Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Całe 140 kcal


Ale cóż począć - teraz nie chodzi o poprawę wyników i efektów, a przynajmniej częściowe utrzymanie tego co jest.

ps. tak na marginesie to po sobotnim desancie wszyscy cierpią na zakwasy stulecia, a ja czuję tylko delikatnie mięśnie pleców :)

ps 2. wczoraj na łydce wbił mi się kleszcz! W weekend biegałam po górach, lasach i nic, a wczoraj mnie użarł w mieście! Na szczęście zauważyłam go dość szybko - nie wbił się za dobrze, nie zdążył napić. Teraz bacznie obserwuje to miejsce.

  • fitball

    fitball

    23 maja 2017, 21:35

    oby nic się nie działo, ale jak by się działo, to by chyba od razu się robiło czerwone i spuchnięte, dbaj o siebie

  • flisowna

    flisowna

    23 maja 2017, 11:06

    Pewnie głodny wybrał się dalej niż zwykła łąka, albo przylazł na jakimś zwierzaku. *_*

  • majaa32

    majaa32

    23 maja 2017, 10:35

    Ja w trakcie ciąży miałam dwa Ale nic poważnego się nie działo będzie dobrze głowa do góry

    • Kora1986

      Kora1986

      23 maja 2017, 10:41

      pocieszyłaś mnie :-) Dziękuję :-)

  • aniapa78

    aniapa78

    23 maja 2017, 08:25

    Fajne te ćwiczenia. Nie osłabną Ci mięśnie przez ten czas. Z tymi kleszczami to jakaś plaga.

    • Kora1986

      Kora1986

      23 maja 2017, 09:30

      dokładnie - wczoraj w pracy wyciągaliśmy koledze!