Witajcie słonecznie.
Zauważyłam, że vitalijki dzielą się na kilka grup.
Niektóre siedzą przy kompie, czytają, piszą, mają duuużo znajomych (to ile one mają na fejsie?) i spadków u nich nie widać od miesięcy.
Kolejna grupa to ta, która codziennie robi konstruktywny wpis, ma mniej znajomych, ale pisuje z nimi systematycznie i robi sporo żeby realizować swój cel i często się to udaje. ALe do tej grupy trzeba dojrzeć to taka elita. Mam cichą nadzieję do niej należeć.
Są też osoby, które po kilku wpisach przestają tu zaglądać.
Są też osoby, które traktują V jak notes do zapisywania wagi i im idzie różnie, zazwyczaj gorzej.
MAm w tej chwili 78 znajomych, ale tak naprawdę aktywnych jest kilkanaście osób. Zresztą większą ilość trudno byłoby ogarnąć. Czasem sama kogoś zaproszę jak widzę, że jest to osoba, która wie co robi i to są baaardzo wartościowe dla mnie znajomości.
Dziękuję wam wszystkim, że tu jesteście, bez was byłabym zupełnie gdzie indziej, a na pewno sporo kilogramów do przodu... A jak mam do was pisać to i łatwiej mi się ogarnąć. Bo mi nie wystarczy żeby samej siebie nie oszukiwać, ale tu jestem uczciwa i widać kiedy odpuszczam, niestety na pasku wagi też...
A od kilku dni mam nową znajomą, która chce sama sobie pomóc, ale może też pomóc wielu z nas, bo jest dietetyczką z wykształcenia. Poznajcie dietetyczkę na diecie
https://app.vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/du_id/2061676
Wczorajsze menu:
-gruszka
-owsianka
-jogurt z bananem, kiwi, granatem i błonnik
-potrawka warzywna z cukinii, bakłażana, papryki, pieczarek i cebuli do tego dwa jajka
-serek wiejski z tuńczykiem, jajkiem i kromką chleba IG
Z uchem mojej suczki już było lepiej i znowu zaczęła się krew zbierać :( Dostała leki, dziś mam jej jeszcze zrobić zastrzyk i sama(!) bo weterynarz pojechał już na groby nakłuć jej to ucho, spuścić wszystko co się zebrało i zaaplikować do środka lek...
Jeszcze w takie rzeczy się nie bawiłam. Ale nie święci garnki lepią.
A do tego jeszcze syn wraca z gorączką i ostrym bólem gardła i lekarz go nie przyjmie, a boję się, że to angina. Może na nocnym dyżurze go przyjmą.
Gdyby mój weterynarz nie wyjechał poszłabym do niego (poważnie), ale go nie ma...
Ps. A miał być krótki wpis....
holka
3 listopada 2013, 22:53Dobra klasyfikacja...i fajny "kontakt" ;) No nie mów,że sama zrobisz ten weterynaryjny zabieg?! Jak tak to...ja już nic więcej nie mówię...to zupełnie nie dla mnie zajęcie brrr....
DietetyczkaNaDiecie
1 listopada 2013, 17:39o kurczę, wchodzę a tu reklama mojej osoby ;-) dzięki! ;-) najwięcej na vitalii jest osób które odchodzą jak sobie nie radzą i wracają...jak znów próbują. dobre i to!
Alicja851985
1 listopada 2013, 01:09dietetyczkanadiecie jest kapitalna a i kilka osób tutaj ma coś w sobie co nie pozwala mi tak poprostu olać się i moja wagę DZIĘKUJE :*
dorothea73
31 października 2013, 20:35Dzięki Tobie "nowa znajoma" chyba zyska spore grono "nowych znajomych". Szybko się wciągnęłam w to czytanie :D
MARCELAAAA
31 października 2013, 19:38Często robię weryfikację znajomych ,doszłam do wniosku że wiele osób zaprasza mnie tylko i wyłącznie dla zdjęć posiłków :)Ale tu masz rację jak się ma w znajomych kilkaset osób a nie daj boże że wiekszość pisze to jak to ogarnąc ,mi by brakło czasu lub ignorowała bym większość :)
MllaGrubaskaa
31 października 2013, 11:06Hi, hi ;) To my elita ;)) Płatki kupiłam w Markpolu.