Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od roku przede wszystkim Mama

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1324
Komentarzy: 17
Założony: 20 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 3 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Gloriahippo

kobieta, 41 lat, Poznań

166 cm, 90.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lutego 2014 , Komentarze (3)

czyli klasyka gatunku
2 miesiace bez wpisu i niestety chwalic sie tez nie ma czym

po drodze maialm badanie hormownow tarczycy wyszly ok

od 2 dni ćwicze z Ewą Skalpel, co mi szkodzi... ;)
nie mam mozlwiosci biegania na siłownie więc siłuje się sama ze sobą w domu

zrobilam nawet pomiary, kolejne zrobie za miesiac i zobaczymy jak poszlo


28 grudnia 2013 , Komentarze (1)

w tym miesiącu poczucie porażki nie jest mi obce I nie chodzi o odstępstwa od diety, chociaz głównie na tym się skupiam. Niestety miałam z powodów losowych mega krach finansowy i nie byłam w stanie realizowac diety wg planu Po drodze święta - chociaż tutaj nie poszalałam, lecz mimo to spadku brak a nawet jest wzrost Kontrola za 2 tyg Jeszcze moge zawalczyć i taki właśnie mam zamiar. Na dodatek pojawiła sie perspektywa  zaproszenia na wesele w czerwcu więc dodatkową motywację mam...

14 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Spektakularnej zmiany nie odnotowuje , ale dostałam dziś okres więc nie załamuje się z powodu braku spadku Miałam kontrolę u dietetyka, generalnie OK tylko nadal mam mało wody w organiźmie ale pracuje nad tym. Zaskoczyła mnie miło moja Pani magik spejalnym menu na wigilię. Super że nie zostanę o szklance wody ;)

7 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Poleciał kolejny kg, fajnie jest odnotowywać regularny spadek każdego tygodnia
jeszcze nigdy nie miałam takiego efektu jedząc takie ilości, tym bardziej zachęcam do skorzystania z pomocy  dietetyka:) W piatek mam kontrolę, ciekawa jestem jak się pozmieniają moje prametry...

1 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Drugi tydzień za mną... Głodna nie chodzę już praktycznie wcale, rozplanowałam sobie wszystko tak żeby nie czekać z zegarkiem w ręku na kolejny posiłek. Za 2 tyg mam pierwsza kontrolę u dietetyczki Jestem bardzo ciekawa pomiarów na spec-maszynie. Zaniepokoił mnie mój wiek biologiczny 45 lat. To o 15 lat więcej niż mam ;( Zobaczymy ile lat zyskam po pierwszej utracie wagi. Za brzuszki jeszcze się nie zabrałam, ale zabiorę się. Promes :)


23 listopada 2013 , Komentarze (5)

Mija prawie tydzień mojej diety. Wynik całkiem satysfakcjonujący 1,5 kg na minusie.
Pierwsze dwa dni mega bolała mnie głowa, może z organizmu uciekały toksyny? nie wiem ale na szczeście od środy jest już OK. Jedzenie,  przekąszanie czegośc co 3 h sprawia że w ogóle nie jestem głodna. Zdziwiona jestem za to że jem kolacje o 20-21 a i tak waga leci w dół. Musze się zmotywować do brzuszków to może jakoś ten brzuch będzie w miarę wyglądał po wszystkim. W sumie brzuszki lubię:)
Podsumowując póki co jest dobrze... oby tak dalej


15 listopada 2013 , Komentarze (4)

Moja kolejna i tym razem mam nadzieję ostatnia próba...
Odwiedziła dietetyka, takiego żywego nie wirtualnego. Pani zrobiła mi pomiary wszelkie i na podstawie dłuuugiego bo 1,5h wywiadu o mnie, tym jak przebiega mój dzień, co lubię czego nie zjem i ile się ruszam skomponowała mi dietę.

Podchodzę to walki po raz nie wiem który ale tym razem z głową i "aniołem stróżem" Mam nadzieję, że rozsądek i wsparcie profesjonalisty pomoże mi osiągnąć cel

Nie mam szalonych ząłożeń, ani absurdalnego wagowego celu. Chce się pozbyć w pierwszej kolejności otyłości, następnie nadwagi i koniec. Żadnych założeń 40 kg w miesiąc itp.

Próbowałam wcześniej diety z vitali. Szło dobrze przez 2 miesiące a potem motywacja poszła w las. jestem typem osoby która musi mieć kogoś z kijem i marchewką. Inaczej nie umiem się zebrać w całość

Nie podzielę się z Wami moim jadłospisem bo jest on indywidualnie dobrany do moich pomiarów i potrzeb.Za to podzielę się moimi wrażeniami, odczuciami, chwilami sukcesu i chwilami zwątpienia. Nie łudzę się, że takich nie będzie.