Już sama nie wiem co myśleć co robić, więc w sumie na razie nie zmieniam nic. W piątek waga 63,5, a w niedzielę nawet 64. Dzisiaj rano 62,7. Czekam i chyba tylko tyle mogę zrobić. Ważę się teraz często, bo chcę zobaczyć jak się waha ta waga po treningach, ze względu na dzień cyklu, na ilość wypitej wody itp. Ot taka obserwacja...
Wczoraj już wróciłam do treningów i był trening HITT z Martą Tak sobie myślę, że póki co bardziej skupię się na treningach ogólnych/spalających. Sztangę na razie odstawię - wolę jak Mąż mnie asekuruje jak ćwiczę, a teraz zajęty jest dalszą częścią remontu. Niby miał być drobny remont, a schodzi. Ale jak robimy to tyle co po pracy to musi to trwać...
POZDRAWIAM!!!!!!!!!
grubaska2017
18 września 2017, 08:27Przepiękny pokoik! Napracowaliście się! :-) Super!
VITALIJKA1986
14 września 2017, 06:38Przesliczny pokoik <3
flisowna
12 września 2017, 13:50Piękny pokoik. Widać nakład pracy. SUPER. Co do twojej wagi, to łączę się w bólu, bo mam takie same skoki. Ale po ćwiczeniach czuję się dużo lepiej i choć narazie dużych efektów nie widać to ja czuję że są i ćwiczę dalej. Pozdrawiam serdecznie *_*
Kora1986
12 września 2017, 14:00dziękuję :-)
Orzeszek1984
12 września 2017, 13:45Sliczny pokoik. A co do wagi to ja w czasie diety wazyla sie codziennie i pilnowalam kcal no i czwsciej cardio niz gimnastyka modelujaca. Trzymaj sie cieplo
fit-mamaa
12 września 2017, 12:07Pokój super:-) ja też przymierzam się do zrobienia pokoju córce.
Kora1986
12 września 2017, 12:50nasz miała wcześniej taki pokój "patchworkowy". Czyli wcześniej mieliśmy tam część mebli z mojego pokoju u rodziców, potem dokupiliśmy to i owo, żeby pasowało ale to nie było dla niej - dziecięce dodatki nie nadały charakteru. Teraz wszyscy się cieszymy z tego pokoju. Jest dalej od kuchni i jak wstajemy rano to ona nie budzi się tak od razu - to też plus!
zlotonaniebie
12 września 2017, 11:56Piękny pokój w pięknych, spokojnych kolorach. Nic tylko siedzieć i czytać książki i zgłębiać wiedzę i... patrzeć przez okno, bo widok taki ładny :))
Kora1986
12 września 2017, 12:47niby blokowisko, ale ja akurat ma widok na osiedla domków i las
AlexisDelCielo
12 września 2017, 11:46Wooow! ! Pięknie wyszedł pokój ♡ no prześliczny. Ja chyba tez zacznę więcej cardio/ spalania robić bo narazie tylko modelujące ale zaczyna mnie do cardio ciągnąć :)
Kora1986
12 września 2017, 12:45a mnie wkurza brak efektów. Widać u mnie na modelowanie jeszcze przyjdzie czas :-)
sachel
12 września 2017, 11:43Śliczny pokoik. Kolorystyka całkiem, jak u mojej Juniorki. Waga się będzie wahać, tak po prostu jest. Nasz organizm , to nie matematyka, tylko biochemia - więc nawet nie próbuję tych wahań zrozumieć. Dopóki się wciskam w spodnie jest OK :) Pozdrawiam serdecznie.
Kora1986
12 września 2017, 12:45może masz rację - mój "blond-rozumek" nie dorósł :-)
fitball
12 września 2017, 11:09o jaka piękna zmiana, cudeńko ten pokoik, no przepiękny, wspaniały, oh i ah, my cały czas myślimy o zmianie mieszkania, no i czekają nas remonty, ale marzy mi się, żeby było tak pięknie....
Kora1986
12 września 2017, 12:44będzie pięknie!! Ale już Ci współczuję - zmiana mieszkania to pewnie czeka Was duży remont.... efekt zawsze cieszy, ale proces dochodzenia do niego... koszmar!
fitball
12 września 2017, 12:49no masakra, nie pocieszyłaś mnie
paczektoffi
12 września 2017, 10:37Piękny pokoik <3 moja ma te same meble :)
Kora1986
12 września 2017, 10:53I jesteś zadowolona? Ja na razie słyszę same dobre opinie.
paczektoffi
12 września 2017, 10:55tak :) uważam, że meble są naprawdę dobrej jakości
Nattiaa
12 września 2017, 10:35pokoik malutki ale bardzo przytulny i dziewczęcy :):)
Kora1986
12 września 2017, 10:53no naciski na róż w pokoju były znaczące....
aniapa78
12 września 2017, 10:08Z tą wagą to tak bywa. Ja biorę pod uwagę raz w m-cu gdy ważę najmniej. Przy redukcji jak najwięcej cardio. Pokój wyszedł wam świetnie:)
Kora1986
12 września 2017, 10:12Odstawię na razie sztangę. Myślę też o tym w tym kontekście, że za miesiąc będziemy mogli zacząć kolejne starania, więc chyba ciężary będą nie na miejscu. Szkoda, żeby znowu "coś" poszło nie tak...