Od ok tygodnia mam gorączkę w granicach 37.0 - 37.5. Robiłam sobie test wyszedł negatywny. Nic mnie nie boli, nie ma oznak żadnej infekcji. Faszerują mnie ibuprofenem rano i wieczorem by zbic gorączkę i nic. Wcześniej był paracetamol. Jak już pisałam w pokoju jest bardzo duszno. Udało mi się wietrzyć przez te ciepłe dni. Lekarz nie ma pomysłu dlaczego jest ta gorączka. W piątek wracam już do domu po prawie 4 tygodniowej rehabilitacji. Maksymalnie zgięcie nogi na 105. Czuję jeszcze ciężar i sztywność w kolanie. Na małych odległościach bez problemu poruszam się bez kul. Na dłuższych dystansach z kulami. Trzeba nadal się rehabilitować. Niepokoi mnie ta niska, ale jednak gorączka.
Alicja19722
12 marca 2025, 17:00Dużo zdrowia życzę, myślę, że w domu, w pięknym ogrodzie, w miłym otoczeniu szybko dojdziesz do siebie.
Frezja_
11 marca 2025, 15:20Dużo zdrowia i sił!
Campanulla
11 marca 2025, 14:35Lekarz męża powiedział, że taki ból to od ciężaru ciała, bo kolano musi je dźwigać. Na szczęście mój mąż jest szczupły. Życzę Ci zdrowia i nie faszeruj się tak p- bólowymi bo to bardzo szkodliwe dla jelit, żołądka, wątroby. Pozdrawiam i oby jak najszybciej ustalono źródło stanu zapalnego.
dorotamala02
11 marca 2025, 11:52Jakiś niewielki stan zapalny, miejmy nadzieję że organizm sam zwalczy. W pokoju miałaś chore koleżanki i za ciepło to pewnie stąd infekcja i organizm sam walczy. Masz olbrzymie postępy, gratuluję ,wiadomo że jeszcze trzeba rehabilitacji ale będzie dobrze. Dbaj o siebie i wracaj szczęśliwie do domku:)))
Kaliaaaaa
11 marca 2025, 07:15Też by mnie to niepokoiło bo swiadczy o jakimś stanie zapalnym.... 37,5 to już nie tak mało... Życzę Ci zdrowia
eszaa
11 marca 2025, 07:08ewidentnie jakiś stan zapalny. współczuję, że nikt nie wie od czego