Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zmobilizowana i z jasno określonym celem.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 737
Komentarzy: 17
Założony: 6 lutego 2014
Ostatni wpis: 21 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FeminineBeauty

kobieta, 30 lat,

163 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

21 lutego 2014 , Komentarze (2)


Witam Cię Kochana 
Piszę rzadko, ale przecież nie o licytację ilości wpisów tutaj chodzi.
Dostałam pracę i od tygodnia jestem nianią małej Hani. Znowu.
Kocham to dziecko, byłam już jakiś czas temu jej opiekunką.
Zrezygnowałam z powodu rozpoczęcia studiów, a teraz sami jej rodzice odezwali 
się do mnie czy nie chciałabym wrócić.
Miło z ich strony, nawet bardzo 
Praca pewna do października, uwielbiam to dziecko i ono mnie również,
mamy świetny kontakt i każdy to już zauważył.
Wszystko super się ułożyło, a już miałam strach  w oczach patrząc na topniejące środki...

Staramy się trzymać z moim K. diety i ćwiczeń, chociaż różne z tym wychodzi.
Mieszkamy razem i póki co dużo jedzenia zabieramy z domów...
Może inaczej/wprost: jemy to co dostaniemy od Mam 
W tym tygodniu na tapecie były pierogi ruskie.
No cóż... Wiem.

W weekend będę w domu, więc wreszcie dorwę wagę.
Uh! Jakoś nie śpieszno mi do tej egzekucji! 

14 lutego 2014 , Komentarze (8)


Hej Kochana :* 

Nigdy byś chyba nie wpadła na pomysł jak potoczyła się historia z pracą w Pure 
Ja również nie domyśliłam się, więc w sumie 1:1 

Otóż odwalona potruchtałam na dzień próbny.
Pierwsze wrażenie?  Fajerwerki! Jak fajnie! Złapałam byka za rogi! 
Potem dowiedziałam się, że moja praca to zwykły i NACHALNY naganiacz.
Wiesz, może ja jestem jakaś dziwna ale przeraża mnie takie coś.
Szanuję ludzi i ich portfele, swój czas również.
Może od początku...

Pierwsze 30 minut masz na dzwonienie do 40 OSÓB i umówienie 12 na dzień darmowy na siłowni. Oczywiście dzień wcześniej te 40 numerów musisz sobie JAKOŚ sama uzbierać!
To jest forma zachęty, ponieważ gdy już pofatygujesz się i jesteś pod wrażeniem miejsca-
każdy kit dasz sobie wcisnąć i zwyczajnie podpiszesz tą umowę.
Umów takich dziennie muszę podpisać 2-3. 
Miesięcznie minimum (gdzie Twoje losy i tak wiszą na włosku) to 45 umów.

Takim oto sposobem praca nie polega na oprowadzaniu, 
lecz na ściąganiu i manipulowaniu!
A na to się już na pewno nie zgodzę 

Powiedziałam Pani Menager krytykę prosto w oczy i zwyczajnie wyszłam.
Usłyszała ode mnie, że nie akceptuję robienia ludzi w bambuko.
Nie odpuściłam sobie okazji by wytłumaczyć moje zdanie .
 "To co robicie nie jest `zarażaniem pasją do fitness` jak było napisane w ogłoszeniu,
a zwyczajnym naciąganiem i parciem na kasę. 
Sama odwiedziłam Pure i zapisałam się z Chłopakiem. 
Chłopak przekonał Brata, a ten Kumpla ze studiów. I tak tworzy się ekipa
chętnych do podpisania umowy, nie przez kłamstwo.
Życzę Wam powodzenia, ale nie zamierzam moczyć w tym palce.
Najzwyczajniej na świecie wolę być jedynie członkiem Pure i mieć czyste sumienie"
Babka podziękowała za szczerość, ale po moje rzeczy do biura udała się już sama. 

I takim oto sposobem nadal szukam pracy...
ale wierzę w karmę. 


12 lutego 2014 , Komentarze (4)


Witam Koleżanko  !

Sama chyba nie mogę póki co uwierzyć w to, co się aktualnie dzieje...
Tak jak pisałam w poprzednim wpisie razem z K. trzymamy dietę, razem wypacamy kalorie na siłowni, po treningu wytapiamy w łaźni- perfekcja! 
Mimo tego z czegoś trzeba żyć. Wciąż byłam na etapie CV, rozmów rekrutacyjnych itp.


AŻ DO WCZORAJ 
Wysłałam CV na konsultanta ds. sprzedaży w Pure (czyli mojej siłowni).
I wiesz co? Oddzwonili! Miałam rozmowę, którą o godzinie 18 dowiedziałam się, że przeszłam i zostałam zaproszona na dzień próbny, który jest właśnie dzisiaj .
Praca polega na oprowadzaniu po ogromnej siłowni, skupianiu się na plusach płynących z  wysiłku fizycznego i zachęcaniu do podpisania umowy. Sama jestem członkiem od tych 2 tygodni i muszę powiedzieć, że z 4 siłowni z jakich korzystałam w ciągu życia ta bije na głowę. Strefa ciężarów, strefa cardio (każdy sprzęt z telewizorem), przy zapisie dostajesz słuchawki, basen, łaźnia, sauna, solarium w przebieralniach, wszystkie potrzebne kobiece sprzęty żeby wyjść z niej z uśmiechem (prostownice, suszarki, zmywacze...), pod każdym prysznicem szampon i mydło... No robi wrażenie 

Ale co najlepsze, będąc ich pracownikiem dostaję:
-podstawę
-premię związaną ze sprzedażą
-darmowe członkowstwo  

TRZYMAJ KCIUKI, proszę ! 

7 lutego 2014 , Komentarze (3)


Witaj
 Od dawna czytam pamiętniki, ale jakoś na tym się kończyło.
Na dłuższą metę mam problemy z systematycznością, 
chociaż kiedyś musi się to skończyć .



Styczeń był dla mnie bardzo trudnym miesiącem.
1) Przerwałam studia które mnie unieszczęśliwiały, ponieważ czym dalej w nie brnęłam tym 
    bardziej byłam przekonana, że nie spełnię się w tym zawodzie. Wymagało to odwagi 
    oraz konkretnej i szybkiej decyzji, w moim przypadku podlanej łzami niepewności i 
    strachu `co dalej?` . 
2) Prawie rozstałam się z moim K. z którym mieszkam już 7 miesięcy przez własną głupotę.
3) Spędziłam pierwszy raz w życiu urodziny daleko od Brata-Bliźniaka z którym mam 
    cudowną więź i  bardzo to przeżyłam. 
4) Od lat mam stwierdzoną anemię, którą jak zwykle bagatelizowałam. Genetyczne 
    problemy krwi również, aż do czasu... W styczniu przeżyłam apogeum. Zajady w 
    kącikach ust, sine wokół oczu, puszczająca się krew z nosa dołączyły do innych 
   objawów, choć te były nowe. 
5) Przytyłam, po raz pierwszy w życiu na wadze zobaczyłam 72 kg.

To wszystko sprawiło, że naprzemiennie płakałam, spałam, jadłam i dla rozrywki żonglowałam kolejnością. Żeby się nie znudzić, rozumiesz ?

Zawsze dopinałam swego, byłam zadziorna, a co najlepsze za cel wybierałam sobie wszystko co wymagało odwagi i pójścia pod prąd. Uwielbiałam się starać i robić po swojemu, wygrywać i widzieć  uznanie, być w centrum uwagi...
Nie wiem gdzie i kiedy, ale zapodziałam tą babeczkę którą kochałam i która była dosłownie wszędzie. Chyba rozwód Rodziców położył mnie na łopatki, a raczej rozdzielenie z moim Bliźniakiem... Nie wiedziałam jak się pozbierać, nadal na zewnątrz jak zwykle byłam twardzielką i dlatego nie dostałam/nie szukałam pomocy. Teraz widzę, że to był największy błąd jaki mogłam sobie zafundować. Mam nauczkę, że coś z czym nie możemy sobie psychicznie poradzić nie minie z czasem. Wcześniej czy później wróci i dobije podwójnie. Warto na bieżąco rozmawiać, jednak.

Po długiej rozmowie z Mamą-Przyjaciółką i kochającym K. znowu uwierzyłam w siebie. Banalnie brzmi, nie?  Jednak czuję, że znowu wszystko zależy ode mnie i że mogę być zwycięzcą sama dla siebie ! Dostałam kopa do działania oraz otworzyły mi się klapki jakich mam wokół siebie kochających ludzi i wierzących w mój sukces! 



Idąc tym tokiem myślenia zapisałam się z K. do Pure Jatomi Fitness i trwamy 
Chodzimy na siłownię, ładnie się odżywiamy i staramy rzucić palenie 
A widok wykopującego K. na siłownię- bezcenny 

Mam najcudowniejszego Partnera /Przyjaciela/ Kochanka na świecie!
Jestem szczęściarą.
A niedługo nawet SLIM