Trzeci dzień na właściwej ścieżce.
Paszcza opanowana.
Zachowane 5 posiłków już bez żadnych dojadan między nimi.
Wieczory tez na piątkę , przestałam klapac gębą na noc.
Ćwiczę na ile chęci pozwalają.
Na wagę wskocze przy końcu miesiąca toż nie ona ma tu być najważniejsza , a moje zdrowe light odżywianie.
Jutro w obiadowym menu czysty barszczyk z uszkami grzybowymi. Właśnie mocze grzyby na farsz i jutro będę sklejac uszy
Druga strona medalu jest mniej kolorowa.
Gdyż bez przerwy odzywa się we mnie to drugie ja które podsyca ogień i ciągnie w niewłaściwa stronę. Ale dzielnie tłumie te głosy i na pierwszy plan w takie momenty wysuwam wszystkie plusy bycia szczupłą. Także jest dobrze i cały czas tak będzie.
Wizyta u endokrynolog jednak przesunięta na 6 go marca. Myślę że w miesiąc podreperuje co nabroilam przez styczeń, by nie palić buraka przy pani doktor.
grubaska8400
5 lutego 2015, 09:41tak trzymaj ,walcz o siebie kochana !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! chyba dołączyłaś do grupy na fb?
kama19907
5 lutego 2015, 09:35Niewiem co sie dzieje ja tez walcze ze soba glowa mowi co innego wiecznie cos zlego,pokusy...a ja na niektore sie poddajd...nici z mojego celu do konca lutego chcial zrzucic 5kg od stycznia a uda mi sie moze dwa....
ellysa
5 lutego 2015, 09:33no wreszcie powrocilas dawna Ty:)dodalas mi energi swoim wpisem:)
_Pola_
5 lutego 2015, 09:33I tak trzymaj i nie dawaj się demonowi objadania :)
bree91
5 lutego 2015, 09:29Dasz rade ! Na wiele Ci stać! Nigdy się nie poddawaj
marzenciag5
5 lutego 2015, 09:18Uda Ci się na pewno, trzymam kciuki :)
Paczuszek45
5 lutego 2015, 09:14No widzisz jak pięknie Ci idzie ! Małymi kroczkami ,ale zawsze do przodu :-) Miłego dzionka :-))
aniolek50
5 lutego 2015, 08:51Nie podaj się temu diabłu co Ci chce sprowadzić na złą drogę jesteś silną babą :) i na pewno dasz radę musisz bo jak nie ty to kto. My w Ciebie wierzymy. Trzymaj się dzielnie kochana. :)
bozenka1604
5 lutego 2015, 08:50Duś w zarodku tego diabełka, który próbuje zniszczyć Twoje starania. U mnie codziennie rano odzywa się ta mała cholera zanim wstanę poćwiczyć. Mówię do niego "sio diable" i wstaję, chociaż czasami bardzo niechętnie. Trzymam kciuki i czekam na kolejną dawkę pozytywnych wpisów. Pysiaki :)
Antikleja
5 lutego 2015, 08:43Dasz radę!
Magiczna_Niewiasta
5 lutego 2015, 08:17Podeślij mi troszkę tych uszek, uwielbiam wszystkie rodzaje pierogów z grzybami, jakbym mogła to bym codziennie jadła :)
mada2307
5 lutego 2015, 07:59Wystarczylo wyjechac na 3 dni, a tu taka zmiana. Super, tak trzymja!
mada2307
5 lutego 2015, 07:59Wystarczylo wyjechac na 3 dni, a tu taka zmiana. Super, tak trzymja!
Izabela1411
5 lutego 2015, 07:59brawo:)
Ahnijaa
5 lutego 2015, 07:50Niestety już tak jest, że każdy z nas ma takich prywatnych: diabła i anioła. Każde z nich siedzi na swoim ramieniu i szepce do ucha. W to "diabelskie" ucho trzeba po prostu włożyć zatyczkę i z uśmiechem spoglądać na biała stronę mocy :-) Myślę, że to niestawanie na wagę przez miesiąc może mieć swoje dobre strony - nie stresujesz się jej wahnięciami. Ale (bo "ale" zawsze jest) łatwo też przeoczyć moment, gdy waga zaczyna niebezpieczne szybować w górę. Ja przynajmńiej tak mam. Ty rób tak, jak Tobie najlepiej pasuje. Trzeba wszystkiego popróbować, by wiedzieć ;-) Trzymam kciuki za Twoje nowe Ja :-)))
paczektoffi
5 lutego 2015, 07:453mam kciuki :) pozdrawiam
izabela19681
5 lutego 2015, 07:35Pięknie Ci idzie, więc nie zwracaj uwagi na swoje "drugie ja". Najlepiej usuń je definitywnie ze znajomych hi,hi,hi
lisiczkaxxx
5 lutego 2015, 07:32tak trzymać super :)
5kgw2ms
5 lutego 2015, 07:08Dobrze że wróciłas na dobre tory. Będzie dobrze trzymam kciuki.
barbarossa1976
5 lutego 2015, 06:35powodzenia trzymam kciuki