Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Say my name.


A teraz przyszedł czas na zwierzenia. Zdziwiłybyście się ile zjadłam przez ostatnie dni. Apetyt mnie nie opuścił, ale już od jutra powracam do mojej najlepszej wersji siebie. Dziś w końcu po siłowni. Tak długo jej oczekiwałam 3 dni! I w końcu była. Tak dobrze było mi czuć to zmęczenie, ten wysiłek, to gorąco, widzieć tych ludzi. Najlepiej! I teraz, żeby były efekty to wprowadzam na nowo na mój stół dietę, a raczej mądre wybory. Oj chcę czuć na nowo to zaangażowanie i radość. Nie mogę uwierzyć jak bardzo przez 3 dni stęskniłam się za siownią, tak dobrze było na nią wrócić. A mój cel to abs.

Powoli zaczynam podsumowywać ten rok...



  • BunDiGanja

    BunDiGanja

    27 grudnia 2013, 21:14

    Jeju ja tak samo tęskniłam za ćwiczeniami, dzisiaj sobie tez poćwiczyłam i odrazu lepiej ;** piękne uczucie po treningu

  • Mirajanee

    Mirajanee

    27 grudnia 2013, 20:51

    Niestety nie chodzę na siłownię, ale znam uczucie tęsknoty za ćwiczeniami i satysfakcji, a nawet dumy z siebie, kiedy kończy się trening będąc mokrym od potu. Nawet nie wiesz, jak się cieszę z Twojego wpisu, masz w sobie dziewczyno coś bardzo motywującego, pozytywnego, co sprawia, że ma się podwójnego kopa energii do walki o siebie.

  • ruda.maruda

    ruda.maruda

    27 grudnia 2013, 19:08

    dobrze, że zatęskniłaś za siłownią ;-) ja też dzisiaj po ćwiczeniach i od razu czuję się lepiej :-)

  • Macrocosme

    Macrocosme

    27 grudnia 2013, 18:59

    Też znam to uczucie tęsknoty za siłownią, sama je dzisiaj odczułam, ale na szczęście już jestem po, zmęczona i szczęśliwa :) + śliczna dziewczyna w ślicznej stylówce :)

  • x001x

    x001x

    27 grudnia 2013, 18:54

    o a ja uciekam ćwiczyć! trzymaj sie chudo!