Dzisiaj pierwszy raz ever biegałam w deszczu! podobało mi się, o dziwo :):) Luby zdziwiony, macha ręką przed czołem w wymowny sposób ;) jeszcze nie dawno zachowałabym się podobnie ;) pojechałam z nim na gołębnik pobiegać, bo tam płasko. Tu gdzie mieszkamy opcje są dwie, albo pod górkę, albo z górki ;)
Fajnie się biegło, jeszcze fajniejsze było to, że nie ja jedna wpadłam na ten pomysł.Nie wiem jak się nazywa ten syndrom, ale podobnie mają kobiety w ciąży, albo chcące zajść, że w koło widzą ciężarne, albo z wózkami. Podobnie widzę ostatnio dużo Citroenów, a dzisiaj biegaczy ;)
W domu się w końcu atmosfera wyrównała. I dobrze.
a na deser ja w wersji zmokła zadowolona kura , biegu było coś ponad 4 km :))) (4x6min) +marsz. w sumie 5.52km.
lovecake33
1 września 2013, 10:11Dobrze Twoja waga działa? Nie wyglądasz na te 77 kg. Running in the rain :) Ale radość :D
Yekaterina77
1 września 2013, 07:51świetnie wyglądasz:) brawo za wytwałość w bieganiu:)
Befit19
30 sierpnia 2013, 13:55Moją specjalnością jest sernik z brzoskwiniami i z kokosem:)
Befit19
30 sierpnia 2013, 13:38Kucharz:)
Skania79
29 sierpnia 2013, 16:59W sobotę, najdalej w niedzielę będzie sprawozdanie :)
ola5353
29 sierpnia 2013, 11:26dobrze ze cwiczysz i nie szukasz wymowek. Tak trzymac ;)
Skania79
28 sierpnia 2013, 21:51Poczekamy zobaczymy :) Po ostatnim spotkaniu spytał, czemu byłam taka ""nieśmiała' a ja NORMALNIE Z NIM GADAŁAM. potem zaś pojawiła się myśl....zaraz zaraz, on oczekiwał, że będę go rwała :)))) Niedoczekanie
ulotna2013
28 sierpnia 2013, 21:22Mokro i szczęśliwa i o to chodzi :)
Skania79
27 sierpnia 2013, 17:03Nie chcę nic mówić....ale dzisiaj też mam ciągotę do smalcu.. chyba ostatnio jem za mało mięsa- czytaj białka i organizm się domaga. Tak samo jak z tym winogronem.... No tak do niego ciągnie, że klękajcie narody! A tu się okazuje, że zwiazki z winogron odpowiedzialne są za szybsze odkładanie białka w mięśniach- czyli za regeneracje onych mięśni. Czyli- zamówienie na białko raz! :)))
Mileczna
27 sierpnia 2013, 11:24ja uwielbiam deszczowe bieganie....oczywiscvie nie mega strugi ale taki lekki deszczyk - super. Mój mąż już sie przyzyczaił...ale tez mi różne figure pokazywał :)))) co do wszędzie biegaczy widzenia to teraz nawet maż to ma i jak ja nie zauważte to on stwierdza : o siostra biegaczka..lub brat biegacz :))))
Skania79
26 sierpnia 2013, 18:15O!!!!! Jaki banan cudny!!!! Dajesz!!!! :)
Niecierpliwa1980
26 sierpnia 2013, 09:35wspaniale,prawda? :-)
CuraDomaticus
25 sierpnia 2013, 21:41taaaaaaaaaaak uczucie doskonałe !
kasiazett
25 sierpnia 2013, 20:37Szalona :) i wyglądasz super!!!!!!!!!!!!!
tiger2013
25 sierpnia 2013, 18:24pozdrawiam :-)
marlenka2506
25 sierpnia 2013, 17:12Bravo :))
pathq
25 sierpnia 2013, 16:58super ja też biegałam rano ale do takich odleglosci jak Ty jeszcze nie doszłam!:) pozdrawiam
agata806gt
25 sierpnia 2013, 16:47potwierdzam tę przyjemność;) deszczyk chłodzi:)