Hej kochane ;*
Dziś sobota z moim ukochanym S. Spędziliśmy razem poranek i przedpołudnie, zjedlismy obiad i S musiał mnie na chwilę opuścić coś załatwić , więc co ja na to? Szybko na rowerek i spaliłam 300 kcal :) Zdążyłam się wykąpać i czekam na jego powrót , żeby skoczyć na długi spacer :)
Niestety kolano mam spuchnięte trochę po ostatnim upadku i strasznie boli, ale skoro dałam radę jeździć na rowerze to tragedii nie ma ;) Po prostu jest zdarte i posiniaczone, ale myślę, że w poniedziałek skoczę pobiegać i wtedy osiągnę 50 km w ciągu ostatniego miesiąca :) Będę bardzo dumna, ale najpierw muszę zszyć moje legginsy , bo po upadku została dziura, na szczęście mała. Bluzę prałam 4 razy, ale na szczęście nie ma śladu , bo kurzu i błocie na mojej ukochanej białej bluzie :)
A to ja zziajana po 30 minutowym pedałowaniu na rowerku :D Kolana nawet nie widać tak ładnie zatalkowałam sprawę :D
Dobra , dość na dziś :) Idę poczytać co u Was :)
Buziaki ;*
agggg
13 kwietnia 2014, 00:47Ty masz rowerek stacjonarny?! fajnie :) . super , ze wykorzystujesz każdą wolną chwilę :)
karolinka2703
14 kwietnia 2014, 17:47Mam, ale go nie lubię :D Zagłusza telewizor :D
kawomania
12 kwietnia 2014, 20:55Ładna figura z tego co widać. ;))
NancyB
12 kwietnia 2014, 19:12Jak pozytywnie! :) Oby tak dalej :)))
Devon3413
12 kwietnia 2014, 18:17Ładna aktywność- oby tak dalej :)
DoWeselaSieZagoi
12 kwietnia 2014, 17:49Wyglądasz świetnie! :)
ines500
12 kwietnia 2014, 17:22Super wygladasz ;)) i chyba naprawde polubilas sport skoro starasz sie wykorzystac kazda wolna chwile na prace nad soba ;) tak trzymaj!
PoProstu-Karolina
12 kwietnia 2014, 17:22Przerwa w czasie z ukochanym wykorzystana wzorowo ;) Gratulacje :)