Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rumianko

kobieta, 50 lat, Abisynia

160 cm, 69.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 sierpnia 2016 , Komentarze (4)

Naprawdę, ok 5 kg mi samo spadło odkąd odstawiłam produkty pszenne. Nie jem pieczywa, makaronów, naleśników, ciastek itd. Jem dużo kasz, zupy, ryż, duszone warzywa, mięso, sporo tłuszczu (boczek, olej kokosowy, smalec gęsi, olej lniany, awokado, łosoś itd), jem słodycze (ale staram się bez pszenicy). I samo się normuje.. waga spadła w 2 m-ce, lepiej się czuję, problemy jelitowe się uspokajają.. samo dobro :)

6 sierpnia 2015 , Skomentuj

Moja koleżanka mi podesłała informację dla szczecinianek - powstaje grupa rozwojowa wspomagająca odchudzanie, tematy wyglądają fajnie, tego mi właśnie potrzeba - wsparcia w motywacji, rozpracowanie źródeł nadwagi, zajęcie się emocjami, podejściem do ciała, samooceną itd. Może się tam spotkamy? :)

Podaję linka do ośrodka terapii, gdzie to się odbywa: 

http://www.kamienica.edu.pl

19 marca 2015 , Komentarze (2)

Ze względów finansowych muszę zrezygnować z ćwiczeń z trenerem :( No po prostu już mnie nie stać. Zapłaciłam ostatni miesiąc i przez ten czas ma mnie przygotować do samodzielnych ćwiczeń, opracować dla mnie plan. Umówiliśmy się na spotkania raz w miesiącu, w celu omówienia efektów i weryfikacji, pokazania nowych ćwiczeń. Wiem, że to rozsądne, ale już się boję co będzie z moją motywacją i determinacją gdy zostanę bez tego nadzoru zewnętrznego.. boję się wpaść znowu w marazm i b.tego nie chcę!

15 marca 2015 , Komentarze (3)

No i miałam robić wpis po każdych ćwiczeniach, ale jakoś mi czas za szybko leci ;)

W każdym razie ćwiczę regularnie, staram się zawsze 3 x w tyg być na siłowni, 2 x ćwiczę z trenerem, 1 x sama, czasem mi się uda być 4 x. Widzę zmiany postawy, trzymam się bardziej prosto :) Zawsze miałam tendencję do garbienia się i nawet jak sobie przypomniałam, żeby się wyprostować to szybko bolał mnie kręgosłup i plecy - nienawykłe do takiego wyprostu. Teraz wzmacniam te mięśnie na plecach i ramionach, no i mogę się prostować na dłużej i ogólnie prościej się trzymam. Wzmocniły mi się też nogi, dużo ćwiczeń na nie robimy. Czuję swoje mięśnie, chociaż nadal okryte tłuszczem ;) Widzę też poprawę kondycji, te same ćwiczenia mogę wykonywać dłużej, z większym obciążeniem itd. 

A poza tym w wielkiej tajemnicy zdradzę Wam, że umówiłam się na odmładzanie twarzy! Zabieg - lifting kwasem hialuronowym, a potem korekta worków pod oczami, też kwasem.

Wielkie zmiany przede mną. Zwariowałam...? Hmm... wiem tyle, że do dla mnie b. ważne, może ostatni moment, żeby w końcu poczuć się "ładnie" i zrobić to co jeszcze mogę, rozumiecie mnie?

7 marca 2015 , Skomentuj

We wtorek i piątek ćwiczyłam z trenerem, przeszło 1,5h, a w środę sama - 50 min. Gorzej z dietą, szczególnie w weekendy... 

A poza tym zakupiłam w końcu porządne ubranie na siłownię - 2 zestawy, koszulka i spodnie, w Lidlu była fajna promocja :) Od razu lepiej się ćwiczy! 

3 marca 2015 , Skomentuj

Dziś rano stworzyłam takie danie: trochę poszatkowanej kapusty i brokuła, kilka pieczarek, ząbek czosnku, przyprawy - uduszone na patelni z przecierem pomidorowym, do tego kasza - pycha! 

A wieczorkiem 1,5 h treningu.

1 marca 2015 , Komentarze (3)

Tak tak, kryzys mnie dopadł.. 2 miesiące ćwiczę, w miarę regularnie, daję radę. Ale z dietą duuuużo gorzej.. są i słodycze i różne takie... i głupie myśli typu "może dziś nie iść na siłownię..". No to na ten spadek motywacji postanowiłam więcej tu pisać, będę po każdych ćwiczeniach robić wpis, będę się chwalić ;) 

29 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Teraz moja dieta jest mocno białkowa i nisko węglowodanowa. I tak dziś miałam na śniadanie omlet - z polecenia trenera oczywiście. Omlet z 4 białek i 2 żółtek, z dodatkiem zmielonych płatków owsianych, posmarowany orzechową odżywką białkową. Ogromnie sycące! 

Lecę na trening. 

24 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Przeszło miesiąc ćwiczę, od 3 tygodni zmieniłam dietę, czas na malutkie miesięczne podsumowanie. Spodnie wydają się luźniejsze, uważni obserwatorzy mówią, że widać zmiany. Jeśli chodzi o kg to "tylko" ok 3kg w dół, ale wiem, że mięśnie więcej ważą niż tłuszcz i kg nie oddają rzeczywistych zmian. A najważniejsza zmiana to, że czuję się o wiele lepiej - i fizycznie i psychicznie. Mam lepszy nastrój, depresyjność się ulotniła, lepiej mi się myśli, mam lepszą koncentrację, więcej energii i optymizmu. Jakbym się "odmuliła". Za te zmiany psychiczne myślę, że najbardziej odpowiada brak pieczywa i produktów mącznych, no i (prawie) całkowite wyeliminowanie słodyczy. Czytam teraz książkę "Dieta bez pszenicy" i polecam wszystkim "zamulonym" mąką ;) 

Ćwiczę 3 x tyg, z tego 2 x z trenerem i raz sama. B. dużo mi dają wskazówki trenera, widzę ile mnie uczy, jak źle wykonywałam nawet proste ćwiczenia. I choć chwilami mam go dość (a raczej tego "jeszcze tylko 1 seria") to nie żałuję ani złotówki wydanej na treningi indywidualne. Teraz, po miesiącu, mam kryzys motywacji i zawsze jak coś rozpoczynałam to mniej więcej w tym czasie się poddawałam. Ale nie teraz. Owszem kryzys i tak jest, ale nie przerwę ćwiczeń i takich dobrych zmian. Pozdrawiam :)

10 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Działam dalej. Ćwiczę, wprowadzam bardziej radykalną dietę. Dostałam konkretne wytyczne, ale coś nie jestem do tego przekonana.. b.monotonna i mało kaloryczna ta dieta- w pierwszym tygodniu ok 800 kcal dziennie! Drugi tydzień 1200 kcal, trzeci 1300, a czwarty 1500. Potem pewnie będzie się nieco zwiększać. No niech tak będzie... Co myślicie?