Na polu się robi taka piękna pogoda.... MUSZE SCHUDNĄĆ!!!!!!!!!!
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (5)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1677 |
Komentarzy: | 8 |
Założony: | 1 marca 2014 |
Ostatni wpis: | 21 marca 2014 |
kobieta, 29 lat, Afrykadzika
153 cm, 54.00 kg więcej o mnie
Niestety musiałam wczoraj na jeden dzień odpuścić diete bo coś z tego co zaczęłam jeść działa na mnie bardzo przeczysczająco... Teraz powoli wracam do tamtych produktów wprowadzając je stopniowo żeby móc zauważyć co na mnie źle działa.
Niestety miną kolejny tydzień a mi waga dalej się nie ruszyła... Nie wiem co powinnam zrobić, mam ochotę odpuścić :/
Ehh dziewczyny. Zamiast schudnąć tyje! Kupiłam sobie "zdrowe" przekąski żeby czasem podjadać zamiast słodyczy i skończyło się tak że zajadam się nimi ciągle! Wręcz się przejadam teraz np boli mnie brzuch z przejedzenia - porażka. Mam postanowienie że od teraz moge po nie sięgać tylko i wyłącznie na śniadanie!!! I to w umiarkowanych ilościach. ehhh. Lece na trening, pewnie będzie mi chciało rzygać :/
Ehh... No dzisiejszy dzień nie był sukcesem. Miałam okropną ochotę na coś słodkiego zjadłam z początku trochę mieszanki chipsów bananowych rodzynków i orzechów a potem już podjadałam cały wieczór... Ja nigdy nie umiem zjeść czegoś "trochę" - jak juz zaczne to nie mogę skończyć...
No ale nic trzeba myśleć pozytywnie i od jutra zacząć nowy dzień i jeść od rana zdrowo. Trochę mnie to irytuje że nie chudnę, dużo osób mi mówi że nie potrzbenie jestem na diecie bo przecież cellulitu i tak się nie pozbęde i tych kilo też pewnie nie zrzuce bo stracę motywacje (ja tak zawsze mam)... No ale walcze jeszcze... Sama się zaczęłam zastanawiać czy to ma sens, czy ktoś się w ogóle pozbył cellulitu... Zawsze jak czytam jakieś rady to jest: zacznij uprawiać regularnie jakiś sport to jest klucz do sukcesu...A ja uprawiam od dwóch lat 3-4 razy w tyg :/ Zastanawiam się czy może rzeczywiśćie u mnie isę tego nie da wyelczyć, a jeśłi się da to co jeszcze mogę zrobić...
Nie chce znów się wstydzić w wakcje, strasznie okropnie nie chce. Ja nie jestem zbyt ładna, bardzo niska i strasznie bym chciała chociaż nie musieć się wstydzić tego cellulitu i tych paru nadprogramowych kilogramów które teraz mam na sobie - żeby nie można było powiedzieć że "nie dość że brzydkie ciało to jeszcze nie zadbane". CHce żeby było widać że z tym co dostałam zrobiłam wszystko co mogłam. ehhhh.... No nic trzeba walczyć
Mam taką ochotę na coś słodkiego że chyba nie wytrzymam! Po prostu aż mnie ssie w żołądku żeby zjeść jakieś słodycze (jestem po kolacji)
Chyba zjem chociaż jakieś chipsy bananowe czy cos
Mimo tego że mam mnuuustwo przed maturalnej nauki to poszłam na chwilę z mamą do centrum handlowego bo nie mam się w co ubierać. Niestety ta wizyta mnie załamała - wyglądam w tyh rzeczach strasznie, nie znoszę oglądać swoich nóg kiedy się przebieram. Znalazłam śliczne spodnie ale bardzo mi się nie podobało jak w nich wyglądam - mama mnie namówiła żebym kupiła ale chyba nie założe ich dopóki trochę nie schudnę...
Oprócz tego dziś jadłam w miarę zdrowo, kupiłam sobie suszone owoce: jabłka, banany, kiwi i taką mieszankę z rodzynków, owoców goji i innych. Niestety co przeczytałam dopiero w domu (kupowałam je na wage i dopiero jak Pani nakleiła mi karteczke z składem i ceną na woreczek to mogłam to zobaczyć) one wszystkie są z konserwantami a niektóre nawet z cukrem!!! Trochę się załamałam bo myślałam że to będzie od teraz moje śniadanie (z śniadaniem zawsze miałam najwieksze problemy w zdrowym żywieniu). Macie z tym jakieś doświadczenia? Czy nie da się tych owoców dostać bez konserwantów? Komlpetnie nie wiem co mam jeść na śniadania jak nie to. Dodatkowo zapłaciłam za nie b dużo.
Jtr w szkole pewnie sobie nie poradzę po takim dniu :/ Ahaaa zapomniłam kupiłam też trochę świeżo wyciskanego soku z marchwii i grejfruta i był pyyyyszny, macie w domach jakieś maszyny do wyciskania takich soków??
Lece na trening, wróce o 22.30 dopiero wtedy zjem kolacje i bede przez to gruba całe życie. ehhh
Ale przynajmniej na sto procent wróce w dużo lepszym humorze. :)
bye!
Pierwszy dzień w którym coś mi się udało.
Rano na śniadanie jogurt (co prawda jogobela - wiem że nie zdrowo ale zaspałam i musiałam się spieszyć), w szkole jabłko i kupiłam obiad ryż z kurczakiem i warzywami, w domu chochla zupy-krem cukiniowo-kalafiorowo-brokułowej i teraz na kolacje jabłko i parę łyżek serka wiejskiego. Mało różnorodnie i nie jakoś szczególnie smacznie niestety ale z powodu zblizajacej sie matury nie mam czasu nic przygotowywac sama i jem to co jest w lodówce.
Mam nadzieję że jutro powtórzę "wyczyn" nie jedzenia słodyczy.