Odwołałam, ustaloną na 29 grudnia wizytę u dietetyczki, żal mi się zrobiło 400 zł, wydanych na nią, a w zasadzie wyrzuconych w błoto. Wizyta obejmowałaby takie ogólne pomiary i ustalenie planu żywieniowego. Przyznaję ,oczekiwałam, że pani dietetyk zrobi coś, że mi się odchudzać zachce. A planów żywieniowych mam dość, z placówek prywatnych czy NFZ-tu. I przyznaję, że do żadnego planu, żadnej diety nigdy się nie stosowałam dłużej niż mniej lub bardziej krótki czas. Nawet miałam je wszystkie wyrzucić przy sprzątaniu w wakacje gdy malowałam pokój, ale ostały się.
Ostatni tydzień, już jak się zapisałam uparcie poszukiwałam motywacji do odchudzania, czyli żeby mi się chciało chcieć. I wiem na pewno, że żadne względy zdrowotne, mimo balansowania na krawędzi nie są nią. Dostosowuję się do coraz większych ograniczeń jakie wypływają z chorób mojego ciała i tyle. Nie zależy mi też na własnym wyglądzie, skapcaniałam, zestarzałam się pod względem psychicznym i jeśli nawet zawieszę oko na moim ponad metrowym obwodzie w talii i ze 150 w biodrach, to sobie myślę, szkoda, ale nic nie robię.
Na moje szukanie motywacji odpowiedział mi też świat, bo gdy stałam w sklepie, w kolejce do kasy, wzrok mój padł na Poradnik domowy i zapisane na tytułowej stronie słowa Katarzyny Pakosińskiej "Mam teraz piękny czas. Lubię kobietę, którą jestem".
I to zdanie : lubię kobietę, którą jestem stało się dla mnie piękną, ale nierealną mrzonką, pragnieniem takim z bajki. Owszem chciałabym tak powiedzieć sama do siebie, no na ten moment stanie się taką kobietą wydaje mi się nierealne bo rzeczywistość zbyt skrzeczy.
joavita
26 grudnia 2021, 21:39Wszystkiego dobrego po świętach
61HaKa
26 grudnia 2021, 22:04Och, dziękuję :) Dobrze, że są - i dobrze, że właśnie się kończą.
tara55
24 grudnia 2021, 14:52Szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia. 🎄🎁🌟
61HaKa
25 grudnia 2021, 08:45Dziękuję.
Aldek57
23 grudnia 2021, 14:17Najpiękniejszych świąt Bożego Narodzenia!
61HaKa
23 grudnia 2021, 16:53Dziękuję bardzo i wzajemnie zdrowych, spokojnych i pięknych świąt Bożego Narodzenia!
ognik1958
22 grudnia 2021, 16:13"lubię kobieta którą jestem" ...to niestety takie pod publiczkę by kaskę chycić ...bo gdybym lubił się z 40 kilogrami i to więcej..ups!!! cóz miałbym te czterdziechę do dziś albo i nawet i więcej.... a do dietetyczek po pomoc to tak" cieniasto" ....chyba ze nie wiesz co z kapuchą robić .Hmmm...,z Vitalką to co innego... płace za to ze ktoś tam wylicza by było i odpowiednio kalorycznie i nie zabrakło w żarle ani białka ani tłuszczu ani węgli i to uczciwe a cóż ci mogę doradzić i to za free wpadnij na moja stronkę robie se bilansiki a własciwe to Pan Excel liczy za mnie a ja cóż wrzucam mu parę danych te...parę kliknięć i się biorę w karby a kaskę.... to dla niepełnosprawnych umysłowo dać warto bo żal serducho ściska jak...państwo nie daje a potrzeby ogromne powodzenia tomek :))
61HaKa
22 grudnia 2021, 19:41Po paru dniach po przeczytaniu tego zdania "lubię kobietę jaką jestem" , pomyślałam, że mogę się lubić jakąkolwiek grubą bym była, ale zaraz skarciłam siebie - przecież można się lubić tylko jak się jest szczupłą w co pokornie uwierzyłam od razu i zarzuciłam niedorzeczny pomysł lubienia siebie już teraz. Nigdy nie korzystałam z diet Vitalii bo nie potrafię się pilnować. Dziękuję za skierowanie do exela, popatrzę.
ognik1958
22 grudnia 2021, 16:10Komentarz został usunięty
luckaaa
22 grudnia 2021, 08:13Nie motywuje cię to , ze skracasz sobie życie ? I te wszystkie choroby z powodu otyłości też nie przerażają ?
61HaKa
22 grudnia 2021, 19:33Nigdy nie popatrzyłam na swoje działania jako skracanie życia, a raczej jako dążenie do śmierci. To niby to samo, a jakże inaczej brzmi, Jednocześnie mam prawie wszystkie choroby związane z otyłością, miałam na to dość czasu, bo tyć zaczęłam w wieku dwóch lat i nigdy nie byłam szczupła. Ww. choroby są jakby moim stanem posiadania i tyle. Ja nie boję się śmierci, jedyne czego się boję to powolnego umieranie połączonego z bólem, kalectwem i wiedzą, że to moja wina. I jak dotąd nie było to dla mnie motywacją, raczej nieuchronną konsekwencją, z nadzieją, że umrę wcześniej..
Berchen
21 grudnia 2021, 21:54no dobrze, mozesz nic nie robic, tylko przemysl to co przyniesie przyszlosc - jestes przekonana ze tak jak teraz juz zostanie? To sie mylisz - szybciej niz myslisz dojdzie stanow zapalnych , ktore moga cie unieruchomic, staniesz sie zalezna od innych. Tak stalo sie z moja mama - od momentu jak odpuscila, byla zmeczona psychicznie i totalnie odpuscila, poszlo lawinowo. Nie bede opisywac, bo szkoda slow, nie zycze ci takiej drogi. Otrzasnij sie z tego stanu i zaplanuj jakies male zmiany, krok po kroku, powodzenia.
61HaKa
22 grudnia 2021, 07:13Mój Boże, nie chcę się stać zależna od innych. Dziękuję Ci.
Berchen
22 grudnia 2021, 12:50Nie chcialam wystraszyc a tylko zmobilizowac. Powodzenia
61HaKa
22 grudnia 2021, 15:27I tu o mobilizację chodzi. Dziękuję.
eszaa
21 grudnia 2021, 16:27jakie to wygodne, nie musieć sie ograniczać, jeśc to co sie lubi i żeby sie najeść do syta... wszystkie byśmy tak chciały. Jesteśmy tym, co jemy. Może chociaż zdrowiej, jeśli nie mniej? zasmucił mnie ten Twój wpis.
61HaKa
21 grudnia 2021, 19:46Tak. Bo też i smutne jest takie wybieranie wygody zamiast siebie.
61HaKa
22 grudnia 2021, 21:49Tak, nie jestem gotowa. I dzięki Ci za twoje słowa bo lepiej rozumiesz ten bunt niż ja sama. Może coś w tych mękach się urodzi?
dzanulka
21 grudnia 2021, 12:49I to jest powód do zmian, małych, maleńkich, nawet niezauwazalnych, ale sukcesywnych, prowadzących do takiego stanu, w którym będziesz najlepsza wersja samej siebie:) Bo może j teraz jest ci dobrze że sobą, ale moze być lepiej i możesz to osiągnąć:) Trzymam kciuki!
61HaKa
21 grudnia 2021, 19:47Dziękuję za wsparcie :)
Marynia1958
21 grudnia 2021, 12:29Cóż Ci powiedzieć? Sama sobie wszystko wyjaśniłaś 😄. Ja jednak jeszcze chcę i walczę, chociaż bywa różnie. Ciebie też zachęcam... nie poddajemy się 😁♥️
61HaKa
21 grudnia 2021, 19:48Dziękuję za wsparcie, powodzenia !