Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię jeść. Ja po prostu lubię jeść. Nawet nie obżerać się. Lubię gotować, smakować, mieć wybór. Skubnąć wszystkiego po trochu. Mam poważne obawy, że moje zainteresowanie jedzeniem połączone z awersją do wysiłku fizycznego zaprowadziło mnie właśnie w miejsce, w którym jestem - a to miejsce to rozmiar 44 i nadwaga!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 529
Komentarzy: 10
Założony: 11 stycznia 2017
Ostatni wpis: 20 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
feniks_z_poznania

kobieta, 50 lat, Poznań

168 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 stycznia 2017 , Komentarze (2)

No. Kolejny pomiar za mną. I coraz bliżej pierwszego celu:)
Trochę oszukałam podając wagę, bo... wskazanie wagi było mniejsze! Ale uznałam, że waga szwankuje, że niemożliwe aby spadek z tygodnia był większy niż kilogram:) Ale cieszę się, bo pasek zapinam ciaśniej, brzuch (najbardziej newralgiczna część ciała) wyraźnie bardziej płaski. 

Dziś rano zjadałam pierwszy, domowy, mojego własnego wypieku chleb na zakwasie. Jestem bardzo dumna, że udał się, że wyszedł tak smaczny i połowy już nie ma. Pieczenie chleba ma dla mnie jakąś magię. Fakt, że w domu, tak po prostu można zrobić coś z mąki, wody, soli i ziaren słonecznika... Obawiam się tylko, że z racji tej smaczności mocno wzrośnie moje spożycie pieczyw

19 stycznia 2017 , Komentarze (3)

Powoli kolejny tydzień dietowania zbliża się ku końcowi.
Czym mnie zaskoczył? Najbardziej tym, że nie czuję głodu. Porcje są sycące, propozycje smaczne a i ja dbam o ich atrakcyjność posypując kiełkami, zieleniną, dodając ulubione przyprawy. Poza tym zimno na dworze i drapanie w gardle sprawiło, że naprawdę dużo piję (herbaty ziołowe, ciepła woda z cytryną i imbirem) - i faktycznie ta ilość płynów sprawia, że czuję się syta a jednocześnie lżejsza:)

13 stycznia 2017 , Komentarze (3)

Jest spadek, spadeczek, spadunio. Sukces mały a cieszy:)
Bardzo przybijał mnie fakt, że ważyłam tyle, ile w dziewiątym miesiącu ciąży. No... to teraz ważę tyle, ile ważyłam w ósmym. Czy muszę dodawać, że zamierzeniem/planem jest ważyć tyle, ile przed ciążą? Czyli tyle ile... ponad osiem lat temu:)

11 stycznia 2017 , Komentarze (2)

Trzeci dzień z dietą Vitalii. Chcę, pragnę, potrzebuję sukcesu w postaci SPADKU WAGI!
Co założyłam? Że do wakacji - a więc jeszcze pół roku - osiągnę wymarzoną wagę i upragniony rozmiar 40. Czuję, że to realny cel: dwa rozmiary mnie, 15 kilogramów mniej i aż sześć miesięcy na jego osiągnięcie. A historie innych użytkowniczek bardzo mnie motywują. Że można schudnąć, że można zgubić znacznie więcej kilogramów!