Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bogna1981

kobieta, 42 lat, Nottingham

167 cm, 69.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 marca 2010 , Komentarze (8)

ciężko było? niezbyt. pierwsze kilosy leca szybko, potem kryzys jak w malzenstwie po 7 latach, tu po 3-4 kg, zwiekszenie aktywnosci fizycznej, i polacialo samo. :)Odmawiam i kontempluje, by utrzymac silna wole. Ot co.

A dzis w pracy:Look at you.You`re skinny. Don`t loose any more

Sa diably zazdrosne?czy faktycznie uwazaja ze jestem chuda.To istny paradoks.Mam tluszczu co niemiara, na tle angielskich świń owszem, szczuplo zem sie prezentuje.Eh, wypuscilam drugim uchem kolejny bullshit.

24 marca 2010 , Komentarze (1)

spalilam ok 700kcal na siłce. Jesli ktos stwierdza ze spalil aktywnoscia fizyczna powyzej 1000kcal to mozna uwierzyc gornikowi w kopalni, a nie jak czasem sie czyta pamietniki w ciagu 2-3 godzin na steperze bieganiu czy innym.Ja zapierdalam ostro na silowni i maksymalnie w przeliczeniu spalam 800kcal.

Traktujmy wiec to z przymruzeniem oka.Jest to jedno wielkie BULLSHIT

nastepna sprawa. waga dzis 61.8kg po silowni. Nie ma bata by w sobote-dniu mojego wazenia bylo 61kg.Leniwie sie zbliza ale nie jak ostatnio. Opuscialam poniedzialkowy fitness i normalnie w swiecie poczulam sie napuchnieta i gruba.

Wniosek aktywny tryb zycia jak czesto sie da by ulepszyc samopoczucie.

Zarcie dzis:

kanapka z kielbasa i brie

banan, jogurt activia,

schabowy z pieczarkami z 4 łyżkami kaszy jeczmiennej i sosem borowikowym/sok pomidorowy.Uwaga tylko 20kcal/100ml ale scierwo.wole sok truskawkowy-podobnie wyglada

dwa kiwi(mniam) 200ml jogurtu natural z karmelem(karmel nie udal mi sie-zeszklil sie) i wchodzil w zeby-co to to nie.

galaretka malinowa i batonik z ziarnami (190kcal)

aha a po cholernej czekoladowej maseczce na ryj, wyszlo mi UCZULENIE.cera mi sie znacznie pogorszyla.NIE POLECAM, choc to rzecz indywidualna.

 

23 marca 2010 , Komentarze (1)

ZASTÓJ niestety od soboty.

napady miedzy posilkami, typu paluszki, cos w lodowce,co TRZEBA zjesc bo termin sie konczy, etc

ZASTÓJ w cwiczeniach i juz sie czuje niespelniona.

Musze czuc bole miesni brzucha wtedy wiem zem na dobrej drodze.

dzis zanim zrobilam kolacjum, machnelam dwa twistery paluszki ser oscypek (!zal) kawalek plastra kuraka i jeden placek ziemniaczany.MASAKRA.

Idealem nie jestem do nasladowania.OJ NIE!!!

Nie wspomne o moich uglich pazurach. :) STRASZNA rzecz, ale twardsze sie robia to fakt.

To co dzis pochlonelam jama chlonąco-trawiącą?

rano kluski na mleku i lyze miodu(300)

kanapka mala kisc winogrona, pomarancze (270)

kanapka (200)

serek Jana(200)

omlet z porow i sera Brie (300) liczac te grzeszki prior a dinner

Niby kalorycznie good, ale nie jest dobrze SZAMAC k...jego mac between...God sake

 

 

23 marca 2010 , Komentarze (3)

waga rano (naked/off food/after poo) 62kg

wczoraj skusilam sie na garsc solonych orzeszkow.

dzien wczesniej winko czerwone grzaniec z paluszkami.Hm, chyba takie niewinne, a raczej winne grzeszki maja wplyw na dalszy postep.

NIE CWICZYLAM wczoraj bo nie mialam fizycznej mozliwosci, ani dzis,caly dzien w pracy.

Ja nie utrzymalam 61.2 od soboty, wrecz przytylam przez te cholerne orzeszki i wino ?!

albo inna ukryta przyczyna.jednak nie martwi mnie to, 0.8 kg roznicy nie ma wiekszego wplywu.

To tyle jak narazie.

22 marca 2010 , Komentarze (1)

food as follow:

8am dwa chrupkie pieczywa z serkiem brie koperek

11am dwa kiwi/dwie mandarynki/jogurt activia

2 pm salatka grecka/dwa owsiane krazki (jeden 45kcal)

6pm banan

7:30 cztery male placki ziemniaczane(te z proszku) z dzemem wisniowym/pol szklanki kefiru/galaretka mniej niz 10kcal

caly dzien w pracy/NOT BE ABLE TO GET TO THE GYM.

waga po calym dniu 62.2kg

zmeczona jestem po calym dniu.Wypompowana.

Jutro kolejny dlugi dzien w pracy. We srode se odbije, taak, cwiczac na silowni...

21 marca 2010 , Komentarze (4)

Wkońcu wiosennie i ciepło, lżej na duszy i z lepszym samopoczuciem można witać każdy dzienRegeneracja skory twarzy- ladnie pachnie,polecam!!!

waga rano 61.7kg (before poo) ale wciąż jedyneczka po szostce.

Spokojnie czekam na PIĄTKĘ Z PRZODU, bez szaleństw, naturalnie.

Może i być 3 tygodnie.

Dziś, wstawszy o 10am (slodkie sny) rozpoczęłam jakgdyby drugim sytszym śniadaniem

 

10 am: kromka razowca/ sałatka z krabów(kukurydza,jajo,sos czosnkowy)/gruszka/kawa zbozowa z mlekiem

12:45 sałatka z kielek fasoli 9kielki/jajo/kukurydza/ananas/ sos jogurtowy) NIE SMAKOWAŁA MI , aczkolwiek BOMBA WITAMINOWA

4:30pm chleb chrupki (2 kromki) filet wedzonej makreli z cebula/fasola zielona/mandarynka

7pm: grzaniec/winogrono/kilka twisterow-paluszkow -cebulowo szczypiorkowych-NIEDIETETYCZNE wrecz przeciwnie, ale stwierdzilam ze moge TROSZKE poszalec.

Ciekawe ile na wadze bedzie jutro?!CZY TAKIE MALE GRZESZKI MAJA ZNACZACY WPLYW NA WAGE?

20 marca 2010 , Komentarze (4)

dzis wyjatkowo slabo sie czuje. Paradoksalnie, bo celowo zjadlam dzis w Starbucksie kawalek slodkosci, a tak, nalezalo mi sie, tyle kilogramow za mna, a co?  :))

Mysle ze zwiazane to z nadchodzaca wiosna, jutro trza by panne Marzanne utopic w stawie.

Chyba zasne jak baby. Swieczuszka green tea juz sie żarzy i niezly zapach daje !

Apropo tych galaretek Hartlejowskich low calorie. Ekstremalnie smakuje mojemu FREDOWI ,oblizuje sie małpiszon i wszamuje jak kuraka.

20 marca 2010 , Komentarze (9)

Niebawem zostanę zobrączkowana...takim oto szafirkiem.:)))

20 marca 2010 , Komentarze (4)

waga rano 61.2kg

na 10 wybieram sie do fryzjera na koloryzacje.:)

pomiary mniej wiecej pozostaja te same. Biust MASAKRA.Bylo 93cm w grudniu, teraz 88cm.Tego sie nie przeskoczy przy odchudzaniu.I to mnie martwi.

bilans dnia:

8am:graham na cieplo/lyzeczka masla/3 lyzeczki niskoslodzonego dzemu wisniowego 200kcal, kawa zbozowa z mlekiem

11am:banan/50g belgian chocolate(160kcal) suma 260 kcal

2:30pm:saltaka z krewetek ok 300kcal

5:30 pm:omlet na slodko(2 jaja ubite) z sosem malinowym i cukrem pudrem (220 kcal)

7pm gruszka/ kisc winogron

 

 

19 marca 2010 , Komentarze (3)

8am: bulka graham z filetem wedzonej makreli i plastrem ogorka 380kcal, herbata owocowa

11am:jogurt activia 120kcal kawa z mlekiem

4pm: omlet z jednego jaja z serem kilka pomidorów malych  kromka czarnego chleba herbata eukaliptusowa 280kcal

7pm:salatka z mozarelli z Morissona (nie podano kalorycznosci, podejrzewam ok 200-250) plus galaretka 3kcal/redbull low sugar 7 kcal

zazarlam 1100 kcal maxymalnie

FITNESS FIRST

modelowanie sylwetki 60min 250kcal

30min 4.6km 300kcal

30min rower stacjonarny 220kcal

suma spalonych kalorii ok 770