Przypomina mi się o tym miejscu zawsze wtedy, kiedy z jakiegoś powodu mi źle...
Tym razem chodzi o facetów :P Albo o jednego faceta? Tego, którego w moim życiu (jeszcze?) nie ma, a być powinien, bo samej źle.
Bo na chwilowe, różnie kończące się spotkania to mam towarzystwo (chociaż i ono się przerzedza - nawet ci wolni strzelce się zakochują i wiążą z dziewczynami na dłużej). Chodzi o tego kogoś jedynego, wyjątkowego i ble ble ble...
Mam ostatnio takie myśli, że stara już jestem, wypadałoby myśleć o założeniu rodziny, choćby tej dwuosobowej. Byłam przekonana, że S. będzie NIM. Tymczasem prawie 4 letni związek zaprowadził mnie donikąd. A nawet gorzej - do miejsca, z którego "uciekłam" 6 lat temu. Dwa lata wspólnego mieszkania nic nie zmieniły, rok mieszkania osobno też nie. Niereformowalny typ i tyle.
Dół chwyta tym bardziej, że chłopak, którego rzuciłam dla S. jest już zaręczony, po studiach, niedługo zostanie lekarzem... I dobrze, niech mu się wiedzie, niech będzie szczęśliwy. Ale jego szczęście przypomina mi tylko o moim położeniu.
I ani w prawo, ani w lewo... Do dupy. Gdybym nie szła spać, poszłabym się upić...
Fotki - świeżynki
Grubbbcia
11 sierpnia 2011, 14:23to sie bedziesz powolutku mogla zaczac martwic. slicznie wygladasz! i nie uwierze, ze sie za Toba wianuszek mezczyzn nie ugania;) buziaki!
monalisa191
11 sierpnia 2011, 12:20im bardziej chcesz, tym bardziej nie wychodzi:) Zajmij sie soba, nie wymyslaj, ze sa cisnienia, bo ich nie ma:) Pominmy to, ze 3/4 rowiesnikow to juz matki, ojcowie, zony i mezowie. Poza tym teraz popatrzrylam na Twoj wiek i stwierdzam, ze mloda jestes i masz czas:) Mowie serio, skup sie na wlasnych przyjemnosciach i wlasnych pasjach, rozwijaj sie, napieraj do przodu... chlop sie znajdzie - oni sie zawsze znajduja:)
Chicasa
11 sierpnia 2011, 04:27eh faceci nie? niektorzy to potrafia zakrecic naszym zyciem.. nie martw sie jestes mloda i napewno znajdziesz kogos odpowiedniego dla ciebie :) Bardzo fadnie wygladasz! pozdrawiam:)