Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam.....ciezko pisac o sobie :(aleeeee skoro trzeba to piszemy:)naleze do osob bardzo dynamicznych,jestem w ciaglym ruchu....taki typ poprostu a jednak borykam sie z problemem otylosc cale zycie :(((nie mam z tego powodu jakis dolow nie nie :)moj partner mnie akceptuje i nigdy nie narzekalam na brak adoratorow:)nadrabiala
m
dobra aura oraz usmiechem :)))czego nie jednej szczuplej pani brak niestety:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1216
Komentarzy: 16
Założony: 25 maja 2013
Ostatni wpis: 4 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Female32

kobieta, 43 lat,

160 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2014, Skomentuj
krokomierz,7102,71,497,12908,3551,1396612688
Dodaj komentarz

19 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Witam ...

dlugo mnie nie bylo ,troche mialam na glowie i jakos nie umialam, sie zebrac i napisac.
W miedzy czasie mialam tez okres wiec troszke moja waga sie na ten czas zwiekszyla,ale to ponoc normalne :)pozniej wrocilo do normy wszystko.....
Dieta moja troszke wzbogacona zostala w wiecej kcal......ale pomimo tego chudne nadal ...znowu mam za soba kolejny kilogram :)pomalu ale do celu....
Na Zumbe chodze juz 4 razy w tyg a w pozostale dni jezdze na Crossrainerze po godz :)))z czego tez jestem dumna poniewaz kiedys byl max 40 min :)

Za tydz jade do polski na wakacje ,troszke martwie sie ze nie bede miala tam ruchu ....ale juz zalatwilam rower wiec bede godz dziennie jezdzic :)
Upal straszny nic sie mnie chce .Wypijam 3 litry wody dziennie ,troszke mnie martwi to ze puchna mi stopy i od wody i tego ciepla :(((no aleeeee....trzymam sie i jakos juz przyzwyczailam sie do tego co jem i ze ruch musi byc :)

Pozdrawiam wszytskich
Monika

1 czerwca 2013 , Komentarze (6)

Witam....
jak juz wczesniej pisalam nie mam zbyt wiele czasu w ,tyg i tylko wekend moge poswiecic na wpisy....wiec tak dzis wazylam sie rano i 85,3 kg ,,,,wiec znowu kg mam za soba ...ale 3,5 tyg temu dokladnie wazylam 91,8 kg ..mam na to dowod bo bylam na basenie i stala duza maszyna ktora obiczala BMI wzrost i wage :)dobrze ze zatrzymalam sobie ten wydruk bo teraz patrze sobie na niego i sie smieje :))tydzien przelecial.....troszke podwyzszylam dawke kalori moze na 800-900 kcal dziennie ....wyeliminowalam weglowodany z kolacji ......zaraz po poworocie z Zumby jem ,,puszke tunczyka w sosie wlasnym..albo makrele wedzona ,jajka,piersc gotowana .....cos co ma duzo bialka :)))nawet plasterek sera zoltego bo on ma tluszcz ale nie ma weglowodany :).........a wlasnie weglowodany powoduja tycie ....na wieczor ich nie potrzebujemy bo nie mozemy ich spalic :)takze..zwracam uwage na to zeby jednak pilnowac  co jem ....wczoraj wybralam sie na Zumbe i pozniej godz jeszcze Zumba Tonnig .....:)ktora polega na tym ze wykonujemy cwiczenia z malymi ciezarkami ..choc bardziej to przypomina instrumenty :)cwiczenia sa tak dobrane ze zezbimy...biceps,talie,brzuch ...powiem szczerze ze ciezko ...bo naparwde czuje sie te cwiczenia nie jest latwo ......no ale wytrzymalam...tylko ze moj chlopak myslala ze bedzie mnie niosl do auta taka bylam wymeczona :))rano dzis czulam to w kazdej czesci ciala .
ok ....to tyle .....dzis troche lenistwa ..czyli lozko ..filmy ...:)
spokojnego wieczorku wszetkim zycze

Monika

26 maja 2013 , Skomentuj

Dzis za oknem zimno brrrrrr.....ja niewiem jak w Polsce ale u mnie jest rano 3-5 stopni ...w dzien najwiecej 11 :(((zima normlanie zaden maj ...dlatego tez tak ciezko pewnie nam sie przestawic ....powinno byc sloneczko za oknem i powinnysmy tryskac sila i energia :))a tu kolejna zima :(((....no ale ja nie o tym ,,,,,dzien jak dzien ..dzis jezdzilam na Orbiterku 50 minut :)260 kcal .....minus takze super :)tak wogole to mialam nie jezdzic ale to cos w rodzaju uzaleznienia haha..leze widze stoi ta biedna maszyna i patrzy na mnie ,,,,puscilam sobie Rozmowy w Toku i jakos polecialo :)
Oczywiscie z folia na brzuszku :)..obiad tez light ...warzywa duszone z ryba :)potem 30 min spacerku w tym zimnie i deszczu ..no i potem ......hm..przyjechal kolega i przywiozl paczke z PL ....:))))prince polo,parowki ...ciastka ...oczywiscie paczka od tesciow haha...zeby ich synus nie umarl z glodu ....:))a ja ????biedna patrze na te prince polo itp .....nie jadam slodyczy i ograniczenie ich nie bylo dla mnie problemem alleeeee jak tak patrze ..to taka ochotka mnie bierze ze szok :)no i skusilam sie naa male Prince Polo tylko 18 g ale 95 kcal i 10,9 weglowodanow .....pocieszam sie tylko tym ze w zamian za Prince Polo oddalam chlopakowi kawusie :)))z expresu DolceGusto ktora ma tez 90 kcal ..wiec ......normalnie bym zjadla i wypila wszystko a tu jednak odmowilam jednej rzeczy ,,,mysle ze to naprawde dobrze :)no ale grzech jest grzechem :(((jest 16:39 wiec do kolacji nie daleko ....normlanie jem tylko bialko na kolacje ale dzis zjem potarte jabluszko i to wszystko...moj organizm dosc juz dostal w tej bombie PRINCE POLO...jutro Zumba wiec troszke zadziala jak pokuta haha:)....nie bede dziennie pisala bo nie mam czasu na to aleeee ok.soboty napewno znajde chwilke :)wage podam w piatek ,,,jak pojawi sie choc 2 kg mniej bede zadowolona :)
pozdrawiam wszystkich grubaskow :)

25 maja 2013 , Komentarze (7)

Witam ..to juz drugie podejscie do Vitali Portal...moze nie korzystam z diet ktore tutaj mozna zakupic,ale od kilku dni jestem na diecie ktora sobie sama wymyslilam i jestem dumna z siebie :)dlaczego ????juz pisze ......dotad Dukan tylko stosowalam ..bylam zmeczona i wykonczona :(wieccc....musialam cos zmienic ,urlop tuz tuz....slub za rok :)cel jest .Rozpoczelam kilka dni temu niskokaloryczna diete 600 kcal plus cwiczenia .Pewnie kazdy pomysli ze to malo 600 kcal ale chce poprostu zobaczyc jak zareaguje moj organizm .Pierwsze co zrobilam kupilam wage spozywcza i zaczelam wazyc i liczyc to co jem .Kalorycznosc posilkow stala sie chlebem powszednim.Nie jem chleba ,ziemniakow i pije 3 litry wody .Zamiast chleba jem Wase ,zamiast ziemniakow raz w tyg w sobote Kasze jeczmienna lub gryczana 50 g!!Tesknie za makaronem ale coz ....jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma :))
Sama dieta jednak to nie wszystko ...zaczelam codzienne treningi .Kiedys lezalam z kanapka w lozku a obok mnie stal Orbiterek .Teraz ,,,,kanapki brak ..ale za to Orbiterek zostal moim przyjacielem.Poczatki byly ciezkie aleee juz jest ok.Zapisalam sie tez na Zumbe :))Uwielbiam tanczyc wiec ....zaden to wysilek dla mnie ...chociaz przyznam z zajec wychodze mokra :)tak wiec 3x w tyg Zumba ...2x w tyg Orbiterek 40 min narazie:)moj chlopak zaklada mi folie na brzuch zeby mocno sie pocic.Na weekend robie przerwe.
ok...na dzis tyle ..bo gadula jestem chyba kazdy widzi ..bede na bierzaco pisala co sie dzieje:)))
Dodam jeszcze ze zaczynalam w sumie od 13 maja 89 kg ...
Pozdrawiam
Moni