Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie po myśli


No witam Was!

Pogoda drugi dzień daje popalić. Deszcz, deszcz, deszcz... Ponoć jutro ma być o wiele lepiej. 2gi dzień bez siłowni... za to jutro trening z Dawidem(zakochany) 

Wybrałam się dziś z teściową na zakupy. W Lidlu zakupiłam te oto batoniki(martwy)

Z orzechami nawet nawet ale kokos i marakuja no nie potrafiłam tego przełknąć(slina) Okropny smak, który stawał w gardle aż przypomniał mi się koktajl mango z bananem w lodziarni Grycan, którego nie dało się pić... 

Za to smak w ustach poprawił się po zjedzeniu botwinki i serka wiejskiego z jagodami:D

Na pewno coś poćwiczę ale jak syna położę spać bo przy nim to nawet 1 brzuszka czy skłonu nie da się zrobić(smiech)

Życzę Wam słoneczka(slonce) w koncu lato nie trwa u nas wiecznie:)

Dobrej nocy(noc)  Pozdrawiam D.

  • Wiosna122

    Wiosna122

    19 lipca 2018, 21:25

    leeee ja mam dość słoneczka :D wiem ze grzech tak mówić ale cholera naprawde mam dosc :D!!

  • Semi_

    Semi_

    19 lipca 2018, 10:03

    i jak dobre batoniki?

  • FatBride

    FatBride

    19 lipca 2018, 09:54

    Z takich batoników to najlepsze są "samoróbki" :) Nie dość, że wiadomo co dokładnie jest w składzie to jeszcze można wybrać takie smaki jakie lubimy i nam się dobrze komponują ;) Te zdrowe-kupne zawsze mi się jakoś ciągną po zębach

  • Stokrotka19822

    Stokrotka19822

    19 lipca 2018, 09:42

    nie dawno kupiłam podobne batoniki w biedronce. Boże jakie ohydne były. Wyrzuciłam oba nawet kury moje nie chciały tego jeść :D pozdrawiam :)