Z poprzedniego wpisu został tylko wpis, a moja sylwetka tylko się pogorszyła. Od 2 listopada zaczynam dietę na nowo. Już teraz posiłki będzie przygotowywać nie narzeczona, a żona😅 startujemy z waga 110 kg. Nowy rok- nowa ja! Tak mi się nie chce… tak bardzo nie chce- lecz kiedyś jeszcze będę sexi😁 obiecuje sobie szczerze, ze z popiołów powstane jak zwierze!
Milosniczka!
31 października 2021, 11:17Mój mąż schudł od 113 do 68 i od lat trzyma wagę około 70 kg. Tak że i Ty dasz radę 😀 ogólnie chyba mężczyźni mają więcej samozaparcia 😀
ognik1958
31 października 2021, 08:41A ja zaczynałem od 118 kg ups! i roczek mi zabrało by wyjść na prostą ale trza było cosik popracować no i... Witamy na pokładzie jak to się mówi tu w Gdańsku i nie ma dupy aby schudnąć trza zejść w jadle do tych 2 tysi a w ćwiczeniach z kolei wznieść się na poziom tego.. 1 tysia i to codziennie a jak nie będzie czasu nadrabiać braki w weekend i poroczeku będziesz jak ja odcinał kupony nie tylko sexu i.... nie tylko od "wielkiego dzwonu" to co do roboty i oczywizda powodzenia tomek😁
ewcia13002
31 października 2021, 08:02Powodzenia. :)
Marzena2009
31 października 2021, 07:53Powodzenia . Ja również zaczynam po 1000 000 000. Szkoda tylko , ze mąż nie potrafi gotować 🤪
eszaa
31 października 2021, 04:19szkoda, ze motywacja marna, ale mam nadzieję, ze jednak sie pojawi i będzie sukces. Walcz, bo warto. Powodzenia