Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jutro wielki dzień


Jutro dzień ważenia. Pierwszy raz od podjęcia faktycznych kroków w kierunku tego, żeby elektroniczna koleżanka z łazienki pokazała jakiś spadek. Trochę się denerwuję, bo obawiam się, że jeśli nie będzie spadku to jak zazwyczaj stracę ochotę na dalsze wysiłki skoro rezultatów brak. Jeśli chodzi o ubrania to chyba nie czuję jakiś zmian - sama nie wiem. Nie chcę się nastawiać - wolę być mile zaskoczona niż gorzko rozczarowana. Byle zeszło poniżej 59



Wczorajsze kotleciki z kalafiora w smaku - pyszne, ale muszę chyba ten przepis nieco dopracować, bo trochę się rozpadały, ale nie wpływało to na ich sam, a raczej na estetykę. Nawet mój Mąż powiedział, ze smaczne - mimo, że nie było w nich mięsa Ehhh... Mężczyźni. Choć nie powiem - wspiera mnie



Przy umieszczaniu wczorajszych zdjęć natknęłam się na pewne znalezisko - zdjęcia sprzed odchudzania. Jutro wrzucę je ku przestrodze dla mnie i dla Was. Znalazłam też zdjęcie z wyglądem moich ud pozbawionych treningu - dramat. Jak kiedyś się odważę to Wam pokażę. Na razie sama muszę się z nimi oswoić, bo nie potrafię w nie uwierzyć....



Niestety muszę już kończyć - później dodam menu. Do następnego napisania.


  • laskotka7

    laskotka7

    25 stycznia 2013, 09:50

    moje teraz również wygladają koszmarnie :/