Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

wesoła dziewczyna, lubiąca swój charakter, ale niekoniecznie swoje ciało ;) optymistka pełna zapału, wiecznie ma nowe pomysły i cele :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 50463
Komentarzy: 647
Założony: 28 września 2009
Ostatni wpis: 29 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
malinka0410

kobieta, 27 lat, Lublin

157 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 maja 2012 , Komentarze (2)

hej ;*

dzisiaj cały dzień poza domem, byłyśmy z mamą u babci i sprzątałyśmy razem mieszkanie po remoncie. Trochę kcal spalonych

ale niestety zjadłam też loda- big trio ;/... niby 85 kcal to nie tragedia, ale mimo wszystko słodycz.

27 maja mój brat cioteczny ma komunię, muszę się zmieścić w trochę za ciasną spódnicę! mam nadzieję że dam radę.

pa

11 maja 2012 , Komentarze (3)

Hejka ;*

ohhh zmęczona jestem bardzo! dopiero o 18 wróciłam do domu, ale warto było, 2 godzinki na siłowni zaliczone! :) lało się ze mnie, lubię się porządnie spocić ;]

dieta przestrzegana, ćwiczę i w domu i na siłce, i efekty troszkę już widać :)! oto ja rano w spodniach, troszkę za luźnych : (ostatecznie i tak założyłam legginsy jak się ogarnęłam że tak gorąco ;p)


oby tak dalej panno Klaudio :)

[CHCICA NA SŁODKIE NIESTETY JEST, ALE PO TAKIM WYSIŁKU SZKODA MI SIĘ NAPYCHAĆ!]
 
Udanego wieczorku

9 maja 2012 , Komentarze (3)

Hej ;*

Wczoraj bez wpisu, ale padnięta byłam, wieczorem poczytałam Was trochę i położyłam się spać. A wszystko tak: rano do szkoły, potem na 16 francuski(do 17.20), potem na 18.30 do dentysty na leczenie kanałowe szóstki lewej górnej. W przerwie między fr. a den. pochodziłam po sklepach (chciałam jakieś wiosenne cichy i torbę ale ostatecznie kupiłam tylko pianki do golenia i balsam do ciała ujędrniający). U dentysty opóźnienie, weszłam o 19, godzinę na fotelu, w domu byłam po 21 dopiero ;/ (dojazd, mieszkam trochę za miastem). I z jedzeniem kijowo, ostatni posiłek o 17, w domu mega głodna byłam ale po dentyście już nie mogłam jeść. Dzisiaj zostałam w domu, wyspałam się do 10.30 i humorek wrócił :). I tylko po południu idę na francuski, więc luzik.

Dopiero w piątek 2 raz na siłownię, trochę ciężko znaleźć czas... Ale na pewno jej nie zarzucę, nie ma takiej opcji!

Ile bym dała za mieszkanie w mieście, byłoby o wiele kłopotów mniej.......

Pa

7 maja 2012 , Komentarze (3)

Hej ;*

Dzisiaj padam na pysk! Cały dzień w szkole, poprawa, a potem z mamą na 2 godzinki na siłowni :) zmęczyłam się okropnie! zaraz idę się umyć, a potem fizyka..... ;/

Na akademii wszystko wyszło dobrze, były 2 tury, zaśpiewałam spoko, ah kocham śpiewać ! A potem dyrka i z-ca dyrki podeszły i mi gratulowały że ładnie było xd. Rano zakładam spódnicę galową i... luźna! HURA HURA HURA chudnę!!!! co widać po ciuchach :)

Dzisiaj ostro zgrzeszyłam, zjadłam drożdżówkę.... Ale potem ją na pewno spaliłam :)


'rzygam' już serkami wiejskimi i białym serem :(

dobra nie ma się co rozwodzić. lecę.

Miłego wieczoru

6 maja 2012 , Komentarze (8)

Hej ;*

Dzisiaj dzień ok, trzymam się diety, ale nic nie ćwiczyłam do tej pory ;/ powód? NIECHCEMISIĘ. Eh. Porządki w szafie wypadałoby zrobić, bo wszystko z niej wypada xd.

Jutro w szkole cały dzień, od 8 do 15. A jest akademia 3-majowa i występuję na niej (śpiewam), a potem jeszcze poprawa.... Wgl książki wzywają, a mi się nie chce ich nawet otworzyć... Spoko.

Eh wypadałoby się jeszcze wybrać do fryzjera, bo mam zaniedbane, rozdwojone końcówki. Ale włosy będą krótsze i szkoda mi ich obcinać. Nie ma to jak moje rozterki życiowe ;).

Jeszcze Was trochę postraszę.... Oto moje aktualne zdjęcie brzuchola, robione dziś rano:




broń Boże się nim nie chwalę, wstawiam je, żeby za jakiś czas było porównanie ze szczuplejszym brzuchem ;)


Miłego popołudnia

5 maja 2012 , Komentarze (7)

Hej ;*

Ważę się codziennie, taka mała obsesja ;) i codziennie obserwuję jakieś małe spadki :)! Dziś na wadze 62.40 :)) Oby tak dalej, boję się, żeby waga nie stanęła.. Jutro albo w poniedziałek zaczynam treningi na siłowni, coś mi się ciężko zebrać ;/

1. 35g płatków owsianych na mleku 0% tłuszczu
2. 100g pierś z kurczaka, sałata, kasza gryczana
3. 100g pierś z kurczaka, sałata, ogórek
4. kasza gryczana, ogórek, sałata, rzodkiewka, pomidor

ahh życie bez słodyczy i cukru jest piękne! ;p chyba mnie warzywa napychają, że nie mam ochoty "dodziwiać"

miłej niedzieli

4 maja 2012 , Komentarze (1)

Wszystko w porządku, trochę monotonnie bo w sumie codziennie mam styczność z białym serem. A tak to wszystko ok, dzisiaj waga 63.0 :)

nie jestem głodna i wogóle nie podjadam, to najważniejsze !

1 maja 2012 , Skomentuj

Dalej mam zablokowany pamiętnik, ale trudno, pisałam już do vitalii.

Dzisiejsze jedzonko:
I 9.30 ser biały 100g, trochę jogurtu naturalnego, ogórek, papryka, szczypior
II 13.15 pierś z kurczaka 100g, makaron durum 35g, gotowany kalafior
III 16.30 pierś z kurczaka 100g, ogórek, szczypior
IV
19.30 ser biały 80g, trochę kefiru, ogórek, papryka, szczypior, przyprawa czubryca.

heh zdziwiona trochę jestem bo cały dzień najedzona chodzę, i w sumie dosyć duże te porcje. ale układał ten plan jedzenia dietetyk, zna się na tym co robi :) ja kocham twarogi, pierś z kurczaka, więc taka dieta to przyjemność :) do tego dojdzie siłownia, wierzę w sukces!

30 kwietnia 2012 , Skomentuj

Witam Was baardzo serdecznie :)!!!!!! Pamięta mnie ktoś jeszcze? Ahhh kiedy ja tu ostatnio pisałam?! Zablokowali mi pamiętnik w lipcu 2010.... teraz już z powrotem mogę się tu "legalnie" udzielać ;p. czytałam swoje dawne wpisy, kurczę, trochę się pozmieniało przez te prawie 2 lata. Przede wszystkim jestem chyba bardziej dojrzała(psychicznie).

A odnośnie diety? nic mi się nie chciało, miałam gdzieś mój wygląd, i, o dziwo, do tej pory w pełni go akceptowałam. Ale ma się na lato, coraz cieplej, a tu całkiem duże, uhodowane sadełko! Stwierdziłam, do wakacji jeszcze 2 miechy, schudnę chociaż troszkę ! A nie są to słowa rzucane na wiatr, bo mam ułożoną dietę i plan treningowy (na siłowni) przez specjalistę :). Opłacone z góry, więc szkoda kasy w błoto, będę się trzymać ! A plan jest akurat na 2 miesiące. O tyle mi łatwiej, że odchudza się też moja mama, więc będziemy się nawzajem wspierać, motywować i- mam nadzieję- podziwiać efekty ;). Na siłowni na początku 4 godziny tygodniowo, z diety jestem zadowolona :) a jak to wszystko będzie wyglądać na codzień, okaże się wkrótce.

Dzisiaj dzień przed dietą, oczyszczający, jem tylko 3 "posiłki" składające się z :
I pół serka wiejskiego z ogórkiem i rzodkiewką
II kefir
III 2 połówka serka wiejskiego z ogórkiem i rzodkiewką.

Jestem trochę głodna, ale nie ma tragedii bo 'napycham' się wodą :) a od jutra już normalna dieta, więcej jedzenia (na szczęście ;p).