Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się akwarystyką, lubię grać na gitarze, śpiewać, jeździć na rowerze. Do odchudzania przekonał mnie pogarszający się stan zdrowia, chęć zmiany swego życiana lepsze.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 875
Komentarzy: 22
Założony: 2 maja 2015
Ostatni wpis: 12 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Asagi

kobieta, 42 lat, Chełm

164 cm, 113.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 marca 2017 , Komentarze (16)

Już niedługo minie 2 lata, jak pierwszy raz rozpoczęłam dietę z Vitalią. Oczywiście brak silnej woli i samozaparcia wpłynął na to, że zrezygnowałam z diety. Co w zamian zyskałam? Dodatkowe 13 kg tłuszczu. Kolejnych nie chcę! Dlatego zaczynam od początku z nadzieją, że tym razem mi się powiedzie i wytrwam.

23 maja 2015 , Skomentuj

Mam już zamontowany fotelik na rowerze, ale tylko raz mi się udało pojeździć i to nie za długo :( Pogoda pod psem, a jak było 2 dni bez deszczu, to znowu dziecko chore... Może następny tydzień będzie bardziej słoneczny. 

W środę sięgnęłam dna - o 12tej w nocy zeżarłam deser budyniowy męża, który zamiast schować do lodówki, nieopatrznie zostawił na stole w kuchni... Chyba lunatykowałam z przemęczenia, w gruncie rzeczy to zeżarcie bez świadomości mojej i męża się odbyło. A rano? Podwójne niezadowolenie: moje - jak stanęłam na wagę i mojego męża - jak zobaczył puste pudełko... 

16 maja 2015 , Komentarze (3)

Dzisiaj się przekonałam, że wysiłek fizyczny jest "drugą połową sukcesu". Staram się pilnować ilości i jakości posiłków. Wyzwaniem jest dla mnie zachowanie równych 3-godzinnych odstępów pomiędzy nimi, a także w ostatnim tygodniu - zmuszanie się do gimnastyki. Na dworze beznadzieja, świeci słonko a za chwilę pada deszcz. Na biegi jestem jeszcze za słaba, ale mam rower. Tylko, że nie mam fotelika, a wszędzie przemieszczam się z dzieckiem. Więc rower stoi w piwnicy, a ja tylko dokupuję do niego pomniejsze gadżety...  Do wczoraj waga nie drgnęła, ale zrobiłam trening, trochę pospacerowałam i dzisiaj waga pokazała już troszkę mniej :) W gruncie rzeczy, postanowiłam spróbować codziennie ćwiczyć, nie jakoś dużo żeby się zmęczyć, czy mieć zakwasy - trochę brzuszków, trochę twistera, coś na nogi, tak żeby zaszczepić  w sobie potrzebę choćby minimalnego wysiłku. No i mam postanowienie - kupić fotelik rowerowy i jeździć do pracy na dwóch kółkach!

5 maja 2015 , Skomentuj

Moje pierwsze wrażenia co chodzi o dietę z Vitalią są zadziwiająco pozytywne, poza wczorajszą wpadką z II śniadaniem (maślanka +otręby +banan +rodzynki +miód = ponad 70g węglowodanów w jednym posiłku). Bardzo mi się podoba to, że można wymieniać sobie posiłki oraz zaznaczać ilość wypitej wody (w końcu się nie mylę :) ). Serwis jest naprawdę przemyślany. Moje początkowe obawy się rozwiewają.

2 maja 2015 , Komentarze (3)

Hmm... Przedwczoraj podjęłam decyzję: odchudzam się! Muszę i chcę coś zmienić w swoim życiu. 

Jestem pełna obaw - czy sobie poradzę? Moje obawy spotęgowane są faktem, że nic nie wiem na temat diety z Vitalia. Chociaż może bardziej martwię się moją wątpliwą kondycją - po teście na siłę mięśni czuję się jakbym wogóle ich nie miała. 

Jutro dostanę plan żywienia i treningów. Mam nadzieję, że będę pozytywnie zaskoczone