Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7my tydzień (again) 5ty dzień rev abs


Treningowo jest ok, gorzej żarciowo... wczoraj były imieniny męża i wpadło trochę grzechów, m. in. kawałek tortu, kawałek spory pizzy, trzy drinki, tak to jest jak się nie zje obiadu......
Nie wiem co się dzieje w mojej głowie, że sama sobie to robię. Muszę zacząć od początku, wrócić do momentu analizowania siebie i tego czego chcę i dlaczego, bo teraz zachowuję się jak na stabilizacji a do celu tak daleko. Mam wrażenie, że zrobiło mi się za dobrze z samą sobą. Czuję się dobrze, jestem dużo sprawniejsza dzięki treningom.
Jak zjem coś dobrego to po chwili myślę sobie, po co mi to było... niestety czasem też biorę kolejną dobrą rzecz żeby przedłużyć chwilę przyjemności......
Zachowuję się jakbym miała dwie osobowości dr Jekyll i mr Hyde (który to był ten dobry?)
Muszę sobie poukładać na nowo wszystko w głowie, zrobić sobie pranie mózgu bo bez głowy (jak  mówi Mileczna) nie da rady i to jest prawda.
A jak głowa zaczyna szaleć to wszystko się sypie :(
Dziś zumba, to złapię świeżego wiatru w żagle.

Ostatnie dwa tygodnie mam problem z porannym wstawaniem, ledwo się zwlekam przed dziewiątą. Chyba chcę zapaść w sen zimowy. Ale walczę z tym. FAkt, chodzę późno spać, i znów sama sobie jestem winna....

Dla miłośniczek Ewy
https://www.facebook.com/andrzejtrainer/posts/675164535847981 
  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    2 grudnia 2013, 06:19

    U mnie ostatnio też coś się z głową zaczyna. Mam nadzieję ze szybko się z tym uporasz ;))

  • NaDukanie

    NaDukanie

    30 listopada 2013, 18:14

    Jestem dilerka kosmetykow od następnego tygodnia :) haha . Zdążyłas przeczytać wpis z wpadka słowna ... Analizuj siebie najlepiej połóż sie na kanapie jak na kozetce u psychologa i zaczynaj... To pomaga taka chwilka refleksji :)

  • margolix

    margolix

    30 listopada 2013, 12:32

    Masakra... mam tooo samo... Trzeba pracować nad głową! Może jakieś pranie mózgu??

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    29 listopada 2013, 17:43

    Ha skąd ja to znam i to chyba nie tylko ja ale my wszystkie na vitalii - dobrze wiemy że żle robimy a żadnych wniosków nie wyciągamy :)Rozgrzeszenie w komentarzach dostaniemy i tkwimy w błędnym kole :)Myślę jednak że damy radę :)

  • holka

    holka

    29 listopada 2013, 17:13

    Jesteś sprawniejsza i schudłaś...dlatego motywacja spada...głowa mówi nie jest tak źle...ćwiczysz możesz sobie pozwolić podjeść to i owo... A moja głowa ma jeszcze tą wadę,że posiada otwór gębowy który żarłby bo lubi tą czynność...jedzenie sprawia mi przyjemność i to jest porażka...Sama swojemu ciału robię krzywdę zamiast dbać o nie żeby było piękne i sprawne... Bądź sprawna i silna i odżywiaj się zdrowo na nowo...codziennie :)

  • rose80

    rose80

    29 listopada 2013, 16:53

    Szybko sprawdzałam skąd jesteś i czy moja to Twoje dziecko :) :) :) Ale nie! :) Sierść rzeczywiście, jest wszędzie. Ciekawe ile kalorii ma połknięta przez przypadek sierść goldena... Żart :) :) :)

  • rose80

    rose80

    29 listopada 2013, 14:14

    przeczytałam gdzieś w komentarzach u kogoś :) że masz goldenkę jako towarzystwo do biegania! ja też, ja też :) :) :) tylko moja jest znacznie sprawniejsza ode mnie i ja nie nadążam za nią na spacerach (ja idę, ona z wyrzutem tylko się ogląda że z tyłu zostaję i nie daję rady) głaski dla Twoich czworonożnych!

  • DietetyczkaNaDiecie

    DietetyczkaNaDiecie

    29 listopada 2013, 13:31

    myślałam o jadłospisach i sądzę że niedługo zaczną się tu pojawiać ;-) wiesz co, też sądze że cardio by się przydało, ale za bardzo nie wiem jakie. biegać nie lubię więc to totalnie odpada. karnetów na ten miesiąc nie opłaca mi się kupować. muszę coś ogarnąć :-)

  • cogitata

    cogitata

    29 listopada 2013, 12:52

    też mam taki stan od kilku dni i nawet wizyta u dietetyka nie pomogła..... ciągnie mnie do słodkiego....

  • Wonkaa

    Wonkaa

    29 listopada 2013, 12:05

    Hej, u Cocorosi nowa edycja "Zrzutka przedświąteczna" - to Cię na pewno zmotywuje i da kopa do działania.. Jesteś w tabelce. więc nie masz wyjścia :-)). Nawiasem mówiąc, Twoja obecna waga - moje "przejściowe" marzenie, więc nie dziwię się, że Cię trochę zastopowało. Zmyj sobie głowę i do dzieła - bo będziesz miała moją demotywację na sumieniu. pa :-)))