Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bogna1981

kobieta, 42 lat, Nottingham

167 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 marca 2010 , Komentarze (3)

Nie obylo sie wczorak bez kolacji. normalnie mnie ssalo. Jeszcze, glupiam, szperalam w necie za przepisami, to juz w ogole oczy mi zarly. wiec wczoraj BYLAM W RAJU.

Jeden michalek czekoladowy cukierek i rozkosz niczym orgazm.Zulam go jak dlugo moglam by zatopic sie w tej niklej 30sekundzie.70 kcal ok.

Dzis w pracy mam sushi.uwielbiam.nie wazylam sie dzis bo szybko sie do pracy zbieralam. wag to pod dostatkiem ale w neglizu nie wystapie przed publicznoscia.

Kupilam na Amazonie black little dress i bolerko na zareczyny, buty takze zakupilam w TKmaxie.Mam nadzieje ze pogoda nam 11. kwietnia dopisze w Polsce.

Znalazlam przepis na gruszki w czekoladzie, nie mieszkam ich nie zrobic, jak czytalam przepis wczoraj, to mi sie slinianki przekrwily.:))

Jutro ide na zele.Ciekawe jak wyjdzie i czzy mi sie przed czasem nie spierdola. Nigdy nia mialam zeli, a piekne dlonie to podstawa -Oj nie tylko na zareczynach....

 

29 marca 2010 , Komentarze (2)

Dzis dałam wycisk mięsniom brzucha.zauwazylam ze wiecej powtorzen i wiecej serii, albo(i) wieksze obciazenie potrzebuje na abdomen.czuje to po sobie.Musze czuc wykonana prace na lekkim bolu miesnia, jesli mozna to tak nazwac. JOB IS WELL DONE IF YOU FILL IT.Znów spędzilam 2:45min na siłce.Troche mnie to denerwuje ze waste of time.Bo na rowerze mi nudno, a nie umialabym sie skoncentowac czytajac jakies moje artykuly.Spalilam ok 750kcal

Dzis w pracy do 12.30.Oh jak ja lubie afternoon off.

Food as follow:

graham z sałata plastrem piersi kurczaka, maluskim plastrem sera zoltego i pomidorem (200kcal)

pomarańcze,mala porcja salatki z tunczyka-tyle co kot napłakal. (220kcal)

4 male mlode ziemniaki, filety z cody, szpinak ze smietana 12% (400kcal)

dwa kiwi,pieczywo chrupkie serek waniliowy Jana (270 kcal)

starczy tego.Nie powinnam wiecej przyjac do paszczy.Dam znac jesli wąż

 mnie skusi.

 

 

28 marca 2010 , Komentarze (6)

Poszukalam, poszperalam i sie dowiedzialam:

W tamtym roku ZARŁAM na potege, wracalm z pracy 7:30 i spaghetti podwojna porcja, potem po pol godzine jak troche sie ulezalo sernik.

Albo inna wersja, ja i moj Tomek dwie srednie pizze, jedna na łebka.

Chodzilam na silownie, (trening mam we krwi) ale konczylo sie na godzine, takim pobytem nie spale tego co ZARŁAM.

Tylam w udach i boczkach, papa mi sie objetosciowo powiekszyla jak arbuz.Najwieksze spodnie nie dopinaly sie.

Bylo ze 3000kcal dziennie czesto, przez wzglad na zarcie poznym wieczorem.Co ja spalilam na silowni? skoro powiedzmy orbitrek 30min spala niecale 300kcal.To jeden kawalek UWAGA na cienkim ciescie pizzy.

Nie zdawalam sobie sprawy ile co ma kalorii.I jestem szczerze zaskoczona teraz, kiedy MALUTKO zjadlam dzis, wybierajac najmniejsze dwa kawaleczki, z paleta salatek i wyszlo mi 900kcal. NIE NAJADLAM SIE, a bede to spalac jutro w trakcie 2.5h wizyty na silowni.

SWIADOMOSC to droga do sukcesu!!!!

28 marca 2010 , Komentarze (3)

waga rano 60.75kg

food as follow:

dwa chrupkie pieczywa(70) z mozarella(100)ok 100ml jogurtu natural (80) pol lyzeczki oliwy z oliwek (15) 4male pomidorki(10) 280kcal

musli z mlekiem (270 kcal)

bar sałatkowy z pizzy hut i dwa trójkąty pizzy :))MORDA MI SIĘ USMIECHAŁA  

UWAGA:podobno srednia pizza na normalnym ciescie w pizza hut ma 2000kcal, ja wzielam italian pan-cienkie ciasto dwa male kawalki i czy to prawda pochlonelam ok 600kcal?NIE CHCE MI SIE WIERZYC.czyli liczac z salatkami ok 900 kcal, a wyszlam absolutnie nienajedzona, ucze sie wychodzic od stolu z niedosytem, a nie jak zawsze pelna obzarta i bekajaca.

27 marca 2010 , Komentarze (9)

Tak, musze przyznać, że wszystko idzie jak najlepiej.

Dziś rano nago waga pokazała 60.9kg. A jednak przeszłam kolejny krok milowy i myślenie pozytywne dzień wcześniej opłacało się. Bylebym w życiu była taka optymistką!

Udo pokazuje mi 57cm. Jeszcze 1 stycznia było 65cm. To rzeczywiście dobry wynik w trzy miesiące odchudzania. Cycuchy w cm też mniej, nawet nie piszę ile bo nie ma czym się chwalić, jednak i ja, i mój partner stwierdzamy że w objęciu dłoni wydają się byc takie same.Może to być spadek tłuszcze generalnie w objętości klatki.Sama nie wiem. :(

Dziś byłam 2.45 minut na siłowni. wtym stricte wysiłek fizyczny 2.20minut. reszta to sauna i suszenie włosów.

spaliłam tradycyjnie w granicach 700-800kcal.Spociłam sie jak mysz

zakupy w tesco 170 funtów.Hm, dieta kosztuje!

DAM RADĘ NA MOICH ZARĘCZYNACH BĘDZIE PIĄTECZKA Z PRZODU!!!

Jedzenie dzis:

chrupkie pieczywo z lososiem (150kcal)

jogurt activia(120kcal)

salatka z krewetek (270kcal)

musli z mlekiem polowka banana i kilkoma winogronami (250kcal)

grzyby w panierce

 

26 marca 2010 , Komentarze (4)

bulka graham na cieplo z dzemem malinowym

jogurt activia z ziarnami/ pomarancze

dwa chrupkie pieczywa z lososiem/ ogorkiem i koperkiem

jedno chrupkie pieczywo z lososiem ogorkiem i koperkiem

galaretka 5 kcal

JUTRO RANO BEDZIE 61 kg

Co mi szkodzi wierzyc i byc pozytywnym.?

61.25 kg po pracy 7.pm

25 marca 2010 , Komentarze (7)

NIEDOJRZAŁYM MAŁOLATOM Z NIEDOWAGĄ DZIEKUJEMY.

dziekuje za znajomość pani X która by znaleść swe miejsce w Vitalii (by brnać dalej w odchudzanie ...) nie podala wlasciwego wzrostu, bo jej BMI wskazywaloby patologiczna niedowage.

Dziekuje pani Y za sliczne zdjecia anorektyczek którymi tak sie onanizuje.

Poprosze o kremacje zwłok...

25 marca 2010 , Komentarze (7)

W tym roku przejdzie "nieswiatecznie", raz,  w sobotę rano mam dyżur w lecznicy, dwa jestem na ścisłej diecie.

Szukam dietetycznych wielkanocnych przepisów. na pewno zrobie RYBE PO GRECKU,

JAJKA FASZEROWANE Z PIECZARKAMI, BABKE JOGURTOWA

W końcu dzień się wydłuży i będzie radośniej wieczorami.

Wyjazd do Polski 9-16 kwietnia, w tym 11.04 Wrocław zaręczyny ()

12-15 Kołobrzeg spa.A więc na wariackich papierach jak to zwykle na wyjeździe...

 

25 marca 2010 , Komentarze (3)

wgt 61.4 kg on the scale. Jest więc shadow nadzieji ze w sobote rano bedzie równe 61kg.Z drugiej strony to nie wyścig szczurów.Rozsądek na pierwszym miejscu.

rano:kawa by mnie do kibelka popędzilo bulka graham pol lyzeczki masla(na cieplo zagrzane na patelni) 2 lyzki wisniowego niby niskotłuszczowego dżemu.(300kcal)

drugie sniadanie:szklanka mleka na cieplo z garscia platek corn flakes i pokrojonym malym bananem weń. (270kcal)

lunch: grejpfrut, dwa kiwi, 3 plastry ananasa, trzy kubki sushi (300kcal w sumie)

podwieczorek:dwa chrupkie pieczywa z paprykarzem

kolacja galaretka/ baton  z ziarnami