Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wolę biegać wieczorem :)


waga nieco w dół, pocieszające. Zwłaszcza ,że atmosfera domowa to jakaś zwariowana sinusoida :/

wczorajsze wieczorne bieganie utwierdziło mnie, że poranki zdecydowanie nie są dla mnie. Niech się nimi cieszą inni :)  nawet na mapie zsynchronizowanej z moim pulsometrem widać wyraźną różnice w zmęczeniu. Wieczorne bieganie nie podnosiło mi pulsu aż tak jak poranne. Ok , trasa inna ale różnica jest wyraźna.
Ja zostanę przy wieczorach :) Motywujące są postępy jakie robię, po prostu wow !:) jak sobie pomyśłę, że jeszcze miesiąc temu minuta wydzierała mi płuca, a teraz 4x5 minut daję radę i nawet biegnę a nie truchtam, to powiem wam, że ja się tego nie spodziewałam.


  • Mileczna

    Mileczna

    23 sierpnia 2013, 00:41

    NO PEWNO ,ŻE PRZYJDZIE Z CZASEM...ja zaczynałam od jeszcze krótszych dystansów...klasycznych marszobiegów 4min biegu i około 2 minut marszu i tak raptem kila razy.

  • ulotna2013

    ulotna2013

    22 sierpnia 2013, 23:09

    Fajnie że widzisz postępy :) pozdrawiam

  • holka

    holka

    22 sierpnia 2013, 13:35

    Cóż ja mogę dodać... Mileczna napisała wszystko ;) a sam "sport" atmosfery domowej nie poprawi...w tej dziedzinie potrzebne są inne metody "uzdrowienia" atmosfery :)

  • Mileczna

    Mileczna

    21 sierpnia 2013, 14:45

    zdecydowanie słuchaj siebie...jesli wieczór Ci odpowiada tzn ,ze jest najlepszy. Ja biegałam rano cały czewriec i lipiec...od sierpnia jakoś nie mogę. Teraz najbardziej lubie po południu...koło 16. Co do niespodziewanych efektów to miałam na poczatku takie same zaskoczenia. W zasadzie nie wiem dlaczego zaczełam biegać, ale napewno zakładałam że to na próbe bo ja i bieganie - no napewno nie dam rady...najczęściej możemy dużo więcej niz podpowoada nam głowa nasza ograniczona :)))) bardzo sie cieszę z Twoich sukcesów!

  • vita69

    vita69

    21 sierpnia 2013, 14:33

    a może Tobie poranne bieganie podnosiło puls przez wk.......... że musisz biegac???? :))))))))))

  • Niecierpliwa1980

    Niecierpliwa1980

    21 sierpnia 2013, 09:00

    I będzie coraz lepiej! teraz to biegaj i za mnie,bo ja muszę niestety odpocząć ...buuu

  • CuraDomaticus

    CuraDomaticus

    21 sierpnia 2013, 07:56

    Cura podziwia

  • wiktorianka

    wiktorianka

    20 sierpnia 2013, 23:24

    taaaa.....ja biegam rano na czczo....i wlasnie na wysokim ( sie znaczy jak najwyzszym zdrowym ) pulsie.....ale kazdy biega po swojemu....wlasciwie to nie biegam dla schuscia teraz.....raczej dla kondycji i hartu.....wiem, ze to brzmi z lekka upiornie, ale to wlasnie cala ja hehehhehe......trzymam kciuki za Ciebie.....biegaj!!!.....nie przestawaj :))))

  • lovecake33

    lovecake33

    20 sierpnia 2013, 21:57

    Ja też ćwiczę wieczorem. Moje ciało śpi do 10, mimo że od 6 jestem na nogach :) Dopasuj czas ćwiczeń do rytmu swojego ciała i przyjemnego biegania!

  • aleschudlas

    aleschudlas

    20 sierpnia 2013, 21:26

    też wolę ćwiczyć wieczorem !

  • Martinnia

    Martinnia

    20 sierpnia 2013, 20:57

    Też zdeycydowanie wieczorem wolę!

  • Pokerusia

    Pokerusia

    20 sierpnia 2013, 20:42

    a ja zdecydowanie rano...no ale dla każdego co innego;-) najważniejsze, że sprawia przyjemność...