Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Każdą wolną chwilę poświęcam na czytanie książek fantasy, horror,paranormal romance oraz szkice ołówkiem. Postanowiłam schudnąć, bo moja waga jest dla mnie kompleksem. Nie chce się brzydzić moim ciałem

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1801
Komentarzy: 14
Założony: 1 marca 2014
Ostatni wpis: 12 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cukus

kobieta, 30 lat, Nowy Sącz

165 cm, 61.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 marca 2014 , Komentarze (2)

Nie pisałam bardzo dawno co nie oznacza że się poddałam. Weszłam dziś na wagę pokazała 61 kg to o 3 kilo bliżej do mojego celu. Nie jadłam zbyt wiele tylko w soboty i niedziele pozwalam sobie na obiad w ramach rodzinnego czasu. Robię dalej przysiady chociaż staram się robić troszkę więcej niż w danym dniu powinnam zaczęłam mniej więcej 8 dni temu,ale czuję bardziej naprężone mięśnie ud co mnie bardzo cieszy :) Dziś miałam dzień wolny od zajęć więc chcialam wykorzystać to że jestem w domu i znów ćwiczyłam z tą kobietą z yt oraz wzmacniałam ręce ciężarkami. O dziwo nic mnie nie kusiło chociaż lodówkę miałam tak blisko ^^ zjadłam jabłko no i dużo piję. Jestem pełna energii i szczęśliwa ze spadku kilogramów.

Powodzenia w waszych zmaganiach :D

8 marca 2014 , Komentarze (1)

Hej :)
Nie pisałam wczoraj ponieważ nie miałam wolnej chwili. Wczoraj zjadłam płatki owsiane(20g) pół szklanki mleka i wody. Na obiad trochę ryżu z warzywami i na wieczór 600ml kubek bawarki bez dodatku oczywiście cukru. Jeżeli chodzi o ćwiczenia do trzeci dzień przysiadów wczoraj 60 i ćwiczenia z  ciężarkami na ręce. Dziś jako dzień rodzinny musiałam spożyć spagetti czuję się winna :( Dziś jeżeli chodzi o ćwiczenia to mam dzień wolny od przysiadów wg. harmonogramu,ale to mi nie przeszkodziło w ćwiczeniach 20 min z tą oto genialną panią https://www.youtube.com/watch?v=TBRCq_JnfUc. No to tyle póki co pędzę pod prysznic i zaczynam maraton filmowy z moim bratem :)

6 marca 2014 , Skomentuj

Jestem w miarę zadowolona z dzisiejszego dnia :)  Na śniadanie zjadłam jogurt 7 zbóż truskawkowy ten mniejszy, oprócz tego z 3 kubki zielonej herbaty, a na późny obiad około pół saszetki ryżu i do tego warzywa na patelnie mieszanka chińska 250g było pyszne no i trochę zdrowsze :P Drugi dzień ćwiczeń z przysiadami udało się,ale czuć zmęczenie,a nawet lekkie zakwasy. Nie poddam się chcę sprawdzić na wlasnej skórze czy będą jakiekolwiek pozytywne efekty. Chociaż już teraz boję się tych 250 przysiadów które mnie czeka. Przyjaciel podpowiada mi żebym założyła sobie plecak z czymś w środku,bo dzięki większemu obciążeniu może być coś lepiej. Jeżeli chcecie popracować nad udami i pupą to idealne ćwiczenie,a wiele czasu na niego nie trzeba poświęcić. Dopiero za miesiąc się dowiem czy się opłacało. Na szczęscie jutro mam dzień wolny więc może coś więcej poćwiczę. DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE Bardzo !! :) 
Jeżeli chodzi o moją wagę to postanowiłam ważyć się co poniedziałek,bo nie ma po co za często.
Powodzenia :)

5 marca 2014 , Komentarze (1)

Hej
Dzisiaj nie było tak żle jeżeli chodzi o jedzenie zjadłam:
Kromka z serem białym i szczypiorkiem + herbata zielona
zupę mleczną(kubek mleka 1,5%,kubek wody, 50 g płatków owsianych górskich)
Jeżeli chodzi o jakiekolwiek ćwiczenia to na stronie jednej z użytkowniczek (niestety nie przypomnę sobie której,przepraszam) Znalazłam ćwiczenia z przysiadami dziś 50 ,oprócz tego ćwiczenia na wzmocnienie rąk z ciężarkami ok. 20 min.
A teraz chciałabym podziękować 

Pszczolka000

Zainspirowała mnie i dzięki niej kupiłam sobie masę owoców również mrożonych truskawek i malin i będę robiła koktajle zdrowe i pyszne :) Ale ten niebiański smak poczuję dopiero w piątek gdyż jutro mam długo zajęcia.
Życzę powodzenia :)

4 marca 2014 , Komentarze (1)

Witam :)
Dzisiejszy dzień był dla mnie męczarnią pod tym względem,że zajęcia miałam od 9 do 20  tylko z jedną 1,5 godzinną przerwą i po prostu padam. Dużo dziś chodziłam takim szybkim chodem tak z 1 h myślę że mogę zaliczyć to do jakiejkolwiek sprawności fizycznej :P I przyznam, że znów wchodzę w tryb "braku apetytu". Dzisiaj zjadłam tylko 1 gumę oprócz tego herbata i woda,wiem to nie zdrowe i nie powinnam tak się katować,ale to jest silniejsze ode mnie. Nie wiem co zrobić,bo nawet nie czuję chęci nawet jak dziś przyjaciółka jadła koło mnie ciasto francuskie z czekoladą, co w innym wypadku podwędziłabym jej kilka gryzów ^^. Wczoraj jeszcze robiłam ćwiczenia z ciężarkami przez ok 20 min. Dziś już nie mam siły na to idę zaraz spać. Musze sobie zorganizować plan żywienia na tydzień i starać się go trzymać,bo jak dalej tak pójdzie to znając mnie w następnych dniach też marnie zjem. Do jutra :D
 

3 marca 2014 , Komentarze (6)

Początki diet są zawsze dla mnie udręką.
Jak jem co chcę mówię sobie boże,ale jestem gruba muszę przejść na dietę,a gdy na niej jestem : życie jest za krótkie by się przejmować tym co się je.
Nie dałam rady dziś się zapisać na siłownie z powodu zajęć na uczelni i braku czasu,ale na pewno tego dokonam póki co dzisiaj odbyłam 
40 minutowy spacer i 100 brzuszków
 Wieczorem jeszcze chcę trochę popracować nad rękoma i będą to ćwiczenia z ciężarkami ile dam rady :D
 Co zjadłam hmm..
4 kromki chleba żytniego pełnoziarnistego z pomidorem i pasztetem
1 jabłko
No i chyba tyle zjem,bo już czuję,że "zgrzeszyłam". Na wieczór wypiję herbatkę zieloną (moją ulubioną) i jakoś to będzie. Mam nadzieję, że w trakcie nauki nic mnie nie skusi ^^ 
Życzę powodzenia w waszych zmaganiach

1 marca 2014 , Komentarze (3)

Zbierałam się do tego przez dłuższy czas. U mnie dieta zaczyna się zawsze w poniedziałki :D A jak się w poniedziałek nie uda to następny. Wiosna się zbliża, jest coraz mniej czasu, Więc postanowiłam poprawić wygląd mojego ciała. Tym razem chciałam żeby to odbyło się zdrowo chociaż przyznam, że będzie to dla mnie trudne,bo zawsze preferowałam drastyczne diety. Namówiłam moje koleżanki i zapisujemy się na siłownie (sama bym się wstydziła z tym tłustym cielskiem pokazać ludziom) na razie na miesiąc 3x w tygodniu. Postawiłyśmy sobie cel. Każda z nas po 10 kg w 2 miesiące.Największym moim kompleksem są uda, to nad nimi chcialabym popracować najwięcej i wzmocnić ręce. Trudno będzie mi wytrzymać jeść zdrowo boję się,że jedzenie znowu będzie moją fobią i znów zacznę chować po kątach. W poniedziałek idziemy się zapisać i to od poniedziałku postaram się pisać jak mi idzie. Nie wiem czy dobrym sposobem są tzw thinspiracje na lodówce :) Może ktoś ma jakiś sposób na dodatkową motywację ?