niestety....
O ile na kręgosłup znalazłam rozwiązanie - siedzę w pracy z poduszką pod lędźwie, o tyle z @ nadal cisza. Idę dzisiaj znowu do lekarza. Powiem Wam, że najgorszy jest mój stan psychiczny - chce mi się płakać.... U Teściów jakoś się trzymałam, ale im dłużej to trwa tym gorsza załamka. Mojej mamie powiedziałam i codziennie pyta czy to już.... martwi się nie mniej niż ja.
O diecie i wadze nawet teraz nie myślę....
berdonkaa
21 sierpnia 2013, 09:22oby lekarz coś zaradził. jestem z tobą!
therock
21 sierpnia 2013, 00:44kochana jestem z tobą myślami:*
kompulsywne.jedzenie
20 sierpnia 2013, 17:58Ważne, że kręgosłup mniej boli.
Okruszek83
20 sierpnia 2013, 15:13Przytulam.