Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
moja historia


hejka ,hejka 
 I taak zaczeło się w kwietniu 2011 ważąc 118kg przy wzroście 178 cm postanowiłem się odchudzać , zeszłym w spożyciu jadła tak do 1500kcal, no ale z głową -pięć posiłków,białeczko,witaminki ,błonnik, dożo picia no i częste wyjazdy na wieś a tam solidne ćwiczenia codzienne bez opieprzania się : -20 km marszobiegi z kijkami taak 4-5 godzin(cardio naprzemiennie 120/160 /minute) -2 km pływania -3 godziny tenisa --spacer relaksacyjny 2 godziny i taak codziennie Po 4 takich wyjazdach trwających  po 1-2 tygodni  do końca sierpnia2011r spadło mi 38 kg ufff  !!! A potem to już tylko stała walka o utrzymanie sukcesu na poziomie 78-80 kg oczywizda już nie taak rygorystycznie z dwoma na tydzień trenigami w terenie po 20 km przez 4 godziny no i dietka na poziomie 2000 kcalori no i wbrew opiniom wieszczacych wszem i wobec KLĘSKI NIE BYŁO!!!   bez efektu jojo i powrotu z dużą nawiązką itd..Trzymam wagę do dziś 
Nie jestem taki życzy i wam sukcesów- pozdro tomek
  • martini244

    martini244

    31 maja 2012, 23:34

    Gratuluje:)super efekty,

  • ibiza1984

    ibiza1984

    31 maja 2012, 20:49

    W ostatnim tygodniu tylko sam nordic walking, ale wcześniej ćwiczenia były dużo bogatsze ( ok. 1,5 do 2 godzin dziennie). W notce co prawda o tym nie wspomniałam, ale były i są do dziś :) Mam nadzieję, że i mi się uda, bo jak widzę Twój sukces jest ogromny - i dlatego gratuluję Ci z całego serca :)

  • ewka58

    ewka58

    30 maja 2012, 12:05

    Odwiedziłeś mój pamiętnik więc dzisiaj ja odwiedziłam ciebie. Gratuluję wyników i silnej woli no i cieszę się że w naszym wieku też można postarać się i zmienić siebie i swoje życie....W sumie to najlepszy okres żeby o siebie zadbać - wcześniej przynajmniej ja musiałam dbać o innych..... Powodzenia!!!!!

  • zlosnica83

    zlosnica83

    23 maja 2012, 16:46

    Dzięki za porady. Jak już pisałam wiem, że mało białka przyjmuje ale to nie jest celowe... O białku w proszku myślałam, i szukam odpowiedniego. Ale,... nordic walking odpada ;) - wolę fitness i siłownię. Kalorii skrupulatnie nie będę liczyć, nie dajmy się zwariować ;) | to nie dla mnie |. Tak samo jak ważenie się codziennie - również nie dajmy się zwariować :P Nie chcę urazić swoimi stwierdzeniami nikogo, jeśli ktoś to tak odbiera to sorki. Po prostu, nie jestem ZAKŁADNIKIEM kalorii/ odchudzania, robię to co robię z miłą chęcią - a, jeśli są z tego korzyści to tym lepiej :) Pozdrawiam

  • syszunia

    syszunia

    23 maja 2012, 06:45

    podziwiam i gratuluje

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    21 maja 2012, 07:37

    No proszę taki sukces a tu większość biadoli że pięć kilo nie może schudnąć.Moje gratulację dalszych sukcesów w utrzymaniu wagi. Pozdrawiam :)