Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Romantyczka kochająca frezje.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6742
Komentarzy: 200
Założony: 30 września 2024
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Frezja_

kobieta, 35 lat,

170 cm, 92.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 kwietnia 2025 , Komentarze (2)

Witam :)

Wiosna to zdecydowanie moja najukochańsza pora roku. Ta soczysta zieleń jest wprost oszałamiająca. I ten zapach ziemi po deszczu, te radosne odgłosy ptaków... 

Kocham!

Lubię nawet wiosenny deszcz, chociaż dziś póki co przeszkodził mi w spacerze ;) Ale wieczorem wyjdę, nawet jakby miało padać 

Wczoraj też byłam i zrobiłam solidny spacer. Czyli mam sukces. :)

Jedzenie z dziś:

Śniadanie: serek wiejski wysokoproteinowy.

II śniadanie: babeczka borówkowa, 2 tosty z serem i sosem czosnkowym, garść orzechów.

Obiad (w planie): kotlet schabowy, kopytka, ogórki

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

Miłego dnia :)

22 kwietnia 2025 , Komentarze (5)

Witam poświątecznie!

Trochę mnie tu nie było, ponieważ potrzebowałam odpoczynku. Zmęczenie materiału zrobiło swoje i musiałam złapać oddech.

Ale już wracam.

W święta wpadło parę grzeszków, ale i tak było całkiem w porządku. Bilans kaloryczny z grubsza się zgadzał, a nawet jeśli go trochę przekroczyłam to stwierdzam, że trudno. W końcu święta nie są codziennie :)

Poza tym były długie spacery z rodziną w pięknym wiosennym słońcu. W poniedziałek wielkanocny podjechaliśmy do cudownego parku - ależ tam kwitły magnolie 😍

Dziś miałam ochotę na czipsy - więc je sobie kupiłam i zjadłam. Była zachcianka, już zaspokojona, więc temat uważam za zamknięty. 😉 Poza tym planuję wieczorem godzinny spacer, żeby wrócić już na właściwe tory.

Od dziś wracam też do regularnego pisania pamiętnika.

Jedzenie z dziś:

Śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami, schab, sałata, pomidorki, rzodkiewki, 2 jajka, serek wiejski wysokoproteinowy.

II śniadanie: 2 babeczki, wafel z krówką, czipsy.

Obiad (w planie): dojadanie po świętach, czyli żurek i zapiekanka makaronowa gyros.

Kolacja (w planie): mleko, odżywka białkowa.

Zdjęcie z poniedziałku:

17 kwietnia 2025 , Komentarze (1)

Witajcie.

Coś niedobrego dzieje się ostatnio z moimi siłami i zmęczeniem.

Znów dziś za dużo zjadłam. To już drugi dzień kryzysu. Mam wrażenie, że to właśnie wynika z mojego przemęczenia.

Ale jestem na siebie zła!

Chyba muszę trochę wyluzować i więcej odpoczywać - szczególnie teraz, kiedy jest trochę wolnego na święta.

Byłam dziś na spacerze, chociaż wahałam się, czy iść. W końcu się zmobilizowałam, ale w najbliższe dni muszę przystopować.

W ogóle ostatnio słabo śpię, w dzień też chodzę jakaś taka poddenerwowana. Pora zatroszczyć się o siebie, inaczej znów pójdę w złą stronę mocy. 😨

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewki, 1 jajko, jogurt 3 składnikowy.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sos czosnkowy, sałata, chrupki z soczewicy, pistacje, ser żółty.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa z tofu, kiełbasa, pół bułki z masłem.

Kolacja (w planie): skyr, odżywka białkowa, wiśnie i borówki, płatki owsiane, orzechy.

Trzymajcie się dzielnie!

16 kwietnia 2025 , Komentarze (4)

Witajcie.

Nabiłam dziś już ponad 11 tyś kroków, zrobiłam piękny spacer po parkach na ponad 5 km.

Wróciłam do domu tak zmęczona i głodna, że zjadłam ciut za dużo. Także mam sukces wymieszany z małą wpadką. 🤪

W ogóle od kilku dni drga mi powieka, ale od wczoraj strasznie mi się to nasiliło. Suplementuję od kilku miesięcy magnez, zwiększyłam też dawkę - ale nie pomaga mi na to latanie powieki.

Strasznie mnie to wkurza, zastanawiam się, co jeszcze mogę zrobić.

Wczoraj wieczorem złapała mnie taka migrena, jakiej daaawno już nie miałam. Pomogło jedynie zaciemnienie i cisza, tabletki nie dawały rady.

Na szczęście dziś jest już dobrze.

Dzisiejsze jedzenie:

Śniadanie: 2 kromki chleba z ziarnami, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewki, 2 jajka, jogurt 3 składnikowy.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sos czosnkowy, sałata, jabłko, kiełbasa, parówka, chrupki z soczewicy.

Obiad (w planie): kotlety schabowe z ananasem i serem, kasza, ogórki kiszone.

Kolacja (w planie): skyr, odżywka białkowa, wiśnie i borówki, płatki owsiane, orzechy.

Nie poddajemy się, walczymy dalej! Miłego :)

15 kwietnia 2025 , Skomentuj

Witam.

Dziś znów piękne słońce za oknem, a ja jednak muszę odpocząć od spacerów. Chyba dopadło mnie jakieś przesilenie, chce mi się tylko spać i odpoczywać.

No więc pozwolę sobie dziś na to.

Wczoraj zrobiłam ponad 17900 kroków. Chyba pobiłam swój osobisty rekord.😛

Mąż dziś przyznał, że widać po mnie spadek kilogramów. Mógł bardziej wysilić się na jakiś komplement, ale co zrobić. Nigdy nie był mistrzem komplementów, ani jakimś wielkim romantykiem.

Pisałam już, że chodzi za mną kupienie sobie sukienki? Zwykle ich nie nosiłam, bo źle na mnie wyglądały. Ale wraz ze spadkiem kilogramów rośnie ochota 😁

Menu:

Śniadanie: bułka, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewki, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sos czosnkowy, sałata, pół papryki, jabłko.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa z kiełbasą sądecką i tofu, pół bułki z masłem.

Kolacja (w planie): omlet z warzywami.

Normalnie chyba zaraz położę się spać... 😴

Miłego :)

14 kwietnia 2025 , Komentarze (1)

Witajcie po krótkiej przerwie!

Wyjazd bardzo mi się udał. Poza tym pilnowałam, żeby nie jeść za dużo i w niedzielę zrobiłam niespodziewany, spontaniczny spacer na 5 km wśród pięknej przyrody. 😍

Pogoda zdecydowanie się poprawia, ciepełko zachęca do częstego wychodzenia 😁

Dziś też już mam duży spacer za sobą. W tej chwili zrobiłam już ponad 11 tyś kroków, a czeka mnie kolejne wyjście.

Kto by pomyślał, że tak się przekonam do spacerów. 

Ostatnio zrobiłam spore zamówienie ubrań przez internet. Dziś przyszły - z przyjemnością oglądałam się w lustrze. Widać u mnie zmianę na plus. Upajam się tym moim małym sukcesem. 🌹

Chyba poszukam jeszcze jakiejś sukienki.  A co, jak szaleć, to na całego. 🐱

Jedzenie:

Śniadanie: bułka wieloziarnista, szynka, szczypior, sałata, pomidorki, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, szynka, sos czosnkowy, sałata, jabłko.

Obiad (w planie): zupa jarzynowa z kiełbasą sądecką.

Kolacja (w planie): jajecznica albo skyr z odżywką białkową, owoce, orzechy, płatki owsiane.

A jutro ma być jeszcze piękniej!

Jestem zdecydowanie wiosnolubna. Oznaki wiosny po zimie, zapach świeżej trawy, słońce i ciepło - to wszystko sprawia, że ładuję się mega pozytywną energią. 😍

Miłego dnia :)

10 kwietnia 2025 , Komentarze (1)

Dziś rano obudził mnie widok... śniegu. 

Lubię śnieg... ale w okolicach Bożego Narodzenia, a nie w kwietniu.

Wczoraj znów nabiłam prawie 16 tyś kroków.

Dziś wróciłam do domu spacerkiem, więc już mam ok 12 tyś kroków. Zmobilizowałam się, bo pogoda wcale nie zachęcała. Zimno, wieje i o chwilę coś pada. Brrr.

No, ale mam kolejny sukces treningowy na koncie :) Dziś jeszcze zakupy, a jutro ruszamy. Wracamy dopiero w niedzielę. Wiem, że na wyjeździe treningów już nie będzie, dlatego zrobiłam je na początku tygodnia.

Obym tylko utrzymała dietę :)

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kromki, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewka, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, pasta paprykowa, czosnek, sałata.

Obiad (w planie): potrawka z ryżem.

Kolacja (w planie): skyr z odżywką białkową, owoce, orzechy, płatki owsiane.

Dobrego dnia i ciepełka! 

9 kwietnia 2025 , Komentarze (1)

Witam.

Wczoraj kwestia talerza była już pięknie ogarnięta. Zrobiłam też kolejny spacer i nabiłam ponad 16 tyś kroków. 🥳

I mimo temperatury było całkiem przyjemnie. Ubrałam się jak zimą i dałam radę :)

Dziś też wyjdę!

Zatoki dalej mnie męczą. Nie pomaga Sinupret i płukanie zatok. Już sama nie wiem co jeszcze mogłabym zastosować.

Córcia też wciąż z katarkiem, chociaż już trochę mniejszym.

Na weekend znów szykuje mi się wyjazd. Jak siedziałam w domu to miesiącami i nic się nie działo. A jak ruszyłam tyłek to teraz prawie co weekend coś wypada 🤪

Mam tylko nadzieję, że pogoda będzie trochę łaskawsza na sobotę...

Dzisiejsze jedzenie:

Śniadanie: 2 kromki, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewka, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, serek kozi, czosnek, sałata.

Obiad (w planie): rosół, gotowane udko.

Kolacja (w planie): skyr z odżywką białkową, owoce, orzechy, płatki owsiane.

Życzę Wam duuużo uśmiechu na dziś :)

8 kwietnia 2025 , Komentarze (4)

Witam.

Popłynęłam wczoraj wieczorem z pistacjami. 🤐 Zjadłam prawie całą paczkę. Dołożyłam sobie na noc... pewnie coś ok 1200 kcal 😭

Ale byłam na siebie później zła.

Zastanowiłam się z czego to wynikło. Jedna sprawa, że miałam zły humor, chciałam się pocieszyć i wpadłam w utarty schemat.

Ale ważniejsze jest to, że zjadłam za małą kolację i byłam głodna. Przeanalizowałam swoje posiłki, doszłam do wniosku, że źle policzyłam kcal makaronu z obiadu (ciągle mam trudności z liczeniem produktów gdy są podane kalorie na sucho i po ugotowaniu).

Na samą kolację wzięłam tylko serek wiejski i szklankę mleka...

Nic dziwnego, że pękłam.

Za to cieszę się, że przestawiłam swoje myślenie i pogodziłam się z tym, że będą upadki. Kiedyś już bym się załamała i rzuciła wszystko - bo liczyło się dla mnie tylko 100% sukcesu.

Dziś dostrzegam błąd, staram się wyciągnąć wnioski i idę z tym dalej. Nie poddaję się.

Z pozytywów - wyszłam wczoraj na godzinny spacer, przeszłam 5 km i łącznie zrobiłam wczoraj ok 15 tyś kroków. :)

Dziś też wyszłam na chwilę z córką - ale mimo słońca jest taki wiatr, że zimno przenika do wewnątrz.

I tak zamierzam wyjść znów wieczorem. Ubiorę się w zimowe rzeczy i heja banana do przodu. ;)

Dzisiejsze menu:

Śniadanie: 2 kromki, serek kozi, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewka, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, pasta paprykowa, hummus wędzony, szczypior, pomidor, sałata.

Obiad (w planie): rosół, gotowane udko.

Kolacja (w planie): skyr z odżywką białkową, owoce, orzechy, płatki owsiane.

Walczymy dalej!

7 kwietnia 2025 , Komentarze (2)

Witam.

Pogoda dziś trochę lepsza, więc wieczorem planuję spacer.

Byłam dziś znów z córką na kontroli u lekarza. Od razu zapytałam o sanatorium. Musimy jeszcze zrobić badania moczu (krew już mamy zrobioną) i lekarka wypisze nam skierowanie.

Ciekawa jestem, czy się uda i kiedy. Oby wszystko nam się udało załatwić pozytywnie - najlepiej wyjazd w góry, może wtedy córce pomoże zmiana klimatu.

Jedzenie:

Śniadanie: 2 kromki, dziki łosoś, szczypior, sałata, pomidorki, rzodkiewka, 2 jajka.

II śniadanie: 2 tosty, serek kozi, szczypior, pomidor, sałata, jabłko.

Obiad (w planie): rosół, gotowane udko.

Kolacja (w planie): skyr z odżywką białkową.

Ostatnio udało mi się dorwać moje ukochane kwiatki (zaskoczę Was jakie 🤪). Ależ one są piękne i jak pachną!


Miłego dnia :)