Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 49 lat. jestem w zasadzie domatorką, lubie czytać książki oraz spacerki z psem zwłaszcza wiosną i latem :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8311
Komentarzy: 179
Założony: 9 listopada 2015
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Beata-od-nowa

kobieta, 58 lat, Kraków

160 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

1 kwietnia 2016 , Skomentuj

:(Ja ten czas leci już kwiecień i już po świetach :)  hym czas leci a moja waga jak zaczarowana stoi w miejscu nie wiem dlaczego ale stoi :) nie jest to motywujace i nawet denerwujące :<
Świeta przeszły dobrze bez obrzarstwa co prawda dałam sobie spokój na te dwa dni z dietą bo nie chciałam zdziwiać, (spotkania rodzinne przy suto zastawionym stole)  ale i tak nie najadlam sie na zapas no i dobrze wszystko bylo madrze przemyślane :D

Nie wiem jak u Was, z samopoczuciem,  ale ja  czuje się strasznie osłabiona i taka leniwa (ziew)(przed świetami dużo miałam zamieszania: załatwiania w urzędach, warsztat samochodowy, sprzątanie świąteczne, zakupy świąteczne no i przygotowania do świąt ) ale  nie wiem czy to przez ten poprzedni tydzień  czy to jak mówią "przesilenie wiosenne" marzy mi się spokój, cisza, słoneczko, leżaczek i zniknięcie na parę godzin może dzień :) hym (slonce)(pot)

No i jeszcze jedno - zmiana czasu nie mogę jeszcze naskoczyć rano mam taki problem żeby wstać do pracy że pięć minut dosypiania zamienia się na pół godziny a póżniej nie mogę zakrętu złapać po co komu zmiana tego czasu :(  pocieszające jest tylko to ( uwielbiam ten dźwięk) jak za oknem słyszę  śpiew ptaszków rano :)  (muzyka)

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekndu :) słoneczka, ciepełka, odpoczynku :D(pa)

18 marca 2016 , Komentarze (6)

Oj jak dobrze że dzisiaj piąteczek :) weekend (cwaniak)hura, ale dla mnie będzie pracowity  święta sięzbliżają więć trzeba jakoś domek ogarnąć co prawda okna mam juz wymyte ale jest jeszcze parę rzeczy do ogarnięcia :) No i muszę jeszcze umyć okna u rodziców więc jutro będzie dużo gimnastyki obm     tylko dała radę :)

Co najważniejsze autko u lakiernika i w poniedziałek będzie jak nowe :) hurra

Jutro ważenie i aż sie boję bo ostatnio obiecałam sobie, że przez tydzień zapominam wogóle, że mam wagę i tak było więc jutro chwila prawdy :) Poza tym chyba nic nie spadło bo w pracy zakupili nam superowy ekspres do kawy i chyba pije za dużo kawy latte hym :) no ale jaest taka pyszna ze nie mogę się oprzeć i trzy pochłaniam :(

15 marca 2016 , Komentarze (3)

Strasznie coś ostatnio rzadko :?  dodaje wpisy, ale to poprostu z braku czasu bo jak coś nie napiszę w pracy to potem jest bardzo ciężko staram się tylko na odpisać na wpisy i zajrzeć do pamiętników :):D Ostatnio miałam braki czasowe: w pracy naweł papierkowej roboty jak to zwykle bywa coś na "wczoraj" - hym uwielbiam to (pot) po pracy troche zawirowania z mieszkaniem mojej córki ciagle trwa jeszcze u niej remont i hihi końca nie widać miałbyc konieć do świąt, ale znowu pod górkę bo zamówiła sobie drzwi wejściowe i do WC i łazienki i co sie okazało, ze nie dość, że czekała 3 tygodnie to i są nie takie jak byc powinny i reklamacja i następne dwa-trzy tygodnie zawieszenia i czego sie nie ruszy to wychodzi coś nowego brrry ja mam tylko taką nadzieję ze już jest więcej dobrego niż tego złego i jeszcze chwilka i będzie wreszcie koniec:DW między czasie bieganie po sklepach bo zawsze coś braknie albo np. wałek do malowania się zepsuje (szloch)

Na domiar tego miałam też nie miły incydent  w pracy;( na parkingu stał mój samochodzik a jakiś (szloch) nie myślący petent obrysował mi zderzak bo cofał i nie zauważył hihi auta no i sie domyślacie załatwiania dobrze że nie zwiał tylko zostawił kartkę z wiadomościa i telefonem ( kiedyś tak miałam że ktoś mi zarysował drzwi i uciekł a było to na parkingu przy markecie :) i szukaj "wiatru w polach"  także też miałam biegania po blacharzach bo niestety trzeba to naprawić (szloch) Narazie jestem w trakcie .

Co do diety to stosuje ale jakoś to idzie miałam troche zamieszania to i z dietą było tak sobie więć i zamiast waga spadkowa przybyło na szczeście tylko troszkę więc sie nie załamuje i do przodu :) pozdrawiam (pa) 

11 marca 2016 , Komentarze (4)

Zyczę wszystkim miłego weekendu :)

7 marca 2016 , Komentarze (2)

Witam po dłuższej przerwie z uśmiechem na twarzy :) Cierpliwość popłaca i cieszę się że się nie poddałam jak mi wzrosła waga :)

W sobotę było ważenie i hurra waga poszła w dół o jakie zaskoczenie bo było tak, że w ciągu tygodnia wchodziłam na nią  i niestety coraz wyżej ogarniała mnie złość, ale się nie poddalam i co jest dziwne w sobotę waga spadkowa w niedziele już trochę więcej a dzisiaj znowu więcej więc postanowiłam nie wchodzić na nią aż do soboty i to chyba będzie najlepsze rozwiązanie, żeby nie popadać w depresję:(  Poza tym diete stosuję zdarza mi się jakiegoś posiłku nie zjeść zwłaszcza jak nie mogę jestem gdzieś poza domem, ale jest to sporadyczne ćwiczenia też mi sprawiają radochę więc  nic dodać nic ująć wszystko idzie pomyślnie :)

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i nie poddawajcie się cierpliwość popłaca :) :D:D:D

23 lutego 2016 , Komentarze (4)

Witam i cieszę się, że tutaj jestem bo fajnie jak ktoś  wesprze,  coś doradzi,  coś podpowie :Di zawsze można z tego skorzystać i wyciągnąć jakieś wnioski :D

Wczoraj dla rodzinki ugotowałam barszcz czerwony na burakach i muszę Wam powiedzieć, że za każdym razem a juz parę dobrych lat gotuję buraki wyrzucałam z tej zupki a wczoraj się zastanowiłam i pomyślałam dlaczego nie mogłabym je zjeść przecież to burak ugotowany na wywarze z jarzyn troche posolony ale dobry i wyciągnęłam wszystkie i sobie je podjadałam a dzisiaj będzie  z nich sałatka zetrę na tarce o grubych oczkach i doprawie odrobiną jogurtu i ze smakiem zjem  jako dodatek do obiadu do fileta z kurczaka z ryżem brązowym :) eureka jak wiele można tak z niczego (bomba):D

śniadanko dzisiaj to:

dwie kromeczki chleba żytniego z pasta z awokado (awokado zmiksowane z odrobiną cytryny posolone i popiepszone) ,
II śniadanko: jogurt naturalny  z łyżka musli i wkrojoną gruszką

lunch:  kanapki (2 kromeczki) z chleba żytniego z szynką z piersi indyka do tego 4 pomidorki koktajlowe i powinny byc oliwki ale zapomniałam o nich

obiadek j.w a kolacja sałatka owocowa z orzechami nerkowca owoce to jabłko i truskawki ja mam mrozone do tego też łyżka otrebów owsiane  i łyżeczka rodzynek

Pozdrawiam zdrowo :) :*

22 lutego 2016 , Komentarze (13)

Minął tydzień a ja nie mam się czym pochwalić  waga raczej wzrasta niż opada i domyślam się, że to chyba już mnie dopada choroba  wieku kobiecego  (szloch) jestem ospała nic mi się nie chce, zmienne nastroje(szloch) raz zimno (zimno) raz znowu gorąco (pot)oszaleję (uff) częste budzenie się w nocy a potem senność w ciągu dnia (spi)

Co do diety to ja stosuję i raczej staram sie ćwiczyć  wczoraj nawet pojeżdziłam na rowerku stacjonarnym przez 40 minut dwa małe spacerki z psem ok. 30 minut nie mówiąc o sobocie która jak zwykle zaczyna sie od sprzatanka, pranka no i  prasowanka  :PPa pogoda na takie zajecia dopisała (deszcz)

Pozdrawiam Vitalijki i życzę powodzenia w swoich postanowieniach (pa)

15 lutego 2016 , Komentarze (7)

Waga stoi nic nie drgnęła więc jestem smutna no ale nie poddam się :) Hym tak nie powinno byc bo nastrój się pogarsza hihi innym podpowiadam aby się nie załamywać ale to jednak smutne pracujesz stosujesz się do diety hym i co może coś robie żle no nie wiem sama chaos w życiu i tyle :) Czytam pamietniki i nie moge sie nadziwić jak innym waga leci i to po jednym dniu 1-2 hym jakim sposobem nie wiem chyba stosuja jakies diety cud albo siedza caly dzień na siłowni :)

I na dodatek po wczorajszym pieknym śłonecznym i ciepłym dniu szaro-buro i deszczowo :)

Miłego tygodnia życzę :)

11 lutego 2016 , Komentarze (3)

Pogoda nie nastraja raz pada śnieg raz wychodzi słoneczko za chmurek :) hm no udziela sie to na nastój :)

dietka spoko dzisiaj na sniadanko 6.30 -  owsianka ugotowana na wodzie z cynamonem pycha i jabłko :) i do tego troche 1/2 szklanki mleka :)  za chwilkę  drugie sniadanko 9.30  jogurt z migdałami i pomarańcza :) potem ok. 12.30  kanapki (2 szt chlepek żytni)  z serkiem białym do tego oliwki ok. 8 szt a  potem obiadek 15.30  kasza z curry i warzywami i na kolacje ok. 18.30  koktajl zielony :) więc fajne jedzonko w między czasie jak mnie głodek dopadnie dowiedziałam się, że można jeść warzywka świerze i gotowane w nieograniczonej ilości więc ja mam na wszelki wypadek marchewkę pokroję ją na drobne słupeczki i jak by co przekąska gotowa :)

Dzisiaj też przerwa w ćwiczeniach ale że  ja wczoraj nie miałam czasu więc zrobie je dzisiaj :)

życze miłego słonecznego dnia :) w Krakowie troszeczke popadało sniegiem a teraz jest ciapa :(