W tym tygodniu lepiej mi szlo jesli chodzi o jedzenie, duzo wiecej sama gotowalam zamiast sie zdawac na jakies polprodukty. Powoli sobie wypracowujemy rytm w tym Belfascie, ja ze studiami, J z nowa praca z Mloda z opiekunka, i mysle ze to mi jakos w koncu pomoglo zadbac bardziej o posilki.
Wtorek
Sniadanie: Jogurt naturalny + otreby
Lunch: Pieczywo chrupkie,serek smietankowy,pomidor,ogorek+swieze oregano
Kawa (z mlekiem i cukrem) 2 biszkopty
Obiad: zupa krem z pieczonej dynii,papryki,cebuli i marchewki do tego 2 buleczki domowego wypieku( mix maki normalnej i pelnoziarnistej)
Kolacja: mleko + platki z maki kasztanowej
Duzo herbaty przez caly dzien
Sroda
Sniadanie:mleko +platki 'eko'
Lunch: Salatka (salata,pomidor,ogorek,kielki fasoli,kuskus,sezam,parmezan,oliwa z
oliwek,ocet balsamiczny,swiezy tymianek +oregano) 2 buleczki domowe
Kawa
Obiad: ta sama salatka i 2 paluszki rybne
Mandarynka
Duzo herbaty jak zawsze ale tez duzo wody
Niestety zadnych cwiczen w tym tygodniu, poza chodzeniem na uczelnie na piechote, nie odbylam. Jakos nie moge sie zmusic:/