Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
41. dzień


Witajcie.

Nie chcę zapeszyć, ale chyba powoli mamy poprawę w zdrowiu córki. Antybiotyk widać działa - córeczka dziś cały dzień radosna, szaleje i się bawi.

Wreszcie.

Póki co, daję przeciwgorączkowe i przeciwbólowe - wiadomo, uszy na razie wciąż ją bolą.

Wczoraj byłam na godzinnym spacerze, dobrze mi zrobił. Zrobiłam koło 15 tyś kroków. 🥳

Dziś zamierzam pochodzić na bieżni.

Dzisiejsze jedzonko:

Śniadanie: 2 kanapki, szczypiorek, sałata, serek biały, pół pomidora, serek wiejski wysokoproteinowy.

II śniadanie: płatki owsiane, skyr, wiśnie, rodzynki i owoce suszone.

Obiad (w planie): kotlet schabowy, ziemniaki, ogórki.

Kolacja (w planie): ciasto francuskie z wędliną, serem, jajkiem, keczupem, ogórkiem i sałatą.

Dziś mam dzień sprzątania. Zwykle w sobotę nie lubię robić porządków, no ale dziś mnie naszło. Podłogi pomyte, kurze sprzątnięte, dom ogarnięty, pościele zmienione i poprane, kwiaty podlane, obiad przygotowany :)

Teraz można poćwiczyć i odpocząć 😁

  • ognik1958

    ognik1958

    16 marca 2025, 05:35

    Hmmm.....odchudzanie to proces złożony gdzie.... przestrzega sie szeregu czynników i ..nie tam tak na oko tylko w wypełnia sie określonej normy wyrażonej w liczbach np. jadło to w nieprzekraczalnych ilościach kalorii ,ćwiczenia i praca fizyczna to w ilości spalonych kalorii ,sen to w ilosci godzin stanu odpoczynku, itp i jak wszystko to sie zaliczy można byc pewny ze sie będzie chudnąć a chudnąć warto chociażby na zdrowie a meldunki o tym dopingują w drodze do celu bo diabeł to tkwi w szczegółach i...w liczbach ...powodzenia