3,5 tygodnia za mną. Czuć powiew wiosny i nadziei. Waga skokowo spada powoli w dół. Startowałam z 80 kg, nagle skok do ponad 81 kg a dzisiaj 77,8. Bardzo mnie to cieszy. Jeszcze bardziej cieszą centymetry, które też powoli uciekają. Sama po sobie też widzę delikatne zmiany. Treningi też pomagają. 3-5 razy w tygodniu po godzince a po około 300 kcal mniej. Obym tylko wytrwała w swych postanowieniach :) czego wszystkim Vitalijkom życzę z całego serca :)