Miałam dziś sen...qrdę...śniło mi się, że zwolnili mnie z pracy....
Męczyłam się całą noc, całą noc próbowałam coś zrobić, walczyć ale nie...nie udało się zostałam zwolniona....Nie wiem za co, nie wiem dlaczego, reszta została a ja out!!! Mam nadzieję,że to nie była wizja, która się sprawdzi
Byłoby bardzo niefajnie....
I nie ma Stali w play-offach. Nosz qrwa mać..panowie !!! Tak mało brakowało do szczęścia. Meczyk niestety oglądałam w necie, bo PiW stwierdził, że autem nie pojedziemy - żeby nas nie zlinczowali. A na wyjazd autokarem to ja się nie piszę, zresztą zapisy trwały 30 minut...
Może to i lepiej...bo smutno by było wracać...Niestety zemściły się przegrane mecze u nas z początku sezonu, zabrakło punktów, Toruń niestety dostał w palnik od Tarnowa i...doopa. No ale można to potraktować jako nauczkę. Bo początek sezonu panowie mieli frajerski...Szkoda, że już wakacje...następny meczyk dopiero w na wiosnę
. Jestem już ciekawa składu i ofkors tym razem biorę karnet. I tak nawiasem mówiąc, to Iversena powinno się w gorzowie ozłocić ! wystawić mu pomnik w centrum miasta ! nazywać jego imieniem ulice, osiedla, szkoły, przedszkola....To jest maszyna do robienia punktów ! Fantastyczny chłopak ! Love !
W pracy szał szkoleń. Cały ten tydzień lecą szkolenia z zaopatrzenia, kadr i czasu pracy....i wcale się nie zdziwię, jakby od następnego poniedziałku sięgło finansówkę. Zresztą byłoby mi to nawet na rękę...no bo na 26 sierpnia potrzebuję ytong !! Będziemy lecieć ze ścianami!
Byłam w sobotę na budowie...pusto było
. Pan sobie wziął wolne, bo szedł na wesele...No dobra...powiedzmy, że mu wybaczam....A teraz fotki z frontu
Jest pięknie !!
Na dziś znów mam zestaw materiałów do załatwienia, ja że Pan i Władca ma urlop - został oddelegowany do zakupu rur i trójników oraz kolan. Dla mnie zostały folie, dysperbity i styropiany. Na czwartek potrzebuję ziemię...dużo ziemi, żeby zasypać fundament...a później to już ściany, stropy, dachówka
Właśnie muszę wykonać telefon do pana Artura, zadać mu pierdylion pytań....takich w stylu mocno tlenionej blondynki
....boszz....już mi miękną kolana
Chyba sobie ustawię jego głos na budzenie...przynajmniej będzie się lepiej wstawać
Żarcie na dziś :
I - owsianka z borówkami, kawa
II - activia naturalna, garść borówek i malin
lunch - wafel ryżowy z pastą z sardynek
obiadokolacja - 1/2 piersi kurczaka, surówka
przekąska - surówka z pomidorów, jajko
Z ruchu - dziś wybieram rower.
Mówiłam już, że znów mam kłopoty z żołądkiem ? Najpierw myślałam,że to te prochy od rodzinnego, które przepisał mi na kolano ale nie....leki odstawione a ja dalej mam cholerne skurcze...jakaś nerwica czy co ? bo tak na serio to czuję się potwornie nakręcona, poddenerwowana...ostatni raz tak miałam, jak robiłam pierwszą dziarkę.
A propos ..we wrześniu będę poprawiać Czupurka i zrobię sobie coś małego przy okazji...już mnie to kusi od lipca...
a teraz spadam...czytać, załatwiać i pracować, bo rzeczywiście mnie zwolnią....