Witam☺
Wszystkim tym co znaleźli się na podobnym zakręcie w diecie co ja i nie wiedzą co dalej ze sobą zrobić jak się odbić od dna polecam przeczytać świetny psychologiczny poradnik pt. " DLACZEGO CHCE BYĆ GRUBA"?. Osobiście przeczytałam przeanalizowalam i odnalazłam siłę by działać a nie cofać się i oddalać od marzeń.
Teraz już wiem że waga i pomiary nie mogą być wyznacznikiem mych emocji że nie od wagi ma zależeć moje samopoczucie. Raz w miesiącu kontrolne ważenie nie częściej.
Podstawa to muszę mieć świadomość że jestem jak alkoholik uzależniony od wódki tak ja od jedzenia. Nie mogę walczyć z jedzeniem bo WALKA jest gwarancją porażki. Mogę jedynie starać się leczyć z uzależnienia bo jestem jedzenioholikiem. Jedzenie nie może być sposobem na zabicie nudy , lekarstwem na pocieszanie się czy tłumienie emocji.
Podstawą jest nie stawiac sobie pokus na drodze unikać ich póki nie będę na tyle silna by się nie skusić .
Oj świetna książka. Polecam. Można pobrać elektroniczną wersję z chomika. Sporo dobrych rad i wskazówek w niej znajdziecie.
Nie dawno wróciłam z rehabilitacji. Kolejną serię ćwiczeń do wykonywania w domu dostałam w rozpisce. Oczywiście co dzień sumiennie ćwiczę oprócz tego jest i stepper i orbi. A nawet pięknie zaliczyłam wczorajszy dzień w diecie. Dziś tez jest bardzo dobrze. Także jeśli coś nie idzie po naszej myśli może się okazać ze problem leży w psychice .
Niestety usunęłam około 50 osób z listy znajomych. Osób na których wsparcie nie mogłam liczyć nawet w tych najtrudniejszych chwilach. Osób , które kompletnie nie prowadzą pamiętnika od miesięcy , osób których praktycznie nawet z nicku nie kojarzyłam bo tak byl lichy między nami kontakt.
To będzie na dziś tyle.
wiola7706
3 lutego 2015, 21:11Jak to dobrze, że wrociłas na dobre tory. Ciesze się, Ja ...ja znow przegrywam. nie umiem sie podnieśc. codziennie obiecuje sobie i nic z tego. jestem wsciekla na siebie na maxa. Chyba przydalaby mi sie taka ksiązka.
Magdalena762013
3 lutego 2015, 21:11Sama cierpie na slodyczoholizm lub jedzenioholizm... Najwazniejszy jest odwyk... I rodzina naprawde potrafi pomoc- sama pytalam psychologa, czy mowic o tym rodzinie? Czy mnie nie wysmieją? I powiedzialam. I rezultaty przeszly moje oczekiwania - dzieci, zwykle skore do zartow, w delikatny sposb motywowaly mnie do unikania "bzdur".
tulipana
3 lutego 2015, 21:11No właśnie, ta silna wola jest potrzebna, a ja zamiast ćwiczyć leże i seriale oglądam;-)
tulipana
3 lutego 2015, 21:11No właśnie, ta silna wola jest potrzebna, a ja zamiast ćwiczyć leże i seriale oglądam;-)
zoykaa
3 lutego 2015, 21:07ja usunelam...200osob...trzymaj sie tam
siwa1984
3 lutego 2015, 21:02kiwdyś ściągnęłam ten poradnik i totalnie o nim zapomniałam. Pora przeczytać :) Dziękuję za mobilizację.
lukrecja1000
3 lutego 2015, 21:02Witaj Anetko wnioskuje ze nadal jestem na Twojej liscie skoro Twoj dzisiejszy wpis wyswietlil mi sie na tablicy-dziekuje :-) troche mi lyso gdyz mam ostatnio duze braki w czytaniu.Bylam 3 tygodnie w Polsce i nadal myslami jestem jeszcze tam..Tesknie za synem z ktorym gdy sie zegnam musze to dlugo potem to odchorowywac uczuciowo.U niego ostatnio posypalo sie sporo klopotow i jakos ciezko mi przysiasc na Vitalii.Rozmawiam z nim kilka razy dziennie i staram sie go pchnac w dobrym kierunku gdyz ostatnio mocno dosc sie pogubil.Zmartwilam sie ze nadal masz klopoty zdrowotne czyli nogi i kregoslup wymagaja czasu i duzo pracy by bylo tak jak wczesniej.Napewno walka z nadwaga wyjdzie nam obu na dobre.Swoja droga jak tu nie jesc takich pysznosci jakie TY gotujesz? Ja u rodzinki nabralam dalszy kilogram na plus..te wszystkie serniczki,makowce,pierniczki ,schabowe i kurczaczki z chrupiaca skorka tak slicznie sie do mnie usmiechaly ,ze nie umialam sobie odmowic i trzymac dyscypline.Nawet kupilam sobie wiekszy rozmiar spodni bo moje dawne zrobily sie za ciasne.Na buzi wygladam juz jak ksiezyc w pelni...pol godziny temu zjedlismy z mezem obiado kolacje ,ktorej pora zalezna jest od jego powrotu z pracy do domu.Odmowilam sobie kurczaka i zjadlam tylko troche ziemniakow i surowek.Czystka ze znajomymi jest zrozumiala .Nie ma sesu przyslaniac sobie tablicy kims kto o nas nie pamieta.Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki bys byla wytrwala w swoich dietetycznych postanowieniach ,zycze takze zdrowka .ps mowisz o elektronicznych ksiazkach z Chomika.Mozesz mi powiedziec co to takiego? Brak mi dotkliwie ksiazek w polskim jezyku a te ktore mam przeczytalam juz wiele razy.Milego wieczoru Julita
Grubaska.Aneta
3 lutego 2015, 21:26Znaczy googlam wpisując tytuł książki i dodaje nazwę chomik. Wystarczy mieć tam konto opłacić GB i pobierasz elektroniczną formę książki.
wiossna
3 lutego 2015, 21:00Wiedziałam że się nawrócisz :D
binga35
3 lutego 2015, 20:55Powstajesz..to cieszy :) tez poczytam sobie ta ksiązke...na razie szukam motywacji w filmikach na youtubie ;)
vilemo85
3 lutego 2015, 20:53A ja nie prowadze pamiętnika natomiast "Ciebie" i parę innych Vitalijek czytam codziennie i jestem ze wszystkim na bieżąco.
Grubaska.Aneta
3 lutego 2015, 20:59Wdzięczna będę też za wsparcie słowne.
vitalia92
3 lutego 2015, 20:51Świetnie, ze u ciebie lepiej, na pewno niedlugo beda piekne efekty :)
Biedroo
3 lutego 2015, 20:47Zaciekawiłaś mnie tym poradnikiem chyba właśnie to jest mi potrzebne...
pau000
3 lutego 2015, 20:39właśnie zabieram się za czytanie tego poradnika :))))
Grubaska.Aneta
3 lutego 2015, 20:59I od razu zdaj relacje po przeczytaniu.
Lela6
3 lutego 2015, 20:36I teraz będzie do przodu :)))))) U mnie 3 dni odstepstw od MŻ ale już się poprawiam :) jak jestem na wsi to tak mam ( brak kuchni, wagi itd :)))
moniq1989
3 lutego 2015, 20:35Cieszę się że optymizm wrócił :) A książkę już ściągnęłam ;) Tak trzymać ! :)
akitaa
3 lutego 2015, 20:33Ciesze sie, ze nastrojowo i Ciebie lepiej, tak trzymac:)
silvie1971
3 lutego 2015, 20:33Kurcze mam ja co najmniej od roku, ale rzucilam w kat, musze ja odszukac, moze tez mnie zainspiruje. Ja jestem slodyczoholikiem. Super, ze przemowila do ciebie ta ksiazka, moze mi tez sie uda. Trzymam kciuki za ciebie, uda sie, masz dobre podjescie:)
marzenciag5
3 lutego 2015, 20:27Oby ksiażka Ci pomogła i Cię zmotywowała, mi nadal motywacji brak :(
quki74
3 lutego 2015, 20:26Fajnie czytać że odnajdujesz się i wracasz :) Może też znajdę w sobie siłę.....
Paczuszek45
3 lutego 2015, 20:26Ja też niedawno rozstałam się z kilkorgiem "znajomych" nieznajomych ,dokładnie z tego samego powodu :-) Życie :( Dobrze,że szukasz pomocy ,a jeszcze lepiej ,że jesteś na dobrej drodze ..... :-)