Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bogna1981

kobieta, 43 lat, Nottingham

167 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

PIĘKNA słoneczna POGODA.
CHCE się ŻYĆ!!!
w Derbyshire nordic walking po skalistych terenach z widokiem na rzekę. CUDNIE.10 km w 2h więć trochę się spaliło...
potem GRILLOWANIA dzień DRUGI.
szaszłyczki:bakłażan, cukinia, ogórek, cebula, pomidor, papryka, pieczarka, z mięs kurak, wolowina i cielece parowki. SUPER.
grillowana zywnosc wiec zdrowa i piwko,tak DLA HUMORU.

16 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

DO SLUBU ZOSTALY 6 TYGODNIE!!!

Snilo mi sie ze zapomnialam?/nie zdázylam pojsc do kosmetyczki na make up. regularnie raz/dwa razy w tyg sni mi sie co z weselem. Bardzo to przezywam. I mam problem bo jestem perfekcjonistka z ambicjami, malyblad mnie z rownowagi wyprowadza. dlatego postanowilam poswiecic wiecej czasu na modlitwe i skupienie. dzien jak dzien przeminie i jak go przejde w stresie? wolalabym nie. 

Dzis mamy sloneczny dzien.:)))
na sniadanie: szklanka maslanki, duza mandaryna, tost ciemngo pieczywa z philadelfia, dwie cielece male kielbaski z chrzanem. 450kcl

co bedzie dalej w planie. nie wiem.mialam jechac na sopping ale zaniechalam, bo w w ciagu tyg stracilam £300 w tym grill. JUTRO CHRZCINY GRILLOWANIA.
OSTATNIA KATECHEZA przedmazenska dzis i za tydzien ESTER i wolny weekend. :))))))

waga rano 59.2kg
TANIEC nam idzie piéknie. probowalam w sukni slubnej na parkingu przed domem. ciézej i wiekszy wysilek by nie podeptac. :(((

15 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

niestety waga rano tez pokazala 59.4kg
ciuchowo ok, nie czuje. ale waga nie klamie i slodycze wyszly.:(
dzis dobry trening n silowni
40min modeling ?100cal
12min wiosla 100cal
30min orbitrek 275cal
20min bieg 165cal

640cal BURNED!!!!!!!!!!!!!

i bede sie trzymala rygorystyczniej diety. tzn zeby dojsc spowrotem do 58kg musialabym przez 3 tyg posluzyc sie dieta ok 1500kcal. 

zapisze co zjadlam.

14 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

pisze o dobrych dniach i aktywnosci.
wprowadzam grzechy.
jajko niespodzianka, kinder bueno dzis, wczoraj nie obylo sie bez kebabu. dzis waga po calym dniu wskazala 59.5kg wiec jak tak dalej pojdzie i pofolguje powyzej 2000kcl nieregularnie, to w suknie slubna sie nie zmieszcze. 

13 kwietnia 2011 , Skomentuj

600kcl na silowni.
pizza 350kcl z salatka grecka na obiad:)i lampka białego wina. :)
zimnawo i wietrznie dzis. :((
o 20 pm mam seminarium odnosnie kulawizny konczyn przednich.
a jutro meeting w pracy .

12 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Cóż! waga wzglednie niezmienna. raczej 58.7kg 
czuje grube uda i jem za duzo slodkiego. 
w diecie do 2000kcl TRZYMAJ WAGE sa czasem slodkosci typu suszone owoce, slodkie orzechy koktajle czasem i herbatniki i desery ale w MALUTKEIJ ilosci. jak ja dorwe czekolade i lody to pochlaniam.MUSZE nauczyc sie z UMIAREM jesc slodkie i starac sie wciaz trzymac regularnosci i duzo pic. TO NAPRAWD WIELKA SZTUKA trzymac wage. 
niby mam te 58-59kg ale NAPRAWDE jak sie grzeszy nieregularnoscia posilkow czy brakiem ruchu czy przesada ze slodyczami to sie czuje w centymetrach. 

6 kwietnia 2011 , Skomentuj

zaliczona silownia. 1.45min jak zwykle godzina fat burn plus 40min modeling i czuje sie dobrze.:)
pieke tort na slodziku na urodziny T. bedize szampan i jutro idziemy spisywac protokol przedslubny
afternoon off!!!postaram sie ograniczyc kalorie dzis:

5 kwietnia 2011 , Komentarze (3)

po kolacji poddalam sie i lyzeczka ze sloika nutelle podkradalam plus dwie gałki lodów. 
waga wieczorem 58.8kg hm..::(((
troche slodyczy tez sie nalezy od zycia:))
czuje grubaśne uda znowu. one nie schudna.

4 kwietnia 2011 , Skomentuj

wrocilam na silownie.
warm up 10min, modeling 30min
wiosla 10min, rower 20min, orbitrek 30min
sauna 10min
czuje sie lepiej i nie mam ochoty na slodkie jak wczesniej.

prasowanie, ugotowalam grochówe wojskowa, i wieprzowine z gruszkami.:)))
a na jutro salatke z makrela i ryzem -do menazki-i do pracy na calyd zien. na kijki tez pojde jutro by nie siedziec w czterech scianach!!

:))))papa mi sie usmiecha bo naliczylismy ze bedize 65 doroslych 8 dzieci na weselu.
koszty? nie pytajcie. ok 35tys.polskich.
dobrze ze w UK pracujemy to w kilka miesiecy częsc sie uzbieralo.:)))
slucham  JAZZ SMOOTH  na open fm. relaxik ze masakra.

fredek se spi w kojcu, pęciny na zewnatrz i ma wyjebane na wszystko. 
podoba mi sie serial apetyt na zycie i usta usta. 

3 kwietnia 2011 , Skomentuj

wczoraj wyladowalismy w cienema VUE na Battle Los Angeles. w skali od 1-10 TRZYna minusie.
kiepski, tandetny, minimalne granie na emocjach w zenujacy sposob. :( szkoda kasy na wielki ekran. bez boxu candy typu pick and mix and get fat-nie obylo sie..

dzis o poranku sniadanie ,wpis do netu,i szykujemy sie na wyjazd nad morze a konkretnie Cleethorpes obok zalądka Spurn. na nordic walking.