMM KIEDY TO NASTAPI?????

24 marca 2011 , Skomentuj
Hej dziewczynki
jakis taki h...wy mam nastrój na dworze tak cieplutko a ja jakas taka spiczniała.buuuuu.cere mam jakąś taka szara bez wyrazu bez blasku.Nie dobrze, musze chociaz witaminki wcinać.Białkhowa dieta chyba az tak nie wpływa na organizm.Ogólnie mam podkrazone i ciemne sliwy pod oczami.raczej tak nie mam.I samopoczucie takiebublowe.Zaraz wybieram sie na rower , mp3 na uszy mały plecak i jechane.Przeciez nie bede siedziec w doku.Wolne dni tak szybko leca ze nie wiadomo kiedy.Wogóle nie mam weny chodzic do pracy nie wiadomo czemu.Zapewne bede jeszcze tesknic za nia ale puki co to nie tesknie!!!wczoraj kupiłam sobie koszule tunike w lumpie za 5 zł jest boska.ale jeden minus rozmiar 46.chociaz jak dla mnie to jakies 42 ale coz.Nasniadanko serek homogenizowane plus oteby i kropelka aromatu:)Dziwna ta dieta heheheh ale jeszcze jej nie ogarnełam do konca wiec  dzis na obiadek bedzie chyba kurczaczek cs czuje.w marynacie z musztardy która musze kupic heheh.bede twarda i nie dam sie złamać.Ale nic nikomu nie bede mówic ze czegos nie chce.po prostu nie jest tego i owego bo nie moge i tyle.Dzisiaj sie mierzyłam brzuszek minus 1 cm i biodra tez i w łydce troszke, heheheh oby to tez miało odzwierciedleniena wadze.A u mnie to tylko wymiary i nic wiecej.:PPPPPP

do usłyszenia:)buziolki

23 marca 2011 , Komentarze (2)
caly dzien jadłam białka białka i białka
sniadanie było na 2 zjadłam pysznego wedzonego łososia potem dorsza pieczonego w folii jogurt naturalny no i spróbowała 2 kawałki chleba mojej siostry orkiszowego.Mam nadzieje ze to nie grzech.Ważyłam sie u mamy nie wiem czy z waga jest oki ale jak ostatnio sie wazyłam było84,3 a dzis 83,1 ale wczesniej bylam przed okresema teraz juz po.Tak wiec nie jestem pewna no i wazyłam sie w sumie okolo16.Jakos nie moge sie dokładnie zwazyc rano na czczo.Ala mam nadzieje ze bedzie 82.Nie mozliwe zebym przytyla.jak ja bym chciala wazyc ponizej 80 kg.Juz tak blisko tak nie wiele brakuje.2 dni za mna teraz juz bedzie mi napewno łatwiej.Dzisiaj kupiłam słdzik w proszku.He he he mama sie ze mnie smiala ze jak zawsze wydziwam.Aj tam aj tam...Moja siostra jest odemnie wyzzsza o 10 cm i tak super wyglada nogi itd a ja kaczka z duza dupa.łamie mnie to a do wesela tak zleci ze nie bede wiedziała kiedy .Ale wierze ze bedzie dobrze.Ze ta dieta ruszy mi organizm.Abrzuch to mam dzis taki nadety myslałam ze chodzi o kibelek ale nie byłam 2 razy.hmmmmm.Ta vitalia mnie bardzo motywuje.Czytam jak innym leca kilogramy i az nabieram jeszcze wiecej ochoty.Kupilam dzis krewetki heheheh beda na jutro.Zrobi e z nich coś pysznego

23 marca 2011 , Skomentuj
HEJ KOCHANE
WŁASNIE SZAMAM MOJE ŚNIADANKO YHMMMMM Z MOICH WCZORAJSZYCH PŁASKICH BUŁECZEK ALE I TAK SA BARDZO DOBRE CO MNIE SAMA SZOKUJE:))))
A TO MOJE SNIADANKO DZISIAJSZE
NA OBIADEK ZOBACZYMY.DZISIAJ CZUJE SIE JUZ LEPIEJ ALE WCZORAJ TAKA OSPAŁA BYŁAM HEH A JEST NA DWORZE TAK SŁICZNIE SŁONCE ŚWIECI BEDZIE SPACEREK:)
AZ WARTO CZEKAC NA TAKIE PIEKNE DNI.WSTAC SOBIE RANO ZROBIC SNIADANKO I KAWE I POSIEDZIEDZIEC NA NECIE.DO TEGO MAM NADZIEJE ZE KILOGRAMKI BEDA LECIEC.JESTEM PEŁNA WIARY.
WCZORAJ PRZEWERTOWAŁAM  WSZYSTKIE PRZEPISY DUKANA I STWIERDZAM ZE NIE JEST AŻ TAK ŻLE:))))
DO USŁYSZENIA:)

22 marca 2011 , Komentarze (2)
hej hej
własnie wszamałam bułeczki dukana, o dziwno z tak dziwnych składników sama jestem w szoku ze wyszły takie pyszne, po prostu rewelka:)))))))jestem z siebie bardzo dumna tylko szkoda ze takie dziwne płaskie ale to nic wkoncu sie wprawie a co 
i co wy na to????
wiem jakies dziwnie płaskie a dałam wszystko wg przepisu hmmmm.
Co najważniejsze zrobiłam sama zdrowo i bez tłuszczu.Koło mnie jakieś 8 minut od domu mam sklep z ekologicznaa żywnościa taka specjalna i kupiłam otręby orkiszowe i owsiane.W 1 chwili myslałam że to żercie dla świnek jakie kiedys moj dziadek dodawał z pokrzywani heheeh tak mi sie skojarzyło ale w efekcie  na ciepło ala bułeczki sa super.A zamiast zwykłego serka dałam taki z lidla ze szczypiorkiem:)

22 marca 2011 , Komentarze (3)
dzisiaj zaczełam Dukana* w miedzyczasie przeczytałam ksiązke*i stwierdzam ze było oki fakt oddech to po tych samych białkach jest zajebisty ale co tam.dziaisja wybiore się po małe zakupy otręby itd.tak planuje przdłuzyc 1 faze do około7-8 dniczyli długi cały tydzień.I przedewszystkim musze wyrzucic wszystko co słodkie.Serki jogutry tyńczyk rybki drób to mi odpowiada, jestem za.Nie bedzie tak żle tylko musi mi wrócic silna wola to bedzie dobrze.Znow się przeziebiłam, masakra, jawsze jak mam okres to sie szybko zaziebiam.Napisze za kilka dni co i jak.Dieta nie jest trudna tylko bardzo trzeba byc zmotywowanym i silnym a z tym ostatnio u mnie bardzo cięzko.No i musze wkoncu kupic wage!!!BO NIE MAM