Nowe możliwości ...
No i nowe postanowienie
Po wczorajszym falstarcie ,porozmawiałam poważnie z mężem i zabroniłam mu kategorycznie kupować rzeczy ,którym nie potrafię się oprzeć .Dla mojego i jego dobra
Niby się zgodził ,ale czas pokaże .W każdym razie ,od dziś jestem na diecie
Nie jakiejś specjalnej ,ale takiej bez słodyczy , bez smażonego ,a za to dużo warzyw .
Postaram się liczyć kcal , nie przekraczać 1500 i zobaczymy ...
No i przydały by się jakieś ćwiczenia
roweLova
10 maja 2017, 09:32Ja mam w domu słodyczoholika w osobie syna ale pokonałam go :-) Zabroniłam kupować słodycze ale.. Zrobiłam mu wielki słój domowej nutelli, piekę ciasta bez cukru i białej mąki i głód na słodycze zaspokojony. Tak się przyzwyczaił, że się domaga a brownie z fasoli to jego hit. Powodzenia.
Hipcia1965
10 maja 2017, 09:36Dziękuję :) I ja od pewnego czasu staram się nie kupować słodyczy ,a właśnie robić sama w domu .Niestety są tak pyszne ,że ilości mnie "załatwiają" ;)
roweLova
10 maja 2017, 09:53Ale to dobry kierunek, z czasem ilości się unormują. To nasz mózg tak działa. Jeśli coś jest zakazane to natychmiast tego chcemy! Więc trzeba go przechytrzyć i mieć słodycz cały czas w domu i tylko trzeba zadbać by była bez cukru to nie będzie powodowało wyrzutu insuliny. Ja najczęściej mam sernik bo to tylko ser, jajka, ksylitol, kakao. Teraz gdy wracam na dobre tory też już stoi w lodówce :-)
Hipcia1965
10 maja 2017, 10:08A ten sernik ,to pieczony czy na zimno ?
roweLova
10 maja 2017, 10:14Ten akurat pieczony. Mój ulubiony jest z tego przepisu: http://malutkoodkuchni.pl/2016/07/23/sernik-idealny-bez-glutenu-bez-cukru-bez-wyrzutow-sumienia/ Ja zamiast maki ziemniaczanej daje zwykły budyń bez cukru a na wierzch robię polewę z margaryny, mleka, kakao, i ksylitolu
Hipcia1965
10 maja 2017, 12:04Super stronka :) Bardzo Ci dziękuję :))
cyganeczka01
10 maja 2017, 14:35ciasta bez cukru i mąki to takie isnieja?Po prosze o przepisy
Hipcia1965
10 maja 2017, 17:03Istnieją . Zajrzyj tu gdzie podała roweLova :http://malutkoodkuchni.pl/2016/07/23/sernik-idealny-bez-glutenu :)
beaataa
9 maja 2017, 21:35Dla mnie, to przynoszenie przez kogokolwiek, a już szczególnie bliską osobę, jedzenia, którego ja z całych sił próbuje nie jeść, to jakiś rodzaj niezrozumienia. Wywal to do śmieci, może poskutkuje:)! Zresztą też dla dobra męża.. nikomu cukier i bułki nie służą:(
Hipcia1965
10 maja 2017, 09:24Dziś niczym mnie nie kusił , tylko obserwował jak przychodzę do pokoju z kolejną marchewką pokrojoną w plasterki ;) Może też się "zarazi" ...
cayenette
9 maja 2017, 18:54Ewentualnie wydziel mężowi szufladę/szafkę zamykaną na kluczyk :D A Tobie niech kupuje jabłka i marchewki, żebyś zawsze miała coś do chrupania zamiast słodyczy.
Hipcia1965
9 maja 2017, 19:29I właśnie dziś ,ale sama, nakupowałam warzyw i owoców na tydzień chyba ;)
aniapa78
9 maja 2017, 17:41Powodzenia! Najlepiej nie mieć pod ręką tego co nie chcemy jeść
Hipcia1965
9 maja 2017, 17:48Dziś mam pod ręką same rzeczy ,które nie chcę jeść ;) Ale jem ,bo coś jeść muszę ;)
aniapa78
9 maja 2017, 17:50To z umiarem:)
Pola789
9 maja 2017, 17:09Moje kategoryczne rozmowy z mężem na temat kupowania słodkiego kończą się najczęściej tak, że przynosi gorzką(!) czekoladę z solą(!) albo chałwę i idzie w zaparte, że to NIE SĄ przecież słodycze :) Ale on jest b.szczupły a syty głodnego nie zrozumie... A co do ruchu to dziś mam zamiar wrócić do ćwiczeń z Primavery - są takie filmiki na You Tubie. Zestawy dla początkujących - nie zniechęcają a i trener fajny. Pozdrawiam
Hipcia1965
9 maja 2017, 17:30Zaraz sobie popatrzę na te ćwiczenia ,może i ja ruszę tyłek ;) Dziękuję :))
Fitulinka
9 maja 2017, 14:39najważniejsze żeby mieć w domu wsparcie, na pewno będzie dobrze! powodzenia życzę i jak najwięcej dobrego nastawienia!
Hipcia1965
9 maja 2017, 17:29Dziękuję :)
Anika2101
9 maja 2017, 13:02Zwiększ kaloryczność tak około 1800 kalorii powinno być ok, dodaj dobrych tłuszczy oraz białka pomomoże Ci to przetrwać kryzys. Powodzenia x
Hipcia1965
9 maja 2017, 13:05A dziękuję bardzo ,utwierdziłaś mnie w tych 1800 kcal .Pozdrawiam serdecznie :))
Gitanaa
9 maja 2017, 11:53Wsparcie jest bardzo ważne, życzę powodzenia i wytrwałości.
Hipcia1965
9 maja 2017, 12:57Dziękuję ,przyda się :))
eszaa
9 maja 2017, 11:191500kcal przy Twojej wadze to strzał w kolano. Policz cpm i odejmij, powiedzmy 300kcal. Zalezy jaki tryb zycia prowadzisz, jaka masz prace.Siedzisz non stop, czy choc troche sie ruszasz
Hipcia1965
9 maja 2017, 12:56Krzątam się raczej ,niż siedzę ... Żadnego sportu ,spacer ewentualnie ;) Myślisz ,że 1800 byłoby lepiej ?
eszaa
9 maja 2017, 13:091800 zdecydowanie zdrowsze,a w razie czego bedzie z czego ciąć
Hipcia1965
9 maja 2017, 13:12Najgorsze,że ja niecierpliwa jestem strasznie ;)
eszaa
9 maja 2017, 13:24kazda z nas jest niecierpliwa, ale pomyśl, ze im wolniej i zdrowiej bedziesz chudła, tym większa szansa na trwałe utrzymanie niższej wagi.Jesli do tej pory zywiłas sie tymi maslanymi bułeczkami i teraz je odstawisz to juz od samego tego, waga bedzie spadac jak szalona ;)