Miałam dziś sen, sen który nie powinien się przyśnić, bo jak wynika z sennika "własny ślub" to kłopoty i problemy. Ale ja tak lubię sny o własnym ślubie podobnie jak o własnym dziecku, tak bardzo w życiu pragnę tych dwóch rzeczy. W obu przypadkach jest wiele ograniczeń, główne powody brak tak sporej gotówki by wyprawić ślub i wesele (a na pomoc rodziny nie mamy co liczyć, jedynie za własne oszczędności, których ciągle brak, gdyż na bieżąco są wydatki). Kiedyś młodzi ledwo się zaręczyli a rodzice zaraz wyskakiwali z portfela i urządzali weselicho, a my co? 8 lat po zaręczynach i nic w tym temacie się nie posuwa . A temat dzidziusia już znacie (skomplikowane sprawy zdrowotne+otyłość, która tak utrudnia). Partner tez ma te same pragnienia, byśmy byli małżeństwem i rodziną z choć jednym dzidziusiem.
Kiedy widzę te szczęśliwe pary spacerujące z maluszkami to aż mi się serducho kraje że nam to nie dane, włącza mi się wtedy instynkt macierzyński.
Jednym słowem stara, bezdzietna panna ze mnie!
@ wyjechała na długie wakacje, już 25 dni brak o niej wieści (test wykluczył ciążę )
Jakaś dzisiaj melancholia mnie dopadła Pewnie i pogoda ma na to duży wpływ, nie lubię takiej ponurej bez słonecznej aury, wpływa na mnie dziś niekorzystnie. Idę zająć czymś ręce, pewnie padnie na produkcję drożdżowych jagodzianek i konserwowanie ogórków, bo natargałam ze szklarni wiadro ogórasów i trza coś z nimi zrobić, choć brak dziś weny i zapału.
P.S. Mocno kibicowałam Holandii, ale cóż Argentyna była ciut lepsza
Na wywołanie uśmiechu, warte oglądnięcia
Trzymajta się Babeczki.
MamaJowitki
10 lipca 2014, 18:49pamietaj marzenia sie spelniaja
iwonaanna2014
10 lipca 2014, 18:13W Holandii też bardzo się dziwią , że w Polsce takie wesela się robi. Tu bierze się tylko rodziców i świadków na kolacje i to wszystko,albo w domu się tanio wyprawia albo nic się nie wyprawia. W ogóle rodzice nie dają ani grosza na wesele. Myślę ,że za kilka lat w Polsce też tak będzie.Teraz dużo par rezygnuje z hucznych wesel w Polsce także.Najważniejsze jest suknia panny młodej :) Powinnaś iść do lekarza czasem te testy kłamią. Ludzie tak się hucznie żenią a potem też"hucznie" się rozwodza , lepiej mieć skromny ślub niż cudowanie i wywalanie pięniędzy . Pozdrawiam serdecznie :)
martini18
10 lipca 2014, 19:23tak samo w Szwecji :)
zoykaa
10 lipca 2014, 22:11Co do Holandii jako polholenderka zgadzam sie w 100%!zreszta w mojej Anglii jest tak samo...a w mojej Polsce juz nie:)Marta zastaw sie a postaw sie?
Magdalena762013
10 lipca 2014, 17:35Film geeniaaalnyyy- niestety zdarza mi sie podobnie:(. Syn to nawet pozyczyl od dziadkow maly sejf i tam trzyma slodycze!
nowaja2014
10 lipca 2014, 17:07Ja bym nie zwlekała i poszła czym prędzej do ginekologa nawet jeżeli to nie jest ciąża. Co do testów osobiście temu nie wierzę, bo znam kilka osób, którym test pokazywał, że w ciąży nie są, a były. Zresztą moja ciocia długo nie mogła zajść w ciąże i miała podobną sytuację, że @ spóźniała długi czas, a każdy tekst wykluczał ciąże. Poszła do ginekologa i okazało się, że jest prawie w 4 miesiącu ciąży i też miała 30 lat :)
bozenka1604
10 lipca 2014, 17:05Ślub bez wesela też może być piękny. Znając Ciebie bez problemu coś wymyślisz, przecież jesteś "twórczą panną" , a nie "starą panną". Zamiast wesela zaproś nas wszystkie na weselnego grilla, chętnie przyjedziemy, by kibicować Młodym. Pohulamy przy radiu i będzie cacy :) Zabierzemy własną kiełbaskę, a Ty jedynie ukisisz nam ogóreczki małosolne. I co??? Jak się chce to można. A kwestia dzieci - trzeba zrobić dodatkowe badania. Testy czasami kłamią. Pysiam czule i głowa do góry moja mądra panno :)
Grubaska.Aneta
10 lipca 2014, 17:06:-)
MALINKA62
10 lipca 2014, 16:54Kochana zrób jeszcze jeden test a jeżeli nie to idż do laboratorium i zrób z krwi , mi paskowe też pokazywały że nie jestem a jak poszłam na krew od razu wykazało :) życzę powodzenia :)
ckopiec2013
10 lipca 2014, 16:19Teraz modne są kameralne przyjęcia z najbliższą rodziną, lepiej gdzieś wyjechać po ślubie, ale to tylko takie moje myśli, bo moja rodzina liczy 10 osób, aha, nigdy nie mów na siebie"stara, bezdzietna panna", pozdrawiam
paulinkaa19881
10 lipca 2014, 16:09Jeseli tak pragniesz dzieciatka to idz do lekarza zbada się bo takie okresy nie sa normalne, trzeba to skontrolować! a co do wesele to tak jak reszta pisze może cos skromnego tylko dla was :)
karlit
10 lipca 2014, 15:46Głowa do góry Kochana! Walcz o swoje marzenia, tyle już udało Ci się osiągnąć. Pozdrawiam :)
tulipana
10 lipca 2014, 15:45moi znajomi brali najpierw cywi;ny slub, małe przyjecie potem. Za jakiś czas chcieli koscielny, znowu przyjęcie. Niektórzy się smiali, że tyle ślubów, ale tak potrzebowali, tak zrobili, owszem wesele to wydatek, ale jak sie chce to zawsze mozna pokombinować i pomyslec. Z @ to lepiej do ginekologa już się wybrać, bo jakoś niefajnie to wygląda... trzymaj się. P.S.Przyjechałabym chętnie do Ciebie na lato, te ciasta, owoce, ogórasy, zapach i pyszności :)
siwa1984
10 lipca 2014, 15:11Obserwuję Twój pamiętnik od jakiegoś czasu i z tego co widzę, to ładnie schudłaś ale niestety osiadłaś na laurach i nadal ważysz dużo. Jeśli faktycznie tak bardzo pragniesz dziecka to spinaj tyłek i daj z siebie wszystko. Codzienne pieczenie ciast chyba nie służy Twojej diecie. A co do wesela... Coraz mniej ludzi wyprawia huczne bale na 200 osób. Zróbcie małe przyjęcie na dwadzieściakilka osób i z głowy. To jest dzień dla Was a nie dla gości. Ja z moim mężem właśnie tak zrobiliśmy i całość łącznie z obrączkami kosztowała nas 3000 zł.
mirjam
10 lipca 2014, 14:41może zamiast pichcenia,które widzę,że lubisz to spróbuj jakieś aktywności,rower,spacery....na zdrowie Ci wyjdzie napewno lepiej niż następna porcja jagodzianek. A swoją drogą myślałam,że masz dużą rodzinę i dla nich to tak szykujesz,a tu niespodzianka.Powodzenia życzę:)
mirjam
10 lipca 2014, 14:41może zamiast pichcenia,które widzę,że lubisz to spróbuj jakieś aktywności,rower,spacery....na zdrowie Ci wyjdzie napewno lepiej niż następna porcja jagodzianek. A swoją drogą myślałam,że masz dużą rodzinę i dla nich to tak szykujesz,a tu niespodzianka.Powodzenia życzę:)
Udzicha
10 lipca 2014, 14:03tak świetnie gotujesz i pieczesz że ślub na 20 osób jesteś wstanie sama zorganizować:)) masz piękny ogród tylko jakiś namiot wynająć i będziesz miała co wspominać, nie daj się zwariować:)) co do dziecka ja niby zdrowa ale z zajściem też miałam problemy na wszystko przyjdzie czas,pozdrawiam
Evcia1312
10 lipca 2014, 14:01spełnienia marzen zycze ;)
rorac
10 lipca 2014, 13:42Wzięłam ślub pod naciskiem rodziny męża,po półtora roku po zaręczynach,w Brukseli(bo tam wtedy mieszkałam),byli tylko świadkowie(znajomi) i moja mama.Miałam zwykłą garsonkę ecru i bukiet róż z rynku,który sobie sama przybrałam...minęło 20 lat...ten ślub nie był mi do niczego potrzebny,cieszę się,że nie wydałam kasy na obżeranie się gości i nie przeżywałam tej nerwówki.Po 4 latach urodził mi się piękny syn,a po 14 miesiącach jeszcze bliźnięta.Nikt mi nie pomógł,łatwo nie było,bo miałam małe dzieci,kiedy mi mama zachorowała na raka....ale dziś myślę sobie jestem wielka,że dałam sobie radę,że nie zawdzięczam nic nikomu i JESTEM SZCZĘŚLIWA,czego i Tobie życzę!
Efkakonewka
10 lipca 2014, 13:37Daj spokój, nie ma co się nakręcać, jeśli byłaś u mnie wiesz, ze nasza sytuacja"dzidziusia" też na tą chwilę jest beznadziejna, ale ja jestem dobrej myśli, ufam Bogu, że będzie dobrze. Tego samego życzę Wam:*, a co do wesela ja miałam piękne, ale gdyby nie pomoc rodziców, to tak jak u Was nie dzwignelibyśmy tych kosztów. Trzymaj się i głowa do góry!!
inesiaa
10 lipca 2014, 13:19Alez smutki tutaj !!! Slub jest dla Was nie dla innych wiec jezeli czujecie taka potrzebe to juz na cywilny i obiad dla najblizszych. ...w sprawie dziecka cos robisz, odchudzasz sie...nie mysl o tym, przyjdzie niespodziewanie jak ma przyjsc ,jak nie to mozesz miec zaszczyt byc jedna z tych co moga obdarowac inne dzieci swoja miloscia, uszy do gory, usmiech na twarz i zyj kochana najpiekniej jak potrafisz : *
LadyXXXL
10 lipca 2014, 13:12jak ja to wszystko znam z własnego doświadczenia co do ślubu nie musicie robić weselicha wystarczy skromne przyjęcie w domu dla najbliższych zobacz ile Ty ciągle pichcisz tych smakołyków zrób ciut więcej i zaproś cywilny puki co Wam starczy :)......na priv masz ważną wiadomość odpisz jaknajszybciej
kaka30
10 lipca 2014, 13:11W sprawie @ test testem, ale ja bym poszła do lekarza. Mam syna, który "nie wyszedł" na się dwóch testach ciążowym, dopiero badanie potwierdziło ciążę, więc myślę, że lepiej to sprawdzić. Jeśli chodzi o wesele - my mieliśmy małe i bardzo skromne a i tak byłam tego dnia najszczęśliwsza na świecie, ten błysk w oczach przyszłego męża gdy mnie zobaczył w sukni - bezcenny i pamiętam go do dziś. Powodzenia i nie poddawaj się!