Wolno, wolno, ale do przodu. Mam trudności z utrzymaniem diety, tzn. jem dietetycznie, ale nie posiłki ustalone przez dietetyka. Chyba dlatego chudnę tak wolno.... do tego jeszcze o wiele mnie wody pije, chyba za zimno mi się robi po prostu. No cóż, ślimaczek na moim pasku jest dość leniwy aktywność ok, jestem zadowolona, chyba daję z siebie dość dużo, generalnie spinning plus biegi.Chyba będzie ciężko z realizacją mojego postanowienia świątecznego, ale cóż, najwyżej się go przesunie.. życie
Grubaska.Aneta
29 listopada 2014, 17:27Nawet jak postanowienie się nie zrealizuje to i tak warto dalej walczyć :)
Lexie_1983
27 listopada 2014, 09:14Widzę, że jedziemy na tym samym wózku :) Podobna waga startowa, podobna ilość straconych kilogramów. Tobie idzie o tyle lepiej, że chudniesz powoli, ale systematycznie, u mnie natomiast waga spada co jakiś czas, a potem znów stoi w miejscu. Życzę dalszych sukcesów :)