- chcę się dobrze czuć w swoim ciele,
- chcę się sobie podobać,
- chcę nosić krótkie spódniczki, krótkie spodnie,
- chcę przestać wstydzić się rozebrać w kostium kąpielowy,
- chcę pozbyć się oponki na brzuchu.
Trzymam
się... szczerze mówiąc myślałam że będzie gorzej... ale staram
się tak wypełnić czas aby zabrakło go na jedzenie :) Wczoraj
dość aktywnie – masa sprzątania w domu... później rowerki z
koleżanką... W
poniedziałek trzymałam się postanowień... Wczoraj
zjadłam lekkie śniadanie - kanapka z chlebka razowego z serkiem
białym, w międzyczasie pomidorek, potem gotowałam obiad mężowi a
przy tym oczywiście musiałam spróbować smak w każdym razie po
tym próbowaniu nic już nie jadłam oprócz borówek... Dziś
jestem już po śniadaniu – kanapka z chlebka razowego z polędwica
+ pomidorek i połowa papryki... No i oczywiście zielona herbatka... Myślę
że jest dobrze... jutro postaram się wrzucić tutaj moje aktualne
fotki... A tymczasem odrobina motywacji...