Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak Feniks z popiołu/ redukcja znajomych


 Witam☺

Wszystkim tym co znaleźli się na podobnym zakręcie w diecie co ja i nie wiedzą co dalej ze sobą zrobić jak się odbić od dna polecam przeczytać świetny psychologiczny poradnik pt. " DLACZEGO CHCE BYĆ GRUBA"?. Osobiście przeczytałam przeanalizowalam i odnalazłam siłę by działać a nie cofać się i oddalać od marzeń. 

Teraz już wiem że waga i pomiary nie mogą być wyznacznikiem mych emocji że nie od wagi ma zależeć moje samopoczucie. Raz w miesiącu kontrolne ważenie nie częściej. 

Podstawa to muszę mieć świadomość że jestem jak alkoholik uzależniony od wódki tak ja od jedzenia. Nie mogę walczyć z jedzeniem bo WALKA jest gwarancją porażki. Mogę jedynie starać się leczyć z uzależnienia bo jestem jedzenioholikiem.  Jedzenie nie może być sposobem na zabicie nudy , lekarstwem na pocieszanie się czy tłumienie emocji. 

Podstawą jest nie stawiac sobie pokus na drodze unikać ich póki nie będę na tyle silna by się nie skusić .

Oj świetna książka. Polecam. Można pobrać elektroniczną wersję z chomika. Sporo dobrych rad i wskazówek w niej znajdziecie.

Nie dawno wróciłam z rehabilitacji. Kolejną serię ćwiczeń do wykonywania w domu dostałam w rozpisce. Oczywiście co dzień sumiennie ćwiczę oprócz tego jest i stepper i orbi. A nawet pięknie zaliczyłam wczorajszy dzień w diecie.  Dziś tez jest bardzo dobrze. Także jeśli coś nie idzie po naszej myśli może się okazać ze problem leży w psychice .

Niestety usunęłam około 50 osób z listy znajomych.  Osób na których wsparcie nie mogłam liczyć nawet w tych najtrudniejszych chwilach. Osób , które kompletnie nie prowadzą pamiętnika od miesięcy , osób których praktycznie nawet z nicku nie kojarzyłam bo tak byl lichy między nami kontakt. 

To będzie na dziś tyle. 

  • Rozzi

    Rozzi

    3 lutego 2015, 22:57

    Martuś dzięki już ściągnęłam sobie.....o orbiego to bym chciała:) szczęściaro;)))powodzenia!

  • Kruszynka83

    Kruszynka83

    3 lutego 2015, 22:53

    a ja wlasnie wrocilam z treningu kettlebells.. dieta kuleje ale wycisk dostalam niezly :D juz ledwo chodze az sie boje co bedzie rano :/ dokladnie, waga to nie wyznacznik ale mnostwo osob zaczynajac odchudzanie wpada w jej sidla i wazy sie co rano i w zaleznosci co pokaze taki mamy nastroj.. polowa drogi to sobie uswiadomic wiec trzymam kciuki abys wytrwala w postanowieniu jak najdluzej!

  • KasiaS6060

    KasiaS6060

    3 lutego 2015, 22:33

    Musi być dobra ta książka, ściągnę sobie i ja , dobrze że sumiennie ćwiczysz to i efekty będą .

  • Wiolowa

    Wiolowa

    3 lutego 2015, 22:28

    trzymam mocno za Ciebie kciuki, bo musi się udać :)

  • iwonaanna2014

    iwonaanna2014

    3 lutego 2015, 22:26

    Ciekawa książka ,muszę ją ściagnąć. Tak problem lezy w psychice. A Ty rób swoje. Wracaj do diety ,to jedyna droga .Serdecznie pozdrawiam :)

  • Enchantress

    Enchantress

    3 lutego 2015, 22:24

    No i czasami wystarczy komentarz...do dzieła kochana :)

  • cytrynuska

    cytrynuska

    3 lutego 2015, 22:20

    Dziekuje kochana: )) fajnie ze wracasz do diety, powodzenia:))

  • JAGODA.malgorzata

    JAGODA.malgorzata

    3 lutego 2015, 22:07

    O super że czołowa moja motywatorka wrócila :) . i na dobre tory jak widzę . pozdr.

  • ksiezniczkawkaloszach

    ksiezniczkawkaloszach

    3 lutego 2015, 22:05

    Muszę koniecznie miec tą ksiazke, bo czas sie ogarnac, trzymam kciuki!

  • Eilleen

    Eilleen

    3 lutego 2015, 21:59

    Bardzo dobrze, że wracasz do diety :-)

  • nataliaqa

    nataliaqa

    3 lutego 2015, 21:56

    Fajnie że się ogarnęłaś Martuś :) ja też musze się w garść wziąć.

  • inesa75

    inesa75

    3 lutego 2015, 21:54

    super ,że zaczyna się układać ,czas już na to u Ciebie .pozdrawiam :)

  • Cindy1111

    Cindy1111

    3 lutego 2015, 21:44

    Wprawdzie ćwiczę i uważam ale jestem na zakręcie.Szczerze mam dość.Czytałam i niestety też uzależniam moje życie od wagi.Szczęśliwa dla mnie równa się szczupła.

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      3 lutego 2015, 21:46

      A właśnie nie waga powinna kierować naszymi emocjami.

  • malgorzata13

    malgorzata13

    3 lutego 2015, 21:43

    Super ze wrocilas na dobrą drogę. trzymam kciuki.

  • Piegotka

    Piegotka

    3 lutego 2015, 21:42

    U mnie brak czasu ale też wracam na dobre tory. Ja jestem słodyczocholikiem:-( książkę przeczytam na pewno. Jak zawsze jesteś skarbnicą wiedzy:-)

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      3 lutego 2015, 21:44

      Ania podsunela mi ta książkę i na mnie podzialala wiec i wam chce ja polecić może ktoś się dzięki niej zmotywuje.

  • jankaq

    jankaq

    3 lutego 2015, 21:41

    Ja wazę sie jak mi sie przypomni. Czuje po spodniach albo widzę w lustrze ze coś sie dzieje. 3 mam kciuki;)-))

  • as111

    as111

    3 lutego 2015, 21:40

    W podobnym czasie się ogarnęłyśmy ;) U mnie trzeci dzień dieta bez grzeszków. Musi nam się udać, powodzonka ;)

  • piteraaga

    piteraaga

    3 lutego 2015, 21:30

    Ja wyrzuciłam wagę. Za bardzo mój nastrój zależał od jej wskazań...

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      3 lutego 2015, 21:32

      Dokładnie nie może mieć wpływu na wywierane przez nas emocje.!

  • notizia

    notizia

    3 lutego 2015, 21:26

    Marta każdy z nas ma wzloty i upadki- to rzecz ludzka. Grunt to się nie poddawać- a Ty się nie poddajesz i walczysz dalej... a to według mnie jest najważniejsze. Każdy z nas tu obecny zaczynał milion razy- wszyscy jesteśmy tacy sami... Trzymaj się i nie daj się zwariować!!!

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      3 lutego 2015, 21:28

      Ale ważne by nie robić jednego kroku do przodu a dwa w tył bo nigdy nie dojdziemy do celu. Trzeba dawać z siebie 100 %

  • kama19907

    kama19907

    3 lutego 2015, 21:25

    Ja tez wypadlam z toru ciagle 70kg...jak mam 69 to dobijam do 70 i tak wkolo....damy rade